MOTÖRHEAD
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4952
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1450
- Rejestracja: 14-05-2011, 15:03
Re: MOTÖRHEAD
Chyba coś ze streamem,ale zmienili tło więc może zaraz odpali.Block69 pisze:Póki co ni ma co oglądać, ale z ciekawości zerkam.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1325
- Rejestracja: 27-08-2011, 20:35
Re: MOTÖRHEAD
zaczęło się...
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4952
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1450
- Rejestracja: 14-05-2011, 15:03
Re: MOTÖRHEAD
No wali to strasznie po oczach.
Re: MOTÖRHEAD
Oglądam i wciąż nie mogę uwierzyć, że zaraz go spuszczą do ziemi w skrzynce. Nie tak miało być, zupełnie nie tak.
- Kilmister
- rozkręca się
- Posty: 60
- Rejestracja: 10-07-2005, 11:20
- Lokalizacja: podlasie XXI wieku
Re: MOTÖRHEAD
wciąż jakoś nie może do mnie dotrzeć, że to już koniec tej historii. fuck
„Moja żona istotnie dobrze jest uzbrojona. W jej arsenale znajduje się grożenie rozwodem, przypalanie potraw, szybkostrzelne wymówki, karne odmawianie dania dupy, złość, płacz, pogarda i wiązki wyrazów, które, kiedy rzuca, gorszą nawet w melinach."
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: MOTÖRHEAD
A ja wierzę, że tak właśnie miało być. Lemmy odszedł w glorii, do końca robiąc to, co kochał. Też nie mogę uwierzyć, że go nie ma, ale myślę, że tak właśnie było najlepiej. Myślę, że świadomość, że nie może uszczęśliwić swoich fanów choćby jeszcze jeden, ostatni raz, bolałaby go bardziej niż jakiś pierdolony rak.
Transmisja zakończona. Mnóstwo ciepłych słów, wiele pięknych historii i wspomnień. Łezka nieraz poszła.
Transmisja zakończona. Mnóstwo ciepłych słów, wiele pięknych historii i wspomnień. Łezka nieraz poszła.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1450
- Rejestracja: 14-05-2011, 15:03
Re: MOTÖRHEAD
Smutek na sercu naprawdę wielki.Koniec pewnej epoki koniec Motorhead.
Re: MOTÖRHEAD
No koniec transmisji, mimo wszystko fajnie być jakąś częścią tego, wolałem oglądać to z 200000 innych ludzi niż być z nimi na koncercie szczerze mówiąc. Chujowo, że z takiej akurat okazji, bo odkryłem przy okazji że mam więcej wspólnego z bobrami niż myślałem. Dopiero co premiera płyty. Miałem w życiu tylko dwóch idoli. Teraz mam jednego, Clinta. A niedługo pewnie nie będę miał żadnego.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1450
- Rejestracja: 14-05-2011, 15:03
Re: MOTÖRHEAD
Nie kracz oby Clint jeszcze żył długo.Karkasonne pisze:No koniec transmisji, mimo wszystko fajnie być jakąś częścią tego, wolałem oglądać to z 200000 innych ludzi niż być z nimi na koncercie szczerze mówiąc. Chujowo, że z takiej akurat okazji, bo odkryłem przy okazji że mam więcej wspólnego z bobrami niż myślałem. Dopiero co premiera płyty. Miałem w życiu tylko dwóch idoli. Teraz mam jednego, Clinta. A niedługo pewnie nie będę miał żadnego.
Re: MOTÖRHEAD
I to jest najważniejsze. Zdecydowanej większości się to nie przydarzy. Krótko mówiąc z-a-z-d-r-o-ś-ć...Self pisze:A ja wierzę, że tak właśnie miało być. Lemmy odszedł w glorii, do końca robiąc to, co kochał.
edit
cholera zapomniałem się przelogować...ale wpadka
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: MOTÖRHEAD
Nie oglądałem transmisji (bo byliśmy w barze i zmolestowaliśmy barmankę żeby puszczała w kółko Love Me Forever) ale tak mi przyszło ostatnio do głowy, że w sumie śmierć Lemmyego idealnie dopełnia jego legendę. Do samego końca facet robił to co kochał i dawał z siebie wszystko. Potem dostał raka. Gdy się o tym dowiedział, sprowadził sobie do mieszkania ulubiony automat z baru, trochę na nim pograł, poszedł się zdrzemnąć i się nie obudził. Piękna bajka.
Na dobrą sprawę - to się nie mogło lepiej skończyć; już nawet abstrahując od całej reszty, miał dość dobrą śmierć jak na człowieka z zaawansowanym, ekstremalnie agresywnym nowotworem. Born to lose, live to win, do samego końca, bo mogło się skończyć na kompletnym upodleniu, jak to często w takich wypadkach bywa.
A z innych rzeczy, to jadąc przedwczoraj pociągiem przez cała Polskę przekatowałem sobie na słuchawkach No Sleep Till Hammersmith i leżę i kwiczę, niby rzecz znajoma, a upierdala głowę, co jest oczywistym truizmem, ale jakoś koncertówki Motorhead znam dość po łebkach. Chyba trzeba to zmienić.
Na dobrą sprawę - to się nie mogło lepiej skończyć; już nawet abstrahując od całej reszty, miał dość dobrą śmierć jak na człowieka z zaawansowanym, ekstremalnie agresywnym nowotworem. Born to lose, live to win, do samego końca, bo mogło się skończyć na kompletnym upodleniu, jak to często w takich wypadkach bywa.
A z innych rzeczy, to jadąc przedwczoraj pociągiem przez cała Polskę przekatowałem sobie na słuchawkach No Sleep Till Hammersmith i leżę i kwiczę, niby rzecz znajoma, a upierdala głowę, co jest oczywistym truizmem, ale jakoś koncertówki Motorhead znam dość po łebkach. Chyba trzeba to zmienić.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: MOTÖRHEAD
[youtube][/youtube]
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: MOTÖRHEAD
Lemmy ujmując to w brzydki, slangowy sposób umarł"na pełnej kurwie" , nie sprzedając się za tanie srebrniki grajac do kotleta dla smutnej gawiedzi. Może to zabrzmi głupio i naiwnie ale pewne osoby taki styl bycia jak u niego biorą sobie mocno do serca czego ja jestem przykładem. I chwała mu za to.kenediusze pisze:Nie oglądałem transmisji (bo byliśmy w barze i zmolestowaliśmy barmankę żeby puszczała w kółko Love Me Forever) ale tak mi przyszło ostatnio do głowy, że w sumie śmierć Lemmyego idealnie dopełnia jego legendę. Do samego końca facet robił to co kochał i dawał z siebie wszystko. Potem dostał raka. Gdy się o tym dowiedział, sprowadził sobie do mieszkania ulubiony automat z baru, trochę na nim pograł, poszedł się zdrzemnąć i się nie obudził. Piękna bajka.
Na dobrą sprawę - to się nie mogło lepiej skończyć; już nawet abstrahując od całej reszty, miał dość dobrą śmierć jak na człowieka z zaawansowanym, ekstremalnie agresywnym nowotworem. Born to lose, live to win, do samego końca, bo mogło się skończyć na kompletnym upodleniu, jak to często w takich wypadkach bywa.
A z innych rzeczy, to jadąc przedwczoraj pociągiem przez cała Polskę przekatowałem sobie na słuchawkach No Sleep Till Hammersmith i leżę i kwiczę, niby rzecz znajoma, a upierdala głowę, co jest oczywistym truizmem, ale jakoś koncertówki Motorhead znam dość po łebkach. Chyba trzeba to zmienić.
- Fixxed
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 15-04-2011, 13:00
Re: MOTÖRHEAD
http://heavyrock.eu/blog/jacka-danielsa ... m-swiecie/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: MOTÖRHEAD
Woke up insane today
Dreamed I was blown away
Ten thousand called my name
Asleep at the wheel again
Turn me down, turn me down
Take my head and turn it around
Turn me on, turn me on
Everything I do is wrong
Woke up in hell today
Spoke to the devil, he turned away
All of my friends were there
They didn't have no time to spare
Turn me down, turn me down
Step back and I hit the ground
Turn me on, turn me on
Everything I do is wrong
Out of the night comes a song that I know
Twisted and ruined and black
I can remember the people they were
Nobody knows if they ever come back
Lost in the ashes of time they still sing
Echoes of romance gone bad
I can remember them better than you
I shared the darkness they had
Dead and gone, dead and gone
Woke up in my grave today
I dreamed I heard you say
All of eternity was pain
I laid my head back down again
Turn me down, turn me down
Your lips move but you make no sound
Turn me on, turn me on
Everything I do is wrong
Out of the night comes a song that I know
Twisted and ruined and black
I can remember the people they were
Nobody knows if they ever come back
Lost in the ashes of time they still sing
Echoes of romance gone bad
I can remember them better than you
I shared the nightmares they had
Dead and gone, dead and gone, dead and gone
So long, so long, so long, so long
Dead and gone
Rok 2015 zaczął się i skończył fatalnie. Nowy zaczyna kiepsko... Ech, kto tych wszystkich ludzi zastąpi?
Miałem "przelecieć" dyskografię, a dwa tygodnie temu utknąłem na "On parole".
Dreamed I was blown away
Ten thousand called my name
Asleep at the wheel again
Turn me down, turn me down
Take my head and turn it around
Turn me on, turn me on
Everything I do is wrong
Woke up in hell today
Spoke to the devil, he turned away
All of my friends were there
They didn't have no time to spare
Turn me down, turn me down
Step back and I hit the ground
Turn me on, turn me on
Everything I do is wrong
Out of the night comes a song that I know
Twisted and ruined and black
I can remember the people they were
Nobody knows if they ever come back
Lost in the ashes of time they still sing
Echoes of romance gone bad
I can remember them better than you
I shared the darkness they had
Dead and gone, dead and gone
Woke up in my grave today
I dreamed I heard you say
All of eternity was pain
I laid my head back down again
Turn me down, turn me down
Your lips move but you make no sound
Turn me on, turn me on
Everything I do is wrong
Out of the night comes a song that I know
Twisted and ruined and black
I can remember the people they were
Nobody knows if they ever come back
Lost in the ashes of time they still sing
Echoes of romance gone bad
I can remember them better than you
I shared the nightmares they had
Dead and gone, dead and gone, dead and gone
So long, so long, so long, so long
Dead and gone
Rok 2015 zaczął się i skończył fatalnie. Nowy zaczyna kiepsko... Ech, kto tych wszystkich ludzi zastąpi?
Miałem "przelecieć" dyskografię, a dwa tygodnie temu utknąłem na "On parole".
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16005
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MOTÖRHEAD
Gore_Obsessed pisze:[
Ech, kto tych wszystkich ludzi zastąpi?
Też nie raz się nad tym zastanawiam. Fakt że się starzejemy i biadolimy o czasach minionych, o tym że kiedyś było lepiej, że muzyka którą słuchaliśmy wtedy miała w sobie coś więcej niż kod kreskowy kolejnego produktu, a artyści, bo tak o nich można powiedzieć, grali z potrzeby uzewnętrznienia a nie z potrzeby zapełnienia rynku. Tyle, że to niestety po części prawda. Prawdziwe ikony muzyki, ludzie którzy poświęcili się bez reszty swojej pasji powoli się wykruszają, i ze smutkiem rozglądam się za godnymi zastępcami, których nie widać. Wpływ na to pewnie ma przemysł muzyczny, który nie znosi pustki i wypuszcza co chwila jakieś sezonowe gwiazdki o których po jakimś czasie nikt nie pamięta, szalona łatwość w dostępie do muzyki, wystarczy przecież kliknąć w jakiś link i już słuchamy...Prawdziwi muzycy, którzy wylali litry potu w sali prób są słuchani pobieżnie, w zalewie mnóstwa innych, bo liczy się sprzedaż, a nie jakość. Nie ma jakichś wybijających się jednostek, czasem jakieś się objawią, ale nie tak wielkiego formatu - prędzej odnajdziemy jakieś skandale czy kontrowersje epigonów, bo to chwytliwy temat, wiadomo, jak ktoś jest już celebrytą to musi robić wiele by o nim nie zapomniano...
Naprawdę jest tak źle, albo po prostu nie chcemy otworzyć się na coś nowego? Zatrzymaliśmy się w jakiejś skostniałej formule, i nie wyobrażamy sobie że prócz niej może być coś innego, lepszego, że nasze tuzy muzyki mimo wszystko mają swoich godnych następców, że są nowe osobowości, nowi charyzmatyczni muzycy, którzy z dumnie podniesioną głową będą pchać ten wózek dalej?
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1728
- Rejestracja: 22-10-2010, 19:19
Re: MOTÖRHEAD
konkrety personalne kol Nasum
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."