Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Panowie są z Chile i wymiatają bardzo fajny death metal w starym stylu, ale bardziej szkoły amerykańskiej niż europejskiej. Wokalnie trochę taki Glen Benton, tyle że 30 kg lżejszy niż mistrz w swojej najwyższej formie. Nagrali trzy krążki, słyszałem tylko ostatni "Mechanized Torments" - nie jest to płyta, która przewartościowała moje myślenie o death metalu, słucha mi się jednak jej znakomicie - lepiej niż niejednego krążka zespołu death metalowego z "WIELKĄ NAZWĄ".
Jakby jakimś cudem komuś się chciało to jest kilka kawałków na youtube:
Błyskotliwe przejścia, fajne riffy, porządny wokal i dobre brzmienie - nie jest ani za brutalnie, ani za technicznie. Płyta, która stoi gdzieś obok - nie jest na siłę oldschoolowa, nie jest mega techniczna, ani mega brutalna - ot, porządny, death metalowy krążek dający mnóstwo radochy.
Być może kilkanaście lat temu przeszedłby obok tej płyty obojętnie, dziś jednak spragniony jestem takiego grania.
Maria Konopnicka pisze:Błyskotliwe przejścia, fajne riffy, porządny wokal i dobre brzmienie - nie jest ani za brutalnie, ani za technicznie. Płyta, która stoi gdzieś obok - nie jest na siłę oldschoolowa, nie jest mega techniczna, ani mega brutalna - ot, porządny, death metalowy krążek dający mnóstwo radochy.
Prawdę piszesz, Marianie. Właśnie słucham całości i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Dobra dynamika numerów, mnóstwo chwytliwych riffów i bardzo fajne aranże wokali. Problem Homicide (albo mój) polega jedynie na tym, że musiałbym słuchać wyłącznie death metalu po kilka godzin dziennie żeby każdą taką "bardzo fajną" płytę należycie osłuchać i mieć dużo więcej siana żeby każdą kupić. No, ale siadło mi to nawet, nie powiem.
Bardzo przyzwoite granie. Nie przypominam sobie abym o nich wczesniej słyszał a jak widzę ich historia sięga 1988 roku! Ten ostatni materiał fajnie kopie, nie zaskakuje nic a nic, a jednak chce się słuchać. Ładne solówki wycinają...
DCI Hunt pisze:
Prawdę piszesz, Marianie. Właśnie słucham całości i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Dobra dynamika numerów, mnóstwo chwytliwych riffów i bardzo fajne aranże wokali. Problem Homicide (albo mój) polega jedynie na tym, że musiałbym słuchać wyłącznie death metalu po kilka godzin dziennie żeby każdą taką "bardzo fajną" płytę należycie osłuchać i mieć dużo więcej siana żeby każdą kupić. No, ale siadło mi to nawet, nie powiem.
Dokładnie jest tak jak piszesz - u mnie to idzie falami, akurat od kilku ostatnich miesięcy słucham głównie death metalu i takie rzeczy wychwytuję, ale bywają też chwile, że słucham wszystkiego po trochu i wówczas taki Homicide raczej by mi się do odtwarzacza nie przedarł. Dzięki za wpis, fajnie, że jeszcze ktoś na tym forum metalu słucha :) Myślę, że Mańkowi by mogła ta płyta podejść.
AroHien pisze:Bardzo przyzwoite granie. Nie przypominam sobie abym o nich wczesniej słyszał a jak widzę ich historia sięga 1988 roku! Ten ostatni materiał fajnie kopie, nie zaskakuje nic a nic, a jednak chce się słuchać. Ładne solówki wycinają...
o! już jest nas trzech :) Jeszcze ze dwie, trzy osoby i będzie można myśleć, żeby sprowadzić ich na koncert do Polski :)