Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Enslaved

    Wywiad przeprowadził Barry BeckNasz kanadyjski przyjaciel - Barry Beck, przeprowadził ten wywiad prawie rok temu, w czasie gdy Enslaved grał na terenie Stanów Zjednoczonych i potem miał grać jeszcze w Kanadzie. Dokładnie dzisiaj, 26 września premierę ma już kolejny krążek Norwegów "Vertebrae", ale może warto przypomnieć co miał wtedy do powiedzenia Ivar na temat poprzedniego "Ruun" i paru innych sprawach, właczając w to jego uboczne projekty i działalność w muzycznym biznesie.Hails! Dzięki wielkie za znalezienie w swoim napiętym kalendarzu chwili dla Masterful Magazine. Szczerze to doceniamy.

    Ivar: Hails! Jasne - dzięki za wsparcie!

    Jak przebiega w tej chwili trasa?

    Ivar: Trasa przebiega jak na razie naprawdę dobrze. To znaczy jest kilka kwestii związanych z amerykańskim partnerem, który wywinął się od odpowiedzialności za stronę promocyjną tej trasy - wszystko wyszło dopiero po kilku dniach na trasie. Jest już po rybach więc jedyne co możemy zrobić to zagrać najlepiej jak potrafimy. Całe szczęście mamy trochę oddanych maniaków i przyjaciół, którzy pomogli nam prywatnie poprze MySpace i inne kanały. Niech w tym momencie wybaczą nam wszyscy, którzy poczuli się zbombardowani naszymi koncertowymi biuletynami, ale kompletnie olani przez naszych partnerów musieliśmy wziąść sprawy we własne ręce. Z utęsknieniem czekamy na koncerty w Kanadzie, które będą zdecydowanie najjaśniejszym punktem tej trasy - jak zawsze z resztą.

    Pogadajmy chwilę o przeszłości Enslaved. Miałeś zaledwie 13 lat, gdy razem z Grunte Kjellsonem (wtedy 17-latkiem) stworzyliście ten zespół., Wydaliście dwa dema (w '91 i '92) a potem dwa splity - jeden z Emperor i drugi z Satyricon (którzy w tym czasie byli już po wydaniu "Dark Medieval Times" i "The Shadowthrone"). Masz jakieś ciekawe wspomnienia czy doświadczenia z tego okresu, którymi mógłbyś się teraz podzielić?

    Ivar: To już 16 lat w Enslaved.... Spędziłem w tym zespole cała swoją młodość i dorosłe życie. Wszystko zrobiłbym ponownie dokładnie tak samo. Tamte czasy były naprawdę magiczne. Razem z Gruntle chcieliśmy stworzyć zespół, grający muzykę, której brakowało nam w naszej kolekcji. Oddźwięk jaki mieliśmy po demówkach i MLP (także splicie CD z Emperor) pokazał nam, że gdzieś z tym możemy zajść. W tamtym czasie wszystko co powstawało na norweskiej scenie ekstremalnej było prawdziwe nowe i innowacyjne. Każdy dzień był wielkim krokiem dla całej sceny. Jestem cholernie wdzięczny losowi za bycie częścią tej sceny i Enslaved w tamtych czasach.



    Nazwę zaczerpnęliście z tytułu utworu na demo Immortal. "Enslaved in Rot". Czy to prawda? Jesteś wielkim fanem Immortal?

    Ivar: To prawda. Razem z Gruntle graliśmy w latach 1990-1991 w zespole o nawie Phobia, który grał death metal, ale dosyć szybko się tym znudziliśmy. Pole działania pod względem muzycznym i lirycznym, było dla nas zbyt wąskie. Postanowiliśmy rozwiązać zespół - inni jego członkowie nie byli z resztą w 100% oddani tak jak ja i Gruntle. Zaczęliśmy wszystko od podstaw, zagadaliśmy z Trymem Torsonem żeby u nas bębnił. Razem z Gruntle popracowaliśmy nad tekstami i wydaje mi się, że w mniejszym lub większym stopniu byłem odpowiedzialny za rozwój brzmienia i muzyki.

    Byłem fanem Immortal od czasów ich pierwszych rehów, ale równocześnie mam ten przywilej bycia ich dobrym kumplem od samego ich początku. Byli przed nami i dawali nam zawsze bardzo trafne rady. Swoje legendarne demo "Immortal" nagrywali nawet w naszej ówczesnej sali prób. Wciąż jesteśmy z nimi w bardzo bliskich, braterskich stosunkach - podobnie jak z Darkthrone. Hail the mighty lords of Blashyrkh! W każdym razie Demonaz wiedział, że szukamy szyldu i zaoferował nam nazwę Enslaved, na podstawie tytułu kawałka "Enslaved in Rot" z demo Immortal.

    Z Immortal graliście także razem niedawno na Wacken. Jak sie udała impreza?

    Ivar: Razem z tegorocznym Hellfest był to jeden z najlepszych koncertów Enslaved w ciągu 16 lat naszego istnienia. To legendarny fest i tegoroczny program był wspaniały. Imprezowaliśmy z przyjaciółmi z niezliczonej ilości kapel; Turbonegro (sąsiadowali z nami drzwi w drzwi na backstage'u haha), Immortal, Dimmu Borgir, Sahg i wiele innych. Wspaniały weekend i bardzo ważny konceret dla Enslaved. Nie mogę się doczekać następnego razu. Mam ten przywilej, że zagram na Wacken w 2008 ze swoim projektem Dream of an Opium Eater (www.myspace.com/dreamofanopiumeater).

    Jak porównałbyś to do Waszego występu na Wacken w 1999 roku?

    Ivar: To jak dzień i noc - ale zespół ciężko harował na to, żeby w tym roku wszystko wyszło fantastycznie. W 1999 nie wypadło to najlepiej, ale nie wiem czy zasługiwaliśmy wtedy na więcej, biorąc pod uwagę fakt, że byliśmy wtedy nieprzygotowani.

    Opowiedz nam o Waszym najnowszym wydawnictwie "Ruun" - czym różni się ono od Waszych poprzednich wydawnictw?

    Ivar: Ukazał się on w 2006 i jest to nasz 10 studyjny krążek. Najbardziej kompletne wydawnictwo Enslaved jak na razie - łączące w sobie furię i mrok wczesnego black metalu w naszym stylu z nowszym, bardziej eksperymentalnym i melodyjnym obliczem Enslaved. Inne jest w tym, że mamy lepszą produkcję, lepsze struktury kawałków, bardzo zróżnicowane wokale i bardzo mroczną a przy tym bardziej osobistą koncept liryczny. To zaskakująca, ale naturalna progresja naszego stylu.

    Zbieracie jak na razie bardzo dobre recenzje. Jesteście zadowoleni z tego albumu?

    Ivar: Tak, jesteśmy bardzo zadowoleni z "Ruun". Oczywiście, jako osoby bardzo samokrytyczne, mamy wiele rzeczy, które chcielibyśmy zrobić lepiej - ale daje nam to tylko motywację do bardziej wytężonej pracy w przyszłości.

    Opowiedz o ogólnym klimacie albumu (muzycznym i lirycznym).

    Ivar: To mieszanka wszystkich ścieżek, kierunków i wpływów, przez które przechodziliśmy z Enslaved przez te wszystkie lata. Dla mnie osobiście to energetyczny, mroczny i potężny album, który dąży do podświadomej eksploracji czegoś wielkiego i atmosferycznego.

    Który z wszystkich wydanych do tej pory albumów (z których kilka jest absolutnymi klasykami) pozostaje Twoim ulubionym do dzisiaj? A może jakiś konkretny kawałek?

    Ivar: Wszyustkie one są dla mnie klasykami. Nawet jeżeli część z nich jest mnieju akceptowalna i będzie potrzebowała jeszcze czasu żeby stać się "klasykiem". Moimi faworytami są "Mardraum", "Below the Lights" i "Ruun". Mogę wymienić trzy ulubione numery: "Alfadr Odinn" (z pierwszego MLP / splitu z Emperor), "As Fire Swept Clean the Earth" (z "Below the Lights") i tytułowy utwór z "Ruun".

    OK - porozmawiajmy o Twojej pobocznej działalności. Udzielałeś się na klawiszach pod nickiem "Daimonion" na płytach Gorgoroth - "Destroyer" i "Incipit Satan". Możesz o tym powiedzieć nieco więcej?

    Ivar: W tamtych czasach, gdy jeszcze Tormentor był w składzie, byłem w bardzo bliskich stosunkach z nim i z zespołem. Zespół w bardzo kolegialny sposób podchodził do osób, które zapraszali do nagrań. Naprawdę lubię niektóre z pomysłów i eksperymentów o jakie pokusili się na tych dwóch albumach. Straciłem z nimi kontakt chyba wtedy gdy z zespołu odszedł Tormentor i dołaczył do nich King Ov Hell. Gaahl to tak poza tym doskonały wokalista!

    W tym samym mniej więcej czasie grałeś z thrash metalowym Desekrator razem z Grutle Kjellsonem, Infernusem i Tormentorem. Jak do tego doszło?

    Ivar: To było raczej przypadkowe haha. To był projekt Infernusa i Tormentora i zapraszali oni róznych ludzi do współpracy. Mój udział ograniczył się do napisania (dokładnie w pięć minut) jednego kawałka i nagrania na nim wszystkich instrumentów. Nazywało sie to chyba 'overdose', hehehe.. co za projekt...

    Okay, kilka słów na temat Twojego projektu Trincaria.

    Ivar: To projekt na zasadzie współpracy, w którym piszę muzykę w trójkę z improwizującą współczesną artystką Mają Ratkje i z Hildem Tafjordem (znanym jako improwizujący duet Fe:mail). Stworzyliśmy ten zespół razem z Gruntle i Ice Dalem z Enslaved (wokale/gitary), Iverem Sandoyem z Manngard (bębny) i Espenem Lienem (ex-Slut Machine) na basie. Zagraliśmy na kilku festiwalach i trasę po Norwegii. Po powrocie z trasy po Ameryce Płn. 10 grudnia, zaczynamy nagrania debiutanckiego albumu Trincaria już 17 grudnia. Na wiosnę 2008 powinna to wydać Indie Recordings, co mam nadzieję będzie wiązało się z udziałem w kilku festiwalach i może jakąś trasą. To naprawdę ekscytujące, gdy pomyslę o tym, gdzie możemy zajść z tym zespołem.

    Masz kilka przedsięwzięć w których grasz ważną rolę. Lubisz grać rolę właściciela / dyrektora / producenta czy współproducenta w tak wielu przedsięwzięciach?

    Ivar: Tak, lubię. To cięzka praca i wymaga silnej dyscypliny, ale nie chciałbym inaczej pracować. W ten sposób kontroluję wszystko co dzieje się w moim życiu i jestem w stanie oddać się muzyce na wielu różnych płaszczyznach. Jestem właścicielem firmy zajmującej się managmentem Enslaved, jestem współwłaścicielem firmy i prowadzę festiwal (Hole in the Sky w Bergen) poza grą w Enslaved. Nie robię tego po to, aby przetrwać (mógłbym pracować w pełnym wymiarze tylko jako muzyk), ale chodzi o angażowanie się w różne aspekty muzyki i sztuki poza byciem samemu artystą. Wielozadaniowość jest stylem mojego życia.

    Traktujesz to jako odmianę od gry w zespole?

    Ivar: Dla mnie, cała moja egzystencja wypełniona jest różnymi, przenikającymi się rolami. Staram się tak wszystko robić, aby żadna z ról nie wchodziła zbytnio w konflikt z inną. Trzymam się z dala od codziennej pracy w firmie managerskiej, gdzie zajmuję się głównie pracą strategiczną i ekonomiczną. Przy organizacji festiwalu nie zajmuję się programowaniem czy ustalaniem składu (zbyt duży konflikt interesów z Enslaved będącym potencjalnie w rozpisce) i tak dalej.

    Co czeka na Ciebie w przyszłości Ivar?

    Ivar: Ciężka praca i zbieranie jej owoców2. Cieszę się z każdego dnia i z każdego nadchodzącego momentu.

    Dzięki jeszcze raz za wywiad. Wszystkiego najlepszego na trasie i na przyszłość z Enslaved i wszystkimi Twoimi projektami. Ostatnie słowo należy do Ciebie.

    Ivar: Dzięki za ten wywiad i za wsparcie. Do zobaczenia na trasie.



    Booking: www.goldstar.no (Norway) / www.ics-int.com (Europe)
    Site: www.enslaved.no