Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Cryptopsy

    Wywiad przeprowadził Wouter RoemersBohaterowie tego wywiadu są niewątpliwie jednym z najbardziej oryginalnych death metalowych zespołów z Kanady obok Gorguts i Kataklysm. Właśnie ukazała się ich nowa płyta, którą niedługo promować będą na koncertach na naszym kontynencie więc układ planet sprzyja idealnie przepytaniu głównej siły napędowej Cryptopsy - Flo Mourniera (perkusja, dodatkowy wokal). Mając wciąż w pamięci poprzedni, zrugany przez fanów album i wieloletni staż zespołu na scenie poruszyliśmy z Flo masę tematów dotyczących m.in. powrotu gitarzysty Johana Lavasseur do składu, roszad na pozycji wokalisty i tego jak zapatrują się na czasy ich kontraktu z Century i budzącego wiele sprzecznych emocji "The Unspoken King".Cześć Flo! Dzięki za możliwość przeprowadzenia tego wywiadu. Wasz nowy album jest już od jakiegoś czasu dostępny i muszę powiedzieć, że zmiażdżył mnie bardzo pozytywnie! Pewnie masz teraz ręce pełne roboty ze sprawami promocyjnymi związnymi z nową płytą. Czy Clawhammer PR dobrze wykonują swoją robotę w zakresie promocji, wywiadów itp?

    Tak jest! Robią naprawdę kupę dobrej roboty i jestem z nich bardzo dumny.

    Powiedzieć, że "The Unspoken King" był nagraniem budzącym sprzeczne emocje byłoby chyba przesadnym taktem. Czy Wy sami jesteście szczęśliwi z tego, że wydaliście ten materiał pod banderą Cryptopsy, zamiast wypuścić go w ramach jakiegoś pobocznego projektu, co najprawdopodobniej nie wywołałoby takiej fali krytyki pod Waszym adresem?

    Zrobiliśmy co zrobiliśmy i nie mamy z tym żadnego problemu. Ja sam uważam, że to wspaniały album, ale brzmi bardzo odmiennie. Jest to związane częściowo z tym, że ani Jon, ani ja nie braliśmy po raz pierwszy w historii Cryptopsy udziału w procesie układania kawałków.



    Rozumiem zatem, że Ty sam nie podzielałeś tak negatywnych reakcji (i zdegustowania fanów) w czasie tworzenia, czy też nagrań? Nie byłoby to aż tak nielogiczne biorąc pod uwage, że miał to być następca "Once was not" z 2005. Był to częściowo koncepcyjny, abstrakcyjny, prawie teatralny kawałek naturalistycznego death metalu. Kiedy i dlaczego zdecydowaliście się na publikację oświadczenia prasowego, w którym oskarżaliście swoich własnych fanów nazywając ich "ograniczonymi umysłowo"?

    Nie, oczywiście, że nie podzielaliśmy tych wszechobecnych reakcji, które raniły nas bardzo osobiście. Prawda jest taka, że generalnie od samych fanów wcale nie zbieraliśmy takich cięgów, ale internet i niektóre media mają tendencję do zniekształcania nieco rzeczywistości. Tamta nasza odpowiedź skierowana była do pewnego fana, który napisał coś co odebraliśmy jako groźby pod adresem członków zespołu. Po mojej odpowiedzi, on też odpowiedział i przepraszał, że emocje wzięły nad nim górę, itp... Później najprawdopodobniej opublikował moją odpowiedź, która była skierowana całkowicie pod jego adresem. Jeżeli myślisz, że powinienem odpowiadać na tak kuriozalne komentarze to spójrz w lustro i odpowiedz sobie czy sam byś to zrobił.

    Cała ta akcja "czas na obiad!" na Waszym profilu MySpace w tym czasie była jednak znakiem, że kiepsko ocenialiście wtedy sytuację. Chodzi mi o to, że skoro tak uznany zespół, o tak ugruntowanej reputacji i z takim dorobkiem, zarzuca swoim fanom, że są 15-to letnimi gówniarzami na garnuszku u mamusi to coś jest cholernie nie tak. Nie żałujecie teraz jakichś swoich decyzji?

    Nie sądzę żeby to była zła ocena sytuacji. Moim zdaniem to śmieszne co mówisz. Jeżeli uważasz, że hatemaile są fajne to Twój problem. Kochamy naszych fanów i kochaliśmy ich przez ostatanie 20 lat. Nasi prawdziwi fani wiedzą, że nie było to skierowane przecikow nim.

    Century Media nie przedłużyła z Wami kontraktu po "The Unspoken King". Jaki był tego powód? Czy wygasł on po wypełnieniu wszystkich Waszych zobowiązań wobec wytwórni i zaczęliście rozglądać się zainnymi opcjami, czy też należy winić za to właśnie samą płytę?

    Zdecydowaliśmy się zerwać kontrakt z Century Media, ze względu na jego beznadziejne warunki, na które zgodziliśmy się, gdy podpisywaliśmy kontrakt za młodu i nie dbaliśmy o to jak to wszystko działa. Daliśmy im trzy nowe kawałki, które nagraliśmy w 2010 i wrzucą je na jakiegoś best of-a , który niedługo ma się ukazać.

    Przed powrotem do Cryptopsy, brałeś też udział w projekcie "In the Flesh", który prowadzi egipski artysta sztuk wizualnych Nader Sadek, razem z tak utytułowanymi muzykami metalowymi jak Steve Tucker (ex-Morbid Angel), Rune Eriksen ((ex-Mayhem) czy Novy (ex-Behemoth, ex-Vader). Materiał ten cieszył się bardzo dobrym przyjęciem. Czy jakiekolwiek inspiracje z tego projektu przeniknęły w jakiś sposób, mniej lub bardziej bezpośrednio, do Waszego nowego materiału?

    Tak naprawdę to nie. To są dwie zupełnie inne rzeczy i moja gra pozostaje moja grą. Staram sie pisać takie partie bebnów, które będa pasować do riffów i inna stylistyka prowadzi do innych pomysłów.



    Jeszcze zanim ruszyliście z przed-produkcją i nagraniami tego albumu skład Cryptopsy opuścili gitarzysta Alex Auburn i długoletni basista Eric Langlois. Tego ostatniego zastąpił Olivier Pinard (Neuraxis, Vengeful). Langlois był z Wami przez wiele lat i jego styl gry był w przeszłości dosyć znaczący dla Waszych poprzednich nagrań. Nie mieliście obaw, że nowy materiał nie będzie przypominał starego dobrego Cryptopsy?

    Gdy razem z Jonem zaczęliśmy pisanie kawałków na ten album to stara chemia bez przerwy powracała. Ja i on byliśmy odpowiedzialni za większość starego materiału Cryptosy i tym razem było dokładnie tak samo.

    Jon Lavasseur wrócił do składu w 2011. Jak to jest mieć go z powrotem w zespole po tych kilku latach przerwy? Czy w czasie, gdy nie był w Cryptosy napisał sporo muzyki? Czy wrócił teraz na dobre? Pamiętam, że miał awersję do intensywnego koncertowania.

    To wspaniale mieć go znów z powrotem - a zwłaszcza móc razem znów pojammować! Podczas swojej nieobecności prawie przestał grać na gitarze - byłaby wielka szkoda. Całe szczęście wrócił do grania mniej więcej w czasie, gdy do niego zadzwoniłem. Niektóre rzeczy czasami tak się właśnie zgrywają. Zobaczymy co przyniesie przyszłość, ale obecny line-up to zdecydowanie najlepszy dotychczasowy skład Cryptopsy.

    Cryptopsy zawsze mieli problem z osobą frontmana. Pomijając już ich kłótliwą naturę, to ci najbardziej znani to oczywiście Lord Worm (Dan Greening) i Mike DiSalvo. Zanim zatrudniłeś obecnego wokalistę, pracowałeś w 2003 z Martinem Lacroix nad materiałem koncertowym "None So Live", który nagrywaliście w The Medley w Montréalu w 2002 roku. Zwolniliście go jednak bo jego angielski nie był na odpowiednim poziomie. Rozpatrywałeś kiedyś możliwość współpracy z Sylvianem Houde (ex-Kataklysm)? Jestem pewien, że fani Worma i fanatycy Kataklysm byliby wniebowzięci - jego liryki są w dodatku na tym samym poziomie abstrakcyjnego symbolizmu co teksty Worma.

    Nie, nigdy tego nie brałem pod uwagę.

    Moja wersja promo nie zawiera tekstów, ale tak dziwnie wyglądające tytuły jak ‘Damned Draft Dodgers’, ‘Two-Pound Torch’ czy ‘Shag Harbour’s Visitors’ wydają sie być mocno odległe od socjo-politycznych tekstów Mike'a DiSalvo czy eksploatowanych przez Worma klimatów gore i bluźnierstwa. Kilka słów o tematyce tekstów na najnowszym nagraniu?

    Opowiadają o prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce w Kanadzie. Niewyjaśnione tajemnice, zjawiska, SITTING, mordercy itp... Oparte na prawdziwych wydarzeniach i pozostawione odbiorcom do wolnej interpretacji.

    Bardzo mało informacji przekazane zostało odnośnie okładki, która wygląda trochę jak projekt tatuażu. Nie znalazłem, żadnej informacji o jej autorze. Czy Wasz stały grafik, François Quévillon był niedostepny w czasie tworzenia nowego nagrania?

    Okładkę zrobił Mircea Eftemie. Znał go Chris i pracował z nim wczesniej. Skontaktowałem się z nim i przekazałem mu pewne wytyczne, a on dostarczył nam dokładnie to czego szukaliśmy, a nawet jeszcze więcej.

    Jeżeli chodzi o struktury utworów to sa one podobne w swojej formie do tych z "Whisper Supremacy" czy "...And Then You'll Beg". Czy świadomie nadaliście im taki kształt, aby ułatwić ich odbiór słuchaczowi?

    Niektóre z partii Jon klasyfikował jako podobne do tego czy tamtego. Naszym celem było skupienie się na strukturze utworów bardziej niż w przeszłości. Pisać partie, które pasują i razem tworzą sens, zamiast tylko ciągu riffów następujących po sobie.

    Zdecydowaliście się wydać i dystrybuować ten krążek sami. Czy po tylu latach w dużej wytwórni macie jakieś zachcianki (artystyczne lub inne), które możecie mieć tylko jako niezależny zespół? Czy taka sytuacja jest lepsza, gdy to Wy zarządzacie wszystkim, a nie wytwórnia?

    Mamy oczywiście znacznie większą kontrolę nad własnym materiałem. Rownocześnie jednak mamy więcej pracy i potrzebujemy sporego budżetu początkowego. Pracujemy jednak tylko dla samych siebie i bezpośrednio dla fanów i to jest wspaniałe! Pomagają nam też Revolution Harmony Records, Candlelight Records, Plastic Head Distro i oczywiście Clawhammer Promotion. Jak na razie jesteśmy całkiem zadowoleni z tego jak to wychodzi.

    Jak oceniacie współpracę z amerykańską agencją PR Clawhammer w kwestiach promocyjnych? Jak wypada to w porfównaniu do współpracy z wytwórniami z okresu poprzedniego?

    Są wspaniali i ciężko pracują - nie moglibyśmy od nikogo oczekiwać więcej. Nie jesteśmy w stanie porównać tego do Century Media bo nie mieliśmy tak naprawdę oglądu na wszystkie działania promocyjne tej firmy.



    Ciężko uwierzyć, że żadna wytwórnia nie okazała zainteresowania Waszym nowym materiałem. Myślę, że łatwo sobie wyobrazić, że takie firmy jak Metal Blade, Nuclear Blast czy Willowtip Records byłyby zainteresowane zespołem Waszego formatu. "Cryptopsy" to też album najbliższy stylistyce "Whisper Supremacy" i "...And Then You’ll Beg". Teraz, gdy album jest już w przed-sprzedaży, czy jacyś zainteresowani się pojawili?

    Były zainteresowane wytwórnie, ale chcieliśmy już uwolnić się od wydawców. Po co oddawać swoją kasę jakiemuś przeciętnemu człowiekowi, który przywłaszcza sobie wszystkie Twoje prawa? Marzę o tym, aby ludzie zrozumieli jak to wszystko działa - byłbyś naprawdę zszokowany!

    Macie jakieś konkretne plany dotyczące promocji tego wydawnictwa poza granicami Kanady? Jak wygląda cykl koncertowy jak na razie jeżeli chodzi o ten album? Który rynek uważacie w tej chwili za ważniejszy dla Cryptopsy - Europę czy Stany i Kanadę?

    Wszystkie są bardzo ważne i wszystkie zostaną objęte działaniami promocyjnymi i koncertowymi. Jeżeli tylko nie będzie brakować odpowiednich ofert to rok 2013 będzie dla nas pod tym względem bardzo intensywny.

    Kończą mi się już pytania więc możesz zakończyć według własnego uznania. Jeżeli zapomniałem o czymś istotnym to wal śmiało. Wielkie dzięki za poświęcony czas i wszystkiego najlepszego dla całego zespołu!

    Dzięki wielkie za Twoje wsparcie i prowokacyjne pytania. Naprawdę to doceniamy. Do zobaczenia na trasie już wkrótce!!!


    Info/booking: cryptopsy.ca