Drone pisze: Między NAKED SUN a AARNIi jest różnica klas w każdym szczególe - kompozycja, rzemiosło, pomysł.
Nie rozumiem zarzutu z kompozycja i pomyslem. Akurat Aarni pomysl na muzyke maja. Nie wmowisz mi Drone ze jest to do bolu przewidywalne. Z rzemioslem owszem, nie wyciskaja 100 riffow w sekunde, ale przeciez w tej muzyce chodzi zupelnie o cos innego.Drone pisze: Ale pomijając już te sprawy, to co z muzyką? Przecież jej tu prawie nie ma, są za to melodyjki.
Ja dalem sie temu poniesc i musze przyznac ze juz wlasciwie intro wprowadza cie w taki narkotyczny stan, gdzie do konca sam nie wiesz jak sie zachowac i co o tym myslec, a jesli muzyka w ten sposob dziala to juz jest cos. To nie jest WYSZUKANE i ZJAWISKOWE, ale Aarni nawet do tego miana nie aspirowal. Podoba mnie sie tez ten pierwiastek kiczu (flety) polaczony z doomowymi brzmieniami (jak chociazby w drugim 'The Hieroglyph'), bo nadaje to muzyce innego - pojebanego - wymiaru. To samo w nastepnym kawalku -'Riding Down The Miskatonic On A Dead Thing'. Niby muzyka saczy sie leniwie, niby juz to gdzies wczesniej slyszelismy w lepszym wydaniu, ale te 'opary absurdu' zachecaja cie do wysluchania calosci. Nie chce rozbijac tej plyty na czynniki pierwsze, ale plyta do mnie trafila i ja kupuje ich image. Jesli znasz cos rownie 'leniwego' i absurdalnego, z lepszym pomyslem i kompozycjami, to tez chetnie przejrze.