Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Human Filleted

    Wywiad przeprowadził Wouter RoemersStan Indiana, środkowozachodni region USA, nie ma zbyt bogatego podziemia w ekstremalnym metalu. Ten stan rzeczy zmienia w znacznym stopniu Kyle Christman powołujący do życia masę projektów w stylistyce death i goregrind. Jednym z nich jest Human Filleted, doskonały amerykański death metal starej szkoły, który przypomina stylem wczesne nagrania Dying Fetus, Fleshgrind, Gorgasm czy Mortal Decay. Mieliśmy okazję porozmawiać krótko z Kylem zarówno o tym zespole jak i o innych jego projektach, scenie w Indiania i ogólnie o death metalu.Dzięki za możliwość przeprowadzenia tej rozmowy. Gratuluję świetnego pierwszego albumu. Co u Was słychać? Jaki jest odzew fanów i międzynarodowej prasy?

    Jak na razie wygląda to bardzo dobrze. Nie wiem co dokładnie myślą ludzie o naszej muzyce, ale wydaje mi się, że jest trochę osób, które słuchają naszych nagrań.

    Jak i kiedy powstała decyzja o powołaniu do życia Human Filleted i jak się ta koncepcja rozwijała w czasie?

    Zaczęło się od tego, że jarałem zioło z naszym kumplem Kevinem [Baumem] (teraz pałkerem) i coś zaczęliśmy robić. Na początku tylko dla zabawy... chcieliśmy się skopcić i pojammować. Miał już swój zespół (Feast of Herod), podobnie jak ja i Ryan [Saylor] (Eviscerate) - ale ostatecznie zaczęło to przybierać coraz bardziej poważne kształty.

    Jak długo zajęło Wam złożenie tego albumu do kupy, włącznie z pisaniem muzyki, tworzeniem konceptu i aranżacji?

    Powiedziałbym, że kawałki na ten album rozwijały się około roku... Do kilku z nich aranżowaliśmy wokale na szybko już w studio.

    A co z tematyką tekstów na "Hideous Sculptures Of the Dead"? Różni się ona jakoś znacząco od innych Twoich projektów?

    No cóż, chyba można powiedzieć, że są pewne różnice, ale wciąż jest to kierunek typowy dla brutalnego death metalu. Niektóre z liryków ociekają bardzo obficie krwią... Inne opowiadają jakieś historie. Po napisaniu tekstu do kawałka "Hideous Sculptures Of the Dead" wszyscy wiedzieliśmy jednak, że taki właśnie ma być tytuł al bumu i na jego podstawie rozmawialiśmy potem o koncepcji okładki.

    Pozostając jeszcze przy albumie. Jakie intencje kierowały Wami podczas pisania "Hideous Sculptures Of the Dead" - mieliście jakąś z góry założoną ideę tego jak ma to wszystko zabrzmieć i co chcecie osiągnąć, czy wyszło to później w sposób naturalny?

    Pracowaliśmy nad tym... Od początku wiedziałem, że chcę przejrzystej, ale old schoolowej produkcji. Coś w stylu głębokiego i zwartego brzmienia z wczesnych lat 90-tych jak np. na "Effigy of the forgotten". Wydaje mi się, że udało nam się uzyskać dużo z tego co sobie założyliśmy.

    "Hideous Sculptures Of the Dead" to świetny kawałek amerykańskiego death metalu w każdym aspekcie, ale muszę przyznać, że brakuje mi na nim trochę solówek.

    Po prostu nigdy nie usiedliśmy do tego żeby je zrobić i nie chcieliśmy tak naprawdę komplikować bardziej muzyki. Wiesz, grałem trochę solówek w Purulent Infection a także w Catatonic Atrocity. Ostatecznie jednak ciężko było mi je dopasować.



    Album jest już wydany i dostępny praktycznie na całym świecie. Który kawałek z perspektywy czasu uważasz za najbardziej reprezentatywny dla tej płyty?

    Naprawdę bardzo trudny wybór... Lubię konkretne riffy w różnych kawałkach. W każdym razie naprawdę lubię 'Dissected In Thy House Of God' i 'Entrail Extraction Procedure'.

    Jakie zespoły miały największy wpływ na Twój styl i sposób pisania kawałków?

    Gorguts, Gorgasm, Mortal Decay, Paralysis - to niekończąca się lista. Biorę to i owo z praktycznie całego death metalu, ale głównie jest to stara szkoła.

    Album został opatrzony także świetną grafiką bardzo ostatnio popularnego Pära Olofssona. Jak Ci się z nim pracowało w porównaniu do innych artystów z Twoich innych projektów? Dał radę w pełni oddać Twoje pomysły, tematykę i koncepcję?

    O tak, był świetny i pracował bardzo efektywnie. Za każdym razem, gdy tylko wymyślałem coś nowego on to realizował. Podoba mi się także to co dla Purulent Infection robił Toshi. W przyszłości chciałbym pracować znów z jednym z nich. Nie jest w stanie w każdym razie wyrazić jak bardzo jesteśmy zadowoleni z tego jak wyszła ta okładka.

    Crematorium Records to względnie młoda i mała firma. Nie mogę sobie przypomnieć jakichś innych wydawnictw z tej firmy. Opowiedz nam w kilku słowach o ich profilu i Waszej dotychczasowej współpracy z nimi. Jesteście zadowoleni z promocji, dystrybucji i wsparcie jakie Wam oferują?

    Mój inny projekt był czymś w rodzaju przetestowania ich... To nawet nie miało być nic poważnego, ale koleś chciał ze mną podpisać kontrakt więc byłem cholernie zadowolony. Świetnie się pracuje z tą wytwórnią. Jeżeli dalej będą działać tak jak teraz to wróżę im wspaniałą przyszłość.

    Jesteś dosyć zajęty działaniem w podziemiu, udzielając się dodatkowo w trzech różnych zespołach: Catatonic Atrocity, Found Gutted i Purulent Infection. W zasadzie cały czas coś aktywnie działasz z tymi zespołami. Jaki jest Twój tajny sposób na to, aby mieć siły, chęci i motywację do działania z tymi wszystkimi death metalowymi projektami?

    Purulent Infection powołałem dlatego, że chciałem sobie pograć w jakimś projekcie na bębnach. Chciałem także zrobić coś totalnie old schoolowego i dlatego powstało Catatonic Atrocity. Mój młodszy brat gra natomiast na basie i chciał grać coś bardziej w stylu slam death, więc założyliśmy Found Gutted. Zawsze miałem masę pomysłów i wiele z nich wymagało właśnie realizowania ich w zupełnie różnych zespołach.

    Jak postrzegasz obecną kondycję sceny death metalowej? Kilka lat temu tkwiła w stagnacji, ale teraz wydaje się być znów na fali wznoszącej. Zgodzisz się z tym?

    W mojej opinii death metal jest silniejszy niż kiedykolwiek. Teraz słychać więcej odwołań do wczesnych lat 90-tych i ludzie coraz bardziej to akceptują. Tak więc tak, zgadzam się z Tobą w zupełności.

    Co według Ciebie jest nieodzownym składnikiem dobrego death metalowego kawałka? Prędkość, ciężar, jego ekstremalny lub chwytliwy charakter, czy może jeszcze coś zupełnie innego?

    Wydaje mi się, że istotne jest odpowiednie połączenie wszystkich wspomnianych przez Ciebie elementów po trochu. Kawałek musi mieć dla mnie groove, ale kocham kawałki szybkie, ekstremalne i chwytliwe... Jeżeli będziesz trzymał się tych wszystkich składników to nie dasz ciała.

    Co według Ciebie wyróżnia Was spośród całej masy innych death metalowych kapel?

    Cóż, wydaje mi się, że mamy w Human Filleted sporo różnych rzeczy do zaoferowania. Wiele zespołów skupia się na tym żeby grać przede wszystkim albo tylko szybko, albo tylko technicznie, albo tylko old school, albo tylko slam. My staramy się połączyć to wszystko. Trochę prędkości, trochę melodii, trochę blastu, trochę technicznego gówna tu i ówdzie... Dodatkowo staramy się też mocno eksponować bass, co wydaje się nie być dziś tak popularne.

    Jak wygląda scena death metalowa w Lafayette w stanie Indiana? Są jakieś młode zespoły warte wspomnienia?

    Nie ma żadnych innych death metalowych kapel w naszej okolicy, haha.

    Macie jakieś plany na pojechanie z tym materiałem w trasę po Stanach albo po Starym Kontynencie?

    Jasne, jak tylko nasz basista odsiedzi swój wyrok!!!

    Co robicie poza kapelą? Macie jakieś interesujące hobby, pracę lub studia?

    Pracuję jako kierowca i dla relaksu lubię się pościgać w drag racingu albo pojeździć terenówką.

    Dzięki za wywiad. Powodzenia na przyszłość. Dodaj to co uważasz za stosowne.

    Dzięki wielkie stary! Chcę podziękować wszystkim, którzy wspierają Human Filleted i moje inne kapele. Oczekujcie także jeszcze w tym roku nowego krążka Catatonic Atrocity z okładką autorstwa Vitaly'ego. Zawsze wspierajcie podziemie!


    Info: www.crematoriumrecords.com