MALEVOLENT CREATION

[Żułek]

hmm coś jest chyba na rzeczy
spytałem na fejsie o co kaman u organizatora Ready To Rock RTR (ReadyToRockPoland) i odpisał mi profil zespołu w dodatku po naszemu że:

bedzie osobna trasa

może będzie inny klub dlatego chwilowo znikneli z rozpiski ?

[Żułek]

ci to mają pecha, znowu nowy wokalista

Florida death metal veterans MALEVOLENT CREATION have recruited Deron Miller as their new frontman.

Best known as the former lead vocalist and rhythm guitarist of rock band CKY, which he co-founded in 1998, Miller also fronts the progressive metal band FOREIGN OBJECTS, the melodic death metal group WORLD UNDER BLOOD and the rock band 96 BITTER BEINGS.

MALEVOLENT CREATION's founding guitarist Philip Fasciana announced Miller's addition to the band in a social media post earlier today (Wednesday, October 18). He wrote: "New front man for MALEVOLENT CREATION is no other then Deron Miller -X CKY, WORLD UNDER BLOOD and after hearing his cover song of 'Alliance Or War' on the WORLD UNDER BLOOD album you will understand!!!! Album is in the works now. Go to plastichead.com for all your MALEVOLENT CREATION merchandise!!!! It's fucking on!!!!"

a gościu śpiewa tak

[frankmullen]

ci to mają pecha, znowu nowy wokalista

Florida death metal veterans MALEVOLENT CREATION have recruited Deron Miller as their new frontman.

Best known as the former lead vocalist and rhythm guitarist of rock band CKY, which he co-founded in 1998, Miller also fronts the progressive metal band FOREIGN OBJECTS, the melodic death metal group WORLD UNDER BLOOD and the rock band 96 BITTER BEINGS.

MALEVOLENT CREATION's founding guitarist Philip Fasciana announced Miller's addition to the band in a social media post earlier today (Wednesday, October 18). He wrote: "New front man for MALEVOLENT CREATION is no other then Deron Miller -X CKY, WORLD UNDER BLOOD and after hearing his cover song of 'Alliance Or War' on the WORLD UNDER BLOOD album you will understand!!!! Album is in the works now. Go to plastichead.com for all your MALEVOLENT CREATION merchandise!!!! It's fucking on!!!!"

a gościu śpiewa tak

Bym rzekł, że maniera wokalna całkiem podobna do Bretta. Mi to pasi.

[Pacjent]

ci to mają pecha, znowu nowy wokalista

Florida death metal veterans MALEVOLENT CREATION have recruited Deron Miller as their new frontman.

Best known as the former lead vocalist and rhythm guitarist of rock band CKY, which he co-founded in 1998, Miller also fronts the progressive metal band FOREIGN OBJECTS, the melodic death metal group WORLD UNDER BLOOD and the rock band 96 BITTER BEINGS.

MALEVOLENT CREATION's founding guitarist Philip Fasciana announced Miller's addition to the band in a social media post earlier today (Wednesday, October 18). He wrote: "New front man for MALEVOLENT CREATION is no other then Deron Miller -X CKY, WORLD UNDER BLOOD and after hearing his cover song of 'Alliance Or War' on the WORLD UNDER BLOOD album you will understand!!!! Album is in the works now. Go to plastichead.com for all your MALEVOLENT CREATION merchandise!!!! It's fucking on!!!!"

a gościu śpiewa tak

To nie pech. Po prostu Fasciana ma coś nie tak z głową.

[Soundterror]

Wywiad z Ronniem Parmerem, obecnym perkusistą MALEVOLENT CREATION. Oprócz tego, bębni jeszcze w PERDITION TEMPLE, BRUTALITY i BLOODMESSIAH. A w przeszłości grał też z ANGELCORPSE oraz AMON, o czym też opowiada z poniższym wywiadzie, jaki miałem okazję przeprowadzić z nim przed koncertem MC w Krakowie w ostatni piątek:

[Soundterror]

Wywiad z Philem Fasciana. Dużo ciekawych anegdotek, zapraszam do odsłuchu:

[r o b e r t]

ciekaw kiedy nowe Brutality , a Malevolent Creation zaraz odpalam debiut
czy tam ostatnią , mam do Nich słabość .

[Nasum]

żałuję, że po raz drugi przyjechali i po raz kolejny życie zweryfikowało moje plany i musiałem obejść się smakiem.... Może tak im się u nas spodoba że niebawem wrócą i ich zobaczę.

A po Philu widać lata uzywek.... Zresztą on nigdy nie ukrywał, że Malevolent Creation to kapela, w której się pije

[Soundterror]

ciekaw kiedy nowe Brutality , a Malevolent Creation zaraz odpalam debiut
czy tam ostatnią , mam do Nich słabość .

Też często wracam do MC, dla mnie to jedna z ważniejszych kapel death metalowych, tam wszystko się zgadza a i Phil sypie genialnymi riffami z rękawa na każdym albumie.

[Soundterror]

żałuję, że po raz drugi przyjechali i po raz kolejny życie zweryfikowało moje plany i musiałem obejść się smakiem.... Może tak im się u nas spodoba że niebawem wrócą i ich zobaczę.

A po Philu widać lata uzywek.... Zresztą on nigdy nie ukrywał, że Malevolent Creation to kapela, w której się pije

Jako, że Reyash ich ogarnia koncertowo, to też liczę że znów u nas zagrają po nagraniu nowego albumu

[dzik]

A nagrywają coś?

[Soundterror]

A nagrywają coś?

Na przełomie roku maja nagrywać

[Nasum]

A nagrywają coś?

Na przełomie roku maja nagrywać

No i git, najwyższa pora nagrać coś nowego.

[Soundterror]

A nagrywają coś?

Na przełomie roku maja nagrywać

No i git, najwyższa pora nagrać coś nowego.

Skład mają bardzo silny, koncerty grają rewelacyjne, czuć w nich energię młodej kapeli. Sam się już nie mogę doczekać nowej płyty. Niebawem wrzucę koncert z Krakowa, już mam zielone światło od kapeli

[Nasum]

ciekaw kiedy nowe Brutality , a Malevolent Creation zaraz odpalam debiut
czy tam ostatnią , mam do Nich słabość .

Też często wracam do MC, dla mnie to jedna z ważniejszych kapel death metalowych, tam wszystko się zgadza a i Phil sypie genialnymi riffami z rękawa na każdym albumie.

Malevolent także uważam za jedną z ważniejszych kapel, jedną z tych pionierskich, death metalowych załóg, które są szczelnie otoczone aurą zasłużonego kultu, ale....

..... ale nie wszystko Philowi sie udało tak jak powinno. Niektóre płyty sa potknięciami.
"Stillborn", ze względu na brzmienie.
"The fine art of murder" jest pozbawiony polotu. Sa tam fajne momenty, ale całość jest za długa i momentami sie wlecze. Zabrakło iskry, chociaż może wyjaśnieniem sa słowa Phila, który mówił, że "Próbują nowych rzeczy". No tak, to były te dziwne czasy, kiedy wszyscy próbowali czegoś nowego, świeżego, odkrywczego, choć nie każdemu ta sztuka się udała. Sporo kapel po etapie eksperymentów wróciło do sprawdzonej formy i w sumie dobrze na tym wyszło. MC jest jedną z nich.

"Doomsday X" - niby ok, ale.... brakuje mi tu jakoś tych genialnych riffów. Może za bardzo marudzę, nie wiem, może dziś do niej wrócę.

"The 13th beast" - tu też wszystko wydaje sie na miejscu, jest szybko, ale...to wszystko. Nie za wiele zostaje w głowie po tym, jak płyta się skończy. Tu jednak lekki zawód.

Żeby nie było, że wyznaję tylko debiut i dwójkę, skądinąd płyty niemal doskonałe, to przyznać trzeba że "Dead man's path" czy "The will to kill" to materiały zaskakujące, pełne tej pierwotnej, nieokiełznanej energii która cechowała pierwsze nagrania. Zauważyłem, że płyty po nich mimochodem oceniam gorzej, jako słabsze - choć w pewnym sensie zrozumiałe, bo takich arcydzieł nie przebija się ot tak sobie.

Liczę po trochu na to, że nowa płyta znów będzie powrotem do znakomitej formy, nowe utwory będą się skrzyć od doskonałych pomysłów, szalonych solówek i dzikich perkusyjnych galopad, a całość sprawi takim malkontenckim kreaturom jak ja nie lada niespodziankę i pozostawi ich z otwartą ze zdziwienia japą. Czego sobie i wam życzę.

Phil powinien pokazać, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, nie zagrał jeszcze ostatniego riffu, nie zmienił ostatni raz składu swojego zespołu i nie wypił jeszcze ostatniego kieliszka wódki.

[Nasum]

Skład mają bardzo silny, koncerty grają rewelacyjne, czuć w nich energię młodej kapeli. Sam się już nie mogę doczekać nowej płyty. Niebawem wrzucę koncert z Krakowa, już mam zielone światło od kapeli

Czekam zatem na ten koncert - przynajmniej w ten sposób zobaczę, co mnie ominęło.

A co do składu - tu mam zawsze obawy, że lada chwila wszystko się posypie i prace nad albumem znów odejdą w bliżej nieokreśloną przyszłość. Nie wiem czy to problem w charakterze Phila, czy faktycznie ma pecha w doborze współpracowników.

[Soundterror]

Skład mają bardzo silny, koncerty grają rewelacyjne, czuć w nich energię młodej kapeli. Sam się już nie mogę doczekać nowej płyty. Niebawem wrzucę koncert z Krakowa, już mam zielone światło od kapeli

Czekam zatem na ten koncert - przynajmniej w ten sposób zobaczę, co mnie ominęło.

A co do składu - tu mam zawsze obawy, że lada chwila wszystko się posypie i prace nad albumem znów odejdą w bliżej nieokreśloną przyszłość. Nie wiem czy to problem w charakterze Phila, czy faktycznie ma pecha w doborze współpracowników.

Trochę jednak pech do ludzi, opowiada o tym w kilku miejscach w wklejonym wyżej wywiadzie. Mam wrażenie, że kapela ogólnie ma trochę pecha bo dla mnie to pierwsza liga na równi z Cannibal Corpse.

[Nasum]

Z tym pechem to może nie do końca tak...

No bo każdy powie, że Malevolent to pierwsza liga. Nikt za bardzo z tym nie dyskutuje. Niemal wszyscy wymienią ich nazwę na równi z Cannibal Corpse, Obituary, Incantation.... Udało im sie podpisać papiery i wydać debiut w najlepszym możliwym dla death metalu czasie - to, że kontrakt jak pewnie większość w tamtym okresie był chujowy i nie za bardzo przekładało się to na profity finansowe, więc tym większe słowa uznania za determinację i siły by nadal grać.

Tak więc, gdzie tkwi problem? Dlaczego MC jest tym pechowcem, któremu zawsze powija się noga? Zbyt częste zmiany składu sprawiają, że poszczególne albumy moga wydawać się nierówne ( no bo tworzą je zupełnie inni ludzie ), poza tym, nowi członkowie muszą się nauczyć nowych kawałków, zacząć tworzyć nowe, w międzyczasie grać koncerty.... To chyba sprawia, że o kapeli ludzie trochę jakby zapomnieli, albo jak po ich występie na Obscene stawiają krzyżyk, bo już nic z tego nie będzie...A Phil, z racji tego że nigdy nie wylewał za kołnierz jawi sie jako człowiek, który niewiele więcej jest w stanie wykrzesać. Tu być może tkwi ich problem.

O Morbid Angel, niegdyś jednej z najjaśniejszych gwiazd na death metalowym nieboskłonie też ostatnio cicho, i podobnie ludzie podchodzą do kapeli. Coraz mniej ludzi ma nadzieję, że nagrają jeszcze coś monumentalnego, o koncertach też już coraz mniej wspominają. Choć tu może nie pech, a kryzys twórczy. Natomiast pechem może poszczycić się jeszcze jedna z klasycznych załóg - Monstrosity. Oni prócz pecha są jeszcze niedoceniani.

[Soundterror]

Doprecyzuję, oprócz pecha ludzie tam grający mieli spory problem z używkami.
Natomiast nie zgodzę się, że płyty są nierówne bo różni ludzie je komponowali - praktycznie całą muzykę w MC napisał Phil i nadal to robi. Tak jak obie płyty HatePlow to 100% robota Phila, jeśli idzie o riffy. Dlatego też jaram się nową płytą, bo czuję że będzie moc.

[Nasum]

Uzywki były zawsze obecne w tej kapeli i sporo ludzi miało z tym problem.

Może faktycznie, źle się wyraziłem z tym komponowaniem, ale dysko MC to taka sinusoida. Teraz wypada, że jest fala wznosząca. Po kilku chudszych latach, kolejnych problemach ze składem, teraz ma jak wspominałeś solidny zestaw ludzi. Koncertuja sporo, ma to w sobie ogień, czuć pasję, więc pewnie będą chcieli dołozyć do pieca z nową płytą, pokazać pazury, pokazać na co ich stać. Też jaram się wizją nowego albumu.