Pessimist
Wywiad przeprowadził Wouter Roemers
Ponad rok temu został ogłoszony koniec tego zespołu. Po interesujących perturbacjach zespół został jednak zreformowany z 3/4 oryginalnego składu z dwóch pierwszych albumów "Cult Of the Initiated" i "Blood For the Gods". Mieliśmy ostatnio okazję chatować z jednym z pierwotnych członków Pessimist - Kellym McLauchlin, który z entuzjazmem odpowiedział na nasz wywiad i postarał się o naprawdę rozbudowane wypowiedzi. Tematy naszej rozmowy to powody zreformowania zespołu, jak udało się zebrać z powrotem ten skład i jakie plany ma Pessimist na nadchodzący rok.
Jak zwykle dziękuję na początku za to, że zgodziliście się dzisiaj pogadać. Co się obecnie dzieje w zespole? Jakieś newsy związane z Pessimist?
W tej chwili jesteśmy w trakcie reformowania się w oryginalnym składzie! Ten line-up to ludzie, którzy zakładali zespół, czyli Kelly McLauchlin (czyli ja) na gitarze, wokalista Rob Kline oraz pałker Chris Pernia. Dołaczył do nas na basie Kelly Conlon (ex-Death, Monstrosity). Przygotowujemy się do wydania nowego CD "Evolution Unto Evil" nakładem Pathos Productions.
Nie uciekniemy od pytania o powody zreformowania Pessimist po kilku latach hibernacji.
No cóż, tak się czasami po prostu wszystko składa - ciąg pewnych wydarzeń spowodował, że oryginalny skład zebrał się znów razem. Już ponad rok minął od czasu gdy oficjalnie ogłosiłem koniec zespołu, ale zespół faktycznie nie był aktywny już od mniej więcej 2002 roku. W tym czasie działo się trochę w moim życiu osobistym i kilka spraw wymagało wyprostowania. Równocześnie gram też w innych zespołach - Diabolic, Unholy Ghost i Equinox.
Co zdecydowało o tym, że pierwotni członkowie kapeli zdecydowali się ponownie razem tworzyć muzykę?
Miałem trochę odłożonych riffów, pomysłów na kawałki, które odkładałem na taką chwilę i nie używałem ich do innych projektów. Zawsze uważałem, że te riffy mają specyficzny charakter, który będzie pasował tylko do Pessimist. To naprawdę wspaniała rzecz móc znowu pracować z tak utalentowanym i uznanym basistą jak Kelly Conlon, który grał na takich albumach jak "Symbolic" Death czy "Millennium" i "In Dark Purity" Monstrosity. Znam się Kelly'm od ponad 10 lat, od 1997 gdy Pessimist otwierał koncerty na trasie Extremities Tour przed Monstrosity, Vader i Broken Hope. Pozostaliśmy w kontakcie i gdy zdecydowaliśmy się na zreformowanie Pessimist to zagadnąłem go czy nie byłby zainteresowany graniem dla nas na basie na naszym nowym CD.
Interesuje mnie zwłaszcza jak udało się drugi raz wciągnąć do składu Roba Kline. Gdy rozmawialiśmy ostatni raz w październiku 2001 po wydaniu "Blood For the Gods" to dałeś jasno do zrozumienia, że nie był on lojalny wobec zespołu, zainteresowany nim i nie chciało mu się nawet grać prób.
Wiele się zmieniło od tamtej pory - tak naprawdę straciłem z Robem kontakt na wiele lat, ale obaj wciąż byliśmy w kontakcie z pałkerem Chrisem Pernia. Dowiedziałem się (dzięki Chrisowi), że Rob mieszka teraz na Florydzie, niedaleko ode mnie na Tampa. Postanowiłem się z nim skontaktować po latach i zobaczyć co u niego słychać - jak się okazało Rob i jego rodzina radzą sobie całkiem nieźle. W przeszłości, miedzy innymi w czasie naszego ostatniego wywiadu, Rob był w tym momencie życia, gdy nie miał czasu (lub też nie był zainteresowany) na udzielaniem się w zespole ze względu na swoja naukę i pracę.
Nigdy nie chcieliśmy żeby opuszczał on Pessimist, ale w tamtym czasie wszystko wskazywało na to, że natłok jego spraw hamuje zespół i doszliśmy w końcu do takiego punktu, gdy nie mogliśmy już tego zaakceptować. Dzisiaj ma on wciąż zobowiązania związane ze swoją pracą jako psycholog sądowy, ale ma więcej wolnego czasu niż w przeszłości. Tak więc, gdy skontaktowałem się z nim i spytałem się go co obecnie porabia, Rob powiedział mi, że wciąż pisze jakieś kawałki i wobec tego, oczywiste było, że spytałem się go czy nie zechciałby tworzyć znów w Pessimist i czy naprawdę byłby tym zainteresowany - ucieszyłem się gdy powiedział "tak" i że wspólne jammowanie razem będzie dla niego czymś naprawdę ekscytującym. Jako, że byliśmy też już w kontakcie z naszym pałkerem Chrisem Pernia więc od razu zaczęliśmy rozmowy o zreformowaniu starego składu.
Wasze nowe wydawnictwo - "Evolution Unto Evil", wyjdzie nakładem Pathos Productions. Czy po wydaniu "Slaughtering the Faithful" wypełniliście Wasze zobowiązania wobec Lost Disciple Records?
Dokładnie tak. "Slaughtering" było wypełnieniem naszego kontraktu z Lost Disciple. To był nasz trzeci i ostatni album dla tej wytwórni, która w tej chwili kończy już swoją działalność. Jesteśmy im bardzo wdzięczni za wsparcie jakiego nam udzielili przez te wszystkie lata. Szef Pathos Productions jest naszym przyjacielem, znamy się od lat i wydali, mnóstwo ważnych dla podziemia pozycji takich kapel jak Dehumanized, Pyrexia czy Godless Rising. Gdy nadażyła się szansa współpracy z nimi to byliśmy jak najbardziej zainteresowani. "Evolution Unto Evil" nie jest nowym studyjnym krążkiem - zawierać będzie nie wydane wcześniej kawałki, wczesne dema Pessimist i koncertowe wersje kawałków, które nigdy nie znalazły się na żadnym CD, do tego covery Possessed, Kreator i Death. Pathos mają świetną dystrybucję i mamy pewność, że "Evolution Unto Evil" będzie szeroko dostępny w podziemiu.
Gdy Pesssimist pozostawał przez kilka lat uśpiony, ty udzielałeś się w m.in. prestiżowym, ale krótkotrwałym Unholy Ghost i ostatnio także w zreformowanym Diabolic. Czy reaktywacja Pessimist nie będzie miała zbyt negatywnego wpływu na działalność Diabolic?
Zaangażowanie w dwa zespoły w tym samym czasie na pewno będzie dla mnie sporym wyzwaniem i sam jestem ciekaw jak to się wszystko ułoży. Unholy Ghost to był zajebisty zespół i jestem dumny, że byłem jednym z jego założycieli - wszystko działo się cholernie szybko, podpisaliśmy papiery z Century Media/Olympic Recs i wydaliśmy nasz debiutancki CD "Torrential Reign". Potem jednak zespół się rozpadł i nie ma w tej chwili żadnych planów dotyczących jego rezurekcji - głównie z tego powodu, że 3/4 składu Unholy Ghost jest w tej chwili w Diabolic. Jeżeli chodzi o Diabolic to wszystko idzie jak na razie idealnie - podpisaliśmy właśnie deal z Deathgasm Recs na wydanie naszych dwóch ostatnich epek "Possessed by Death" i "Chaos in Hell" na jednym CD. Powinien się on ukazać na początku 2008 [ukazał sie on dokładnie 12 marca - red.]. Zespół został także potwierdzony jako gwiazda na trzech festiwalach w Stanach w 2008 - NC Metalfest w marcu, Mayhem w maju w Louisville KY (razem z Incantation!), oraz Michigan Deathfest w lipcu. Dodatkowo piszemy już kawałki na następny CD Diabolic.
Poza angażowaniem się w Diabolic, grasz też w Equinox - zakładam, że te projekty nie mają dla Ciebie wyższego priorytetu nad Pessismit?
Equinox to świetny band i gra w nim daje mi mnóstwo radości. Zagraliśmy niedawno, ostatniego dnia października na koncercie w Halloween w Orlando na Florydzie. Jak na razie nie piszę dla nich muzyki więc tak naprawdę jestem tam bardziej koncertowym gitarzystą i to mi jak najbardziej pasuje. Zagraliśmy sporo koncertów na Florydzie, nawet otwieraliśmy przed Exodus w 2006. Członkowie zespołu to moi dobrzy przyjaciele a muzyka jaką tworzą jest po prostu zabójcza!
Nowy album został już napisany i nagrany. Jest już właściwa wytwórnia, która ma go wydać. Czy zatem możemy oczekiwać Waszego powrotu na koncerty do Europy?
Tak! Pracujemy w tej chwili nad zaplanowaniem trasy po Europie jeszcze w tym roku, na której jako headlinerzy graliby Diabolic i Pessimist. Nasi przyjaciele z Godless Truth z Czech pomagają nam w organizacji dat. Pessimist grał ostatnio w Europie (dokładnie w Czechach i w Niemczech) w 1999 a Diabolic grał na Waszym kontynencie w 2002 z Behemoth i Destroyer666, więc naprawdę nie możemy doczekać się powrotu do Europy w 2008! W tej chwili wciąż są to tylko plany, więc musisz sprawdzać naszą stronę bo tam powinno wkrótce znaleźć się pełne info.
Ostatni krązek Pessimist "Slaughtering the Faithful" nagrywaliście w studio Mana u Erika Rutana. Macie zamiar ponownie wejść do tego studia w materiałem, który w tej chwili powstaje?
Nie, raczej wątpię abyśmy mieli nagrywać z Erikiem nowy CD lub w ogóle coś w przyszłości. W czasie gdy nagrywaliśmy "Slaughtering", wydawało nam się, że mamy cholerne szczęście nagrywać z kimś takim jak Erik, który był gitarzystą Morbid Angel i nagrywał tak zabójcze kapele jak Krisiun czy swój własny debiut z Hate Eternal, ale po tym gdy z nim pracowaliśmy (i z Derek Roddy jako inżynierem dźwięku) w studio, wyniki mówiły same za siebie - ze wszystkich albumów Pessimist jakie kiedykolwiek zarejestrowaliśmy, ten zdecydowanie nie był najsilniejszym ani najlepiej zmiksowanym nagraniem jakie mieliśmy. My [jako zespół] i wytwórnia, mieliśmy zdecydowanie większe oczekiwania. Najprawdopodobniej nagramy nowy krążek Pessimist w studio D.O.W. na Tampie z Juanem "Punchy" Gonzalesem, z którym nagrywałem już przedtem materiały Diabolic i Unholy Ghost - i który nagrywał też takie zespoły jak Equinox czy "Heretic" - ostatni CD Morbid Angel.
Pomimo wspólnego dzielenia sceny, Pessimist nigdy nie osiągnęli takiego sukcesu komercyjnego jak Deicide, Malevolent Creation, Morbid Angel czy Obituary. Czy wybicie się z podziemia kosztowało Was więcej pracy?
Pessimist powstał w 1993 i nasz pierwszy CD "Cult of the Initiated" ukazał się w 1997 - w tym czasie, zespoły o których wspomniałeś miały już na koncie po kilka albumów wydanych przez duże wytwórnie! Tak więc nie można nas uznać za ich rówieśników i tak naprawdę nigdy nie staraliśmy się do nich porównywać. W czasie gdy powstawał Pessimist wszyscy byliśmy oczywiście fanami tych kapel - mieliśmy też szansę otwierać dla nich koncerty (za wyjątkiem Obituary). Pessimist wiele razy grał przed Deicide, Morbid Angel i Malevolent Creation i są to zespoły, w które jesteśmy wpatrzeni - to są prawdziwe legendy Death Metalu!
"Cult Of the Initiated" i "Blood For the Gods" też można już uznać za klasyki gatunku. Czy nowy album da radę przebić lub przynajmniej osiągnąć poziom tych nagrań w kwestii umiejętności kompozytorskich, intensywności, szybkości i całej reszty?
Oczekuję, że nowy materiał będzie bardzo podobny do obu tych krążków, szczególnie jeżeli chodzi o konstrukcje kawałków - Chris i ja pracujemy razem nad aranżacjami a Rob napisze większość tekstów - pracujemy w tej chwili nad kilkoma pomysłami na utwory i tytułami do nich. Mamy już nawet nagrane jakieś wersje demo z Kelly Conlonem na basie i naprawdę podjaraliśmy się tym jak to wszystko wychodzi!
Zawsze interesowałeś się okultyzmem, symbolizmem i numerologią. Zaprojektowałeś zespołowy Nonagon, który masz nawet wytatuowany na swoim prawym ramieniu. Czy te zainteresowania będą miały swoją kontynuację na nowym nagraniu?
Powinny się one przewinąć w tekstach. Pessimist zawsze miał związki z okultyzmem. Na obecną chwilę jednak związek ten jest już bardziej w tle, a skupiamy się bardziej na mrocznej stronie ludzkiej natury czy też po prostu życiu (i śmierci) w ujęciu ogólnym. Rob ma się zająć większością tekstów, i jak zapewne orientujesz się z jego udziału w "Cult.." i "Blood..." to teksty będą też mocno powiązane z jego profesją psychologa sądowego i tak dobrze wszystkim znanymi tematami jak seryjni zabójcy, morderstwa itp. - ujęte jednak z psychologicznego punktu widzenia, a nie jako prosty element w stylu "gore".
A czym ty zajmujesz się poza zespołem? Masz jakieś ciekawe zainteresowania, pracę lub hobby?
Staram się jak najbardziej rozgraniczać moje życie prywatne od zawodowego. Mam całkiem interesującą pracę jako technik audio/video - siedzę już w tym biznesie od jakichś dziesięciu lat. Mam tytuł inżyniera z elektroniki i cieszy mnie praca, która stawia przede mną techniczne wyzwania, gdzie mogę użyć swoich umiejętności. Poza tym - żyję w całkiem normalnym trybie - nie włóczę się za bardzo po barach i klubach i większość czasu spędzam z rodziną... Pracuję nad zorganizowaniem swojego własnego domowego studio, a poza tym, gdy tylko nadarzy się okazja to wsiadam na swój motocykl. Poza tym, cała resztę wolnego czasu poświęcam dla zespołów.
Jak dzisiaj wygląda scena na Tampa na Florydzie? Stare wygi są wciąż aktywne, ale czy znasz jakieś nowe młode kapele, które według Ciebie nie uzyskały jeszcze właściwego rozgłosu?
Największe wrażenie z tego rejonu zrobili chyba na mnie ostatnio Success Will Write Apocalypse Across the Sky, lub też w skrócie SWWAATS. Zyskują coraz większy rozgłos i ostatnio podpisali papiery z Nuclear Blast.
Na zakończenie - czego możemy oczekiwać po Pessimist w tym roku?
Nic szczególnego poza tym, że będziemy pisać i nagrywać nowe kawałki a CD "Evolution Unto Evil" będzie niedługo dostępne. Jeszcze w tym roku powinien ukazać się pełny CD lub EP, po której (miejmy nadzieję) pojedziemy na trasę po Europie lub zagramy kilka festiwali w Stanach. Trzymajcie za nas kciuki!
Coś na koniec?
Dzięki za ten wywiad! Wszelkich newsów szukajcie na naszej stronie www.pessimist.com lub www.myspace.com/pessimist. Miejmy nadzieję, że zobaczymy się na trasie w Europie w 2008! KEEP MUSIC EVIL!!!
Booking: pessimist666@pessimist.com
www.pessimist.com