Sathanas
Wywiad przeprowadził Wouter Roemers
Stacjonujący w New Brighton w w stanie Pennsylvania old school death/black metalowcy z Sathanas to prawdziwi weterani amerykańskiej sceny ekstremalnego metalu. Podobnie jak ich rówieśnicy z Chicago z Cianide, tak i oni byli tymi, którzy tworzyli podwaliny podziemnego death i black metalu na swoim terenie. Jak przystało na weteranów metalu - przetrwali oni wszelkie zawirowania a także przemijające trendy. Ostatnio podpisali papiery na dwa albumy z naszą krajową Pagan Records i z tego powodu skontaktowaliśmy się z głównym mózgiem zespołu - wokalistą i gitarzystą Paulem Tuckerem.
Dzięki Paul za to, że zgodziłeś się odbyć tą rozmowę. Gratuluję równocześnie kontraktu z Pagan Records. Co słychać ostatnio w Sathanas?
Bez zarzutu. Czekamy właśnie na wydanie przez Pulverised naszego CD "Crowned Infernal". Była z tym mała obsuwa z powodu komplikacji z layoutem okładki, ale zostało to już załatwione i płyta powinna ukazać się lada dzień. Promo zbiera całkiem niezłe recenzje, więc wydaje mi się, że "Crowned Infernal" poradzi sobie całkiem nieźle. Szukaliśmy w każdym razie wytwórni na kolejny album i kontaktowałem się z Pagan Records, któa wydała mcd "Flesh For the Devil". Okazali wielki entuzjazm propozycją wydania kolejnego CD Sathanas. Wyrazili także chęć wydanie nawet dwóch wydawnictw. Na co się z resztą zdecydowaliśmy.
Nigdy nie mieliście jednak szczęścia z wytwórniami. Kilka Waszych ostatnich albumów było wydanych przez Singapurską Pulverised. Pierwse klasyki zespołu reedytowała natomiast Blackmetal.com Records. Zobaczyliście za to jakieś pieniądze? Jak wywiązywała się ze swoich zobowiązań Pulverised?
Tak, Blackmetal.com wysłała nam pieniądze. Zapłacili za studio i wysłałi nam całkiem sporą ilość cd i winyli "Thy Dark Heavens". Blackmetal.com to była dla Sathanas bardzo fajna firma w tym czasie. Także Pulverised działała bardzo dobrze. Wydali zabójczy cd "Entering the Diabolic Trinity" i załatwili nam przelot do Europy na kilka zajebistych festiwali takich jak United Metal Maniacs w Niemczech czy Extreme Aggression Fest w Holnadii. Dodatkowo zagraliśmy także kilka koncertów w Holandii, gdy tam byliśmy. Tak więc Pulverised była dla Sathanas kamieniem milowym jeżeli chodzi głównie o teren Europy.
Czy w związku z Waszą bogatą historią i dyskografią, mieliście kiedyś jakieś propozycje od większych firm (Nuclear Blast, Metal Blade, Century Media)? Co zdecydowało o tym, że w kontekście poprzednich wydawców wybraliście właśnie Pagan Records?
Może ciężko w to uwierzyć, ale nigdy żadna większa firma nie wykazywała zainteresowania Sathanas. Wychodziło zawsze na to, że gdy się z nimi kontaktowałem, to szukali akurat zespołów w innym stylu, z zupełnie innej półki. Pagan Records ma za sobą świetną historię. To totalnie oddany old-school label. Dlatego właśnie uważam ich za najlepszy wybór dla Sathanas. Nie dlatego, że gdyby kontaktowała się z nami większa firma to byśmy odmówili, ale każda większa wytwórnia ma swoich faworytów i Sathanas byłby raczej traktowany jako podrzędny zespół. To mi raczej nie odpowiada. Wolę wytwórnie takie jak Pagan, które będą zaangażowane w pormocję Sathanas i naszej muzyki. Nie będą naciskały na nas na jakiekolwiek zmiany, żeby wydawnictwo zyskało na potencjale komercyjnym.

Jim Strauss (bębny) i Bill Davidson (bas) są już od wielu lat częścią Sathanas. Jacy są Ci kolesie? W jaki sposób lepiej pasują oni do muzyki zespołu w porównaniu do poprzednich członków kapeli?
Obaj są oddanymi muzykami. Bill jest już w Sathanas od jakichś 14 lat. Zrobił także bębny na "Thy Dark Heavens", gdy nie mieliśmy bębniarza i odwalił kawał dobrej roboty. Świetnie się razem rozumiemy, co jest kluczem do właściwego działania zespołu. Nie ma w tym żadnej pozy. Jim także wyniósł Sathanas na wyższy poziom. Jest już z nami od 4 lat i jest najlepszym pałkerem Sathanas jakiego kiedykolwiek mieliśmy - a mieliśmy wcześniej naprawdę dobrych bębniarzy. Tak więc obecny line-up oceniam bardzo pozytywnie.
Jak wiele czasu, generalnie rzecz biorąc, zajmuje Wam tworzenie nowych kawałków? Czy coś zmieniło się w sposobie pisania przez Was kawałków przez te wszystkie lata od czasów Waszych pierwszych klasyków "Black Earth" czy "Armies Of Charon"?
Niezbyt długo. W tej chwili mam już na przykład napisany prawie cały nowy album. Sposób tworzenia trochę się zmienił bo mieliśmy wcześniej różnych pałkerów, których styl był nieco odmienny. Staram się trzymać muzyki w wersji podstawowej i tylko dodaję kilka zajawek tu i tam. Nic szczególnie technicznego - nie lubię zbyt technicznej muzyki bo to umniejsza często jej brutalność według mnie. Jeżeli chodzi o "Black Earth" i "Armies Of Charon" to w tamym czasie czekałem na wydanie "Black Earth" przez belgijską Afterdark Records. Wytwórnia miała finansowe problemy więc zacząłem wtedy pisać nowe kawałki na "Armies of Charon". Byłem wtedy w kontacie z Opyrosem z Nazgul's Eyrie Productions, który chciał podpisać kontrakt z Sathanas na wydanie tego materiału więc napisałem go szybko, haha. Później "Armies Of Charon" wydała Supernal Music.
Po latach poszukiwań, znalazłeś wreszcie studio, w którym uzyskałeś właściwe brzmienie Sathanas. Czym różni się praca w studio Innertube z producentem Nickiem Kucelem od innych miejsc, w których nagrywałeś w przeszłości?
Nick to jest gość!! To stary metalowiec, któy grał też w paru kapelach. Wie jak powinniśmy brzmieć. Planujemy nagrywać u niego wszystkie przyszłe krążki Sathanas. Ma zawsze wiele nowych pomysłów do wypróbowania, więc świetnie się z nim pracuje. Nie możemy się już doczekać kolejnych nagrań z Sathanas!
Przez ostatnie lata o Wasze okładki dbali dobrze znani artyści. Juan Castellano, Kris Verwimp i Kristian "Necrolord" Wahlin opatrzyli Wasze albumy wspaniałymi pracami. Łatwo się z nimi pracowało? Czy udawało im się idealnie oddać to o co Wam chodziło?
Tak, szyscy artyści, z którymi pracowałem byli zabójczy. Zazwyczaj nie wiem, na którego się zdecydować bo wszyscy oni są świetni i mają każdy swój własny styl. Kontaktowałem się z Necrolordem parę lat temu i powiedział, że jest fanem Sathanas i że miałby ochotę zrobić coś dla nas. Byłem wniebowzięty! Przesłałem mu generalny pomysł do "Crowned Infernal" i on przesłał mi wstępny szkic, któy był bardzo dobry i potem dostaliśmy ostateczną okładkę. Byłem z niej cholernie zadowolony, to naprawdę wspaniały obraz. Jest jakaś szansa, że zrobi on coś na kolejny album, który wydawać będzie Pagan, ale więcej na ten temat będę wiedział wkrótce.
W 1990, 2 lata po legendarnym demo "Ripping Eil", Sathanas uległ rozwiązaniu, jako, że część jego członków dołaczyła do Acheron. W tym czasie ty powołałeś na krótko Bathym, który rozpadł się w 1994 po tym, gdy Sathanas został zreformowany. Możesz powiedzieć kilka słów więcej na ten temat?
Sathanas rozpadł się pod koniec 1989 gdy Mike i Dave z Sathanas przeszli do Acheron. Zdecydowałem się powołać nowy thrashowy band pod nazwą Bathym, w którym grał pałker Sathanas Bill Smiley, gitarzysta Jeff Smith i Eric Watson na basie. Wydaliśmy w 1990 demo "Into Darkness", potem kilka taśm z prób a potem 7'' "Demonic Force" nakładem francuskiej Thrash Records. Bathym zaczął podupadać w 1994 więc zdecydowałem się wtedy na zreformowanie Sathanas. Mike nie grał już wtedy w Acheron i poprosiłem go o robienie wokali. Niestety nie zdało to egzaminu bo Mike często popadał w kłopoty z prawem. Wreszcie, jako że w Bathym sam robiłem wokale, postanowiłem, że tak też będzie w Sathanas. Reszta, jak to się mówi, jest już historią.
Jakie były według Ciebie różnice muzyczne i koncepcyjne pomiędzy Bathym a Sathanas?
Bathym był może bardziej techniczny. Chciałem w tamtym czasie zrobić chyba bardziej techniczne gitary. To był świetny thrash, ale nie miał w sobie tego feelingu zła, który towarzyszy Sathanas. Jako, że to ja sam pisałem muzykę i teksty do obu kapel to pewnie są prawie takie same. Oczywiście inni muzycy, różne style gry, bębnienia - to wszystko sprawia, że muzyka brzmi inaczej. Dobrze mi się grało w Bathym, ale reszta zespołu straciła zainteresowanie - za wyjątkiem mnie.
Macie dosyć imponującą dyskografię. Ciężko jest Wam wybrać kawałki na set koncertowy mając na względzie fakt, że ludzie na pewno chcą usłyszeć jakieś stare klasyki?
No cóz, tak samo jak fani tak i my mamy swoje ulubione kawałki. Grając w Europie gramy zawsze coś z każdego albumu i oczywiście stare klasyki z demo - 'Jaws Of Satan', 'Blood Sacrifice', 'Palace Of Belial'. Jeżeli ludzie krzyczą domagając się jakiegoś numeru to zazwyczaj go gramy. To miłe, gdy ludzie pamiętają stare utwory.
Zagrałeś w swoim życiu masę koncertów i tras. Jak zaptrjesz się na granie koncertów? Masz jakieś szczególne wspomnienia, którymi mógłbyś się podzielić?
Lubimy grać na żywo. Gdybyśmy mogli grać więcej w Europie to na pewno byśmy grali. Wymagan to niestety sporych nakładów finansowych a dodatkowo potrzebujemy dobrych agentów koncertowych. Świetnie nam się grało w Europie w 2006. To był festiwal United Metal Maniacs Fest w Niemczech. Spędzalśmy czas z portugalskim Decayed, niemieckim Desaster i Szwedami z Bestial Mockery. Tonaprawdę szalone pojeby, haha. Piliśmy wszyscy i dobrze się bawiliśmy. Mam nadzieję spotkać ich ponownie. Wyjazd do Europy jest wart całej podróży. Nie wspominając już o zajebistych fanach - są szaleni! Totalnie oddani metalowi.
Które albumy uważasz za definitywne "klasyki" w Waszej dyskografii?
Poiweidzałbym że "Armies of Charon", które miało surowy sound nawet jak na Sathanas. Nie spodziewałem się, że ludzie tak polubią ten krążek bo sam nie byłem zbyt zadowolony z produkcji. Jest bardzo bezpośredni. "Black Earth" jest surowy, ale w miksach straciliśmy perkusję. "Thy Dark Heavens" miało znowu dla mnie bardziej eksperymentalne brzmienie. Próbowałem wtedy różnych brzmień gitary. Miał według mnie bardzo dobrą produkcję. Na pierwszym miejscu w każdym razie jako klasyk postawiłbym "Armies of Charon", jako drugi "Entering the Diabolic Trinity", ale za kilka lat według mnie to "Crowned Infernal" będzie najlepszy.
Porównując stare czasy death metalu z obecną sceną - co zmieniło się według Ciebie na lepsze a co na gorsze?
Internet zdecydowanie pomaga w kontaktach, promocji etc. Kompakty też są fajne, ale brakuje mi tego uczucia co kiedyś - oczekiwanie na nowy album i chęci kupienia go. CD nie mają tego samego ducha, ale słychać już o powrocie winyli. Do tego wszystkie te pieprzone nowometalowe gówna, które próbują brzmieć jak Pantera i wrzeszczą jak pojebani. Wytwórnie chcą ich jednak wydawać, więc nie można mieć do nich pretensji.
Jaka jest według Ciebie obecna kondycja death metalu? Jak bardzo identyfikujesz się z resztą podziemia? Czy internet pomaga czy dobija podziemną muzykę?
Nie jestem pewien. Słucham niewielu nowych rzeczy. Wolę stare bandy takie jak Sodom, Bathory, Destruction itd. Jeżeli chodzi o death metal w Stanach to wciąż lubię Suffocation, Immolation czy Nile. Niektóre zespoły starej szkoły z Europy jak np. Pentacle i wiele zespołów z którymi graliśmy. Jak już powiedziałem - internet uważam za pozytywną rzecz. Jeżeli chodzi o ludzi, którzy ściągają muzykę etc. Jeżeli naprawdę chcą mieć pełne wydawnictwo to kupią CD. Wydaje mi się, że za dużo jest pierdolenia się z wypalaniem muzyki, drukowaniem okładek itd., ale pewnie niektórzy to lubią.
Macie teraz kontrakt z firmą z Europy - jest zatem szansa, że zagracie jakieś koncerty na naszym kontynencie?
Tak, dlatego właśnie chciałem podpisać kontrakt z tak dobrą firmą jak Pagan Records. Musimy zdobyć kontakty w Europie, żeby móc zagrać tutaj więcej koncertów. Pulverised była dobrym labelem, ale oni mogli zdziałać więcej tylko na terenie Azji. Pagan są w stanie zorganizować nam coś w Europie. Także istnieją szanse na zagranie wkrótce na Starym Kontynencie.
Co macie w tej chwili w planach? Z tego co wiem to mieliście już napisane nowe kawałki nawet przed nagraniem "Crowned Infernal". Kilka słów na temat nowego materiału?
Nowe zabójcze kawałki są już w drodze! Będą one generalnie w klimacie "Crowned Infernal" ale nawet jeszcze bardziej mroczne. Nie mogę powiedzieć, że będą szybsze bo będą zawierać zarówno elementy szybkości jak i te do machania łbem. Miksy i mastering będziemy znów robić w szwedzkim Necromorbus. Możesz zatem oczekiwać że nowe nagranie przywali Ci młotem w łeb!
Co robicie poza zespołem? Macie jakieś interesujące hobby, studia, pracę?
No cóż, ja jetem samozatrudniającym się budowlańcem - specjalizuję się w ścianach gipsowych. Jim jest głównym kucharzem we włoskiej restauracji a Bill pracuje w elektrowni atomowej. Za kilka lat pewnie będzie świecił.
Zaponieliśmy o czymśo czym warto jeszcze dodać? Ostatnie słowo należy do Ciebie.
To chyba wszystko. Śledźcie naszą stronę i suzkajcie info o trasach itp. Sample możecie posłuchać na www.myspace.com/sathanasmetal . "Crowned Infernal" powinien już być dostępny w czasie gdy to czytacie. Przygotujcie się na nowy satanistyczny majstersztyk, który wyda Pagan Records!!
Info/booking: sathanaspaul@hotmail.com
www.sathanas.net