Insision
Wywiad przeprowadził Wouter Roemers
Stacjonujący w Sztokholmie Insision wydali nie tak dawno swój trzeci krążek nakładem Dental records. Zespół zebrał na nim masę elementów klasycznych dla death metalowego gatunku a przy tym zachował sound swoich dwóch pierwszych produkcji. Z muzykami Insision rozmawialiśmy mniej więcej w momencie oficjalnej premiery krązka. Po wielu opóźnieniach i przekładaniach rozmawiali z nami: wokalista Carl Birath (CB), basista Daniel Ekeroth (DE) a w drugiej części wywiadu dołączyli do nich pałker Marcus "Mac" Jonsson (MJ) i gitarzysta Roger Tobias Johansson (RTJ).Przede wszystkim dzięki za to, że znaleźliście dzisiaj chwilę na rozmowę. Co u Was obecnie słychać? Co nowego się wydarzyło?
CB: Nie ma problemu Wouter. Ciesze się, że mamy szansę zrobienia tego wywiadu. Przy okazji - Daniel [Ekeroth] (bas) i Marcus "Mac" Jonsson (bębny) dołaczą się póżniej do kilku pytań. Ok, zaczynajmy... co się u nas dzieje? No cóż, poza faktem, że możemy kurwa wreszcie, mówiąc krótko, cieszyć się owocem naszej cięzkiej roboty. Wreszcie nasz album ujrzał światło dzienne. Chodzi mi o to, że po całym gównie, które przeszliśmy... Cholera. W każdym razie teraz już jesteśmy w momencie przygotowań do tworzenia nowego materiału. To znaczy, nie ma sensu w tej chwili tracić więcej czasu. Wiesz, minął jakiś rok, aż do tego miesiąca od czasu gdy nagraliśmy "Ikon".
Gratuluję, "Ikon" to bezwzględnie Wasze najepsze dotychczasowe wydawnictwo.
CB: To nasz najlepiej dopracowany album. Włożyliśmy w niego najwięcej wysiłku. Mieliśmy szansę pozbyć się troche zbędnego bagażu, który ciążył nam psychicznie i mentalnie i jednocześnie zyskać trochę świeżej krwi. To nas mocno podniosło na duchu. Wydaje mi się, że to nam dużo pomogło, a Roger [Tobias Johansson] zyskał wsparcie w osobie nowego wioślarza - Magnusa Martinssona, który jest już w tej chwili stałym członkiem Insision.
Biorąc pod uwagę proces wtrozenia, jakie główne różnice wystąpiły między "Revealed & Worshipped" a "Ikon" i jaki miało to wpływ na ostateczny efekt?
DE: Podczas tworzenia "Revealed & Worshipped" w zespole była masa problemów. Niektórzy z jego członków (w tym także ja) przestali się kontrolować i mieli wszystkie te rodzaje problemów, które hamują kreatywność. Podczas tworzenia "Ikon" wiedzielismy z Rogerem, że to do nas należeć będzie stworzenie riffów. Potem Markus doszedł w trakcie aranżowania materiału. Carl zatracił się pracując nad lirykami. Ostateczny wynik to efekt działania grupy a Jonas Kjellgren odwalił mase dobrej roboty pomagając nam to wszystko zgrać.

Ile trwało składanie całego materiału do kupy?
CB: Około dwóch lat - tak mi się wydaje. Mieliśmy długie okresy braku aktywności ze względu na trasy i inne rzeczy.
Możecie nam powiedzieć co nieco o warstwie tekstowej "Ikon"? Czy teksty są oparte o jakiś generalny koncept, który związuje tytuł "Ikon"?
CB: Wprawdzie próbowałem stworzyć jakąś tematyczną bazę dla liryków, ale ciężko jest podsumować wszystko w jeden stały "koncept". To raczej pytanie o to jak odbierasz i rozumiesz każdy tekst - w każdym razie tak, wszystkie one w jakiś sposób do siebie pasują. Tym razem zabrałem się za takie tematy jak życie i śmierć, anty-ludzkie i nihilistyczne spojrzenie na świat i otaczających mnie ludzi a także różne formy ateizmu i teizmu. Cierpienie, nienawiść, depresja i odosobnienie - zarówno fizyczne jak i mentalne. Wsazystko to znalazło się na "Ikon". Pisanie powinno być osobistą kwestią i ma prowadzić czytającego w podróż po czyjejś duszy i umyśle.... Taka właśnie wygląda moja ostatnia twórczość na "Ikon". To spojrzenie na mój wewnętrzny świat i jego krytykę, to część mojego życia.
Co wyróżnia nowy album od poprzednich produkcji z Waszej dyskografii?
DE: Mamy teraz dużo lepsze brzmienie, przede wszystkim słyszalne gitary! Odważyliśmy się też zagrać czasami wolniej i przez to kawałki są bardziej zróżnicowane. Wcześniej staraliśmy się użyć w każdym kawałku wszstkich rodzaji riffów i temp, ale teraz stopniowo od tego odchodzimy. Czujemy się dzięki temu bardziej wolni... wyłamujemy się z naszych poprzednich schematów.
Czy pracowaliście przy okładce "Ikon" z tym samym grafikiem co przy "Revealed & Worshipped"? Są dosyć podobne do siebie.
DE: Została zrobione w identyczny sposób jak ta na "Revealed & Worshipped". Carl przedstawił jakiś pierowtny pomysł i design a Mick Usher dopracował to do perfekcji. Ten koleś to w tej chwili prawie dodatkowy członek Insision i przypuszczalnie w przyszłości wciąz będziemy z nim współpracować.
CB: Dokładnie, (www.mickusher.com) ja i Mick pracowaliśmy nad tą okładką przez 6 cholernych miesięcy. Od zrobił ilustrację a ja opracowywałem szkice i starałem się przekazać mu idee i ogólne wrażenie, które okładka miała przekazywać. Szkoda, że wyszła ona ostatecznie tak ciemna w porównaniu z pierwowzorem, ale to nie ja powiedziałem "ok", gdy przyszły wydruki z drukarni. Jest to jednak świetna okładka. Jak na razie nasza najlepsza. Już niedługo powinienem zacząć pracować z Mickiem nad kolejną.
Udało Wam się według mnie uzyskać ordynarny i organiczny sound, który znakomicie pasuje do muzyki. Wiedzieliście od początku dokładnie czego chcecie czy wyszło to jakoś w międzyczasie?
DE: Chcieliśmy mieć bardziej przejrzyste i chyba nam się to udało. Wciąż pracujemy jeszcze nad idealnym brzmieniem, które chcemy mieć i jesteśmy coraz bliżej.
MJ: Niestety, ze względy na nasze obowiązki pracownicze musieliśmy pracować w studio na zmianę. Mieliśmy niewielkie szanse na to, żeby zebrać pomysły wszystkich w trakcie produkcji. Mimo to brzmienie wyszło ostatecznie całkiem fajnie. Mamy trochę innych pomysłów na kolejny album i, tak jak wspomniał Daniel, zbliżamy się już do tego jak naprawdę chcielibyśmy zabrzmieć.
"Ikon" to doskonały przykład death metalowego albumu, który przywraca pamięć wczesnego okresu gatunku, a równoecześnie jest w stanie czasami zaskoczyć słuchacza. Dużo czasu zajmuje Wam różnicowanie muzyki, czy wychodzi Wam to natuarlnie?
MJ: Każdy z nas ma swój własny, inny wkłąd w pisanie. Na przykłąd Daniel ma więcej pomysłów w stylu starej szkoły a Roger wnosi więcej techniki do kawałków. Carl dodaje swoje wersje i pomysły, podczas gdy ja staram się to wszystko jakoś połączyć w jedną całość. W jakiś sposób wychodzi to zatem naturalnie.
DE: Jak już wcześniej powiedziałem, po prostu pozwalamy, żeby kawałki rozwijały się w nieskrępowany sposób zamiast trzymania się sztywnych zasad. Myślę, że w przyszłości pójdziemy z tym nawet jeszcze dalej.
Album wydaje się być jednak bardzo konkretny - nawet jeżelki chodzi o tytuł "Ikon". Krótki, abstrakcyjny i chwytliwy.
DE: Dokładnie, taki był zamysł. Ma być dosyć prosto i bezpośrednio.
Wiele zespołów gra dziś naprawdę szybko i dla wielu nieosłuchanych osób jest to częśto niestrawne. Czy uważacie Insision jako odmienny zespół? W waszje muzyce jest masa melodii w tle i ciężaru, któ®e nie zawsze grane są w nieludzko rozpędzonych tempach.
DE: Staramy się skupiać na riffach i kawałkach jako takich, nie na tempach. Naprawdę łatwo jest zatracić się w wyścigu na szybkość i brutalność, ale taka strategia częśto osłabia utwory.
MJ: Jasne, mamy świadomość tego, że moglibyśmy wszystko mocno przyspieszyć. 'Breathing the Black Dust' jest na przykład kawałkiem w tempach około 300 bpm. Prawda jest jednak taka, że same szybkie bębny nie zrobią dobrego utworu i zdecydowanie bardziej skupiamy się na dobrych riffach i zagraniu 'odpowiednich' bębnów do każdego z nich i dzięki temu uzyskujemy większe zróżnicowanie w naszej muzyce. Wiele zespołów robi to od zupełnie innej strony.
Insision należy do tej samej grupy szwedzkich brutalnych death metalowcyh zespołów co Aeon czy Visceral Bleeding, które w sposób wyraźny nawiązują do amerykańskich tradycji tego gatunku. Czy nowe podziemne zespoły dystansują się w tej chwili od klasycznego brzmienia wczesnej Szwecji, które uczyniło tą scenę tak popularną na początku lat 90-tych?
DE: W tej chwili wydaje się, że wszystkie młode kapele chcą być old school a najnowszą modą wydaje się być powrót thrash metalu. Osobiście uważam, że to świetnie! Wciąż jednak, niektóre zespoły (jak np. Deviant) starają się tworzyć bardziej złożone rzeczy. W każdym razie, nie jest tak istotne w jakim stylu się poruszasz - najlepsze zespoły zawsze przetrwają.
Jakiś czas temu opuściliście Earache, która wydała Wasze pierwsze dwa krążki. Jakie były przyczyny rozstania z nimi?
DE: Dan chciał z nami dalej współpracować, ale los zrządził inaczej.
Dental Records to reltywnie mniejsza firma. Możecie powiedzieć kilka słów na temat jej profilu i Waszej współpracy z nimi do tego momentu? Jesteście zadowoleni z promocji i wsparcia jakiego Wam ona udziela?
DE: Teraz jesteśmy dużą rybą w małym stawie, a nie małą rybką w morzu Earache. Są zarówno dobre jak i złe strony takiego stanu rzeczy. Wydaje mi się jednak, że ostatecznie wyjdzie nam to na dobre. A szczerze, to nie czujemy większej róznicy. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
CB: Jak na razie Dental Records nie zrobiła na wielkiego rważenia, ale tak jak powiedział Daniel: poczekajmy jeszcze z oceną.
Najważniejsza lekcja jaką nauczyliście się do tej pory po wydaniu tych trzech albumów w dwóch róznych wytwórniach? Jakiej lekcji nigdy nie chcielibyście powtórzyć?
DE: Lekcja jest taka, że zespoły i wytwórnie zawsze mają odmienne opinie o różnych rzeczach. Chyba każdy zespół musi z tym jakoś żyć.
CB: ...jak i każda wytwórnia!
W temacie promocji "Ikon": planujecie może jakieś serie koncertów w Szwecji a może jest też szansa na zagranie trasy po Europie?
DE: Nie ma żadnych konkretnych planów w tej chwili, ale rozmawiamy z kilkoma zespołami o zagraniu wspólnej trasy. Latem zagramy na paru festiwalach takich jak Party San czy Deathfest w Niemczech.
Czym zajmujecie się poza zespołem? Co robicie poza pracą? Macie czas na inne hobby?
DE: Żadnych hobby. W wolnym czasie prowadzę swój własny dom wydawniczy Tamara Press.
CB: Siedzę głównie w książkach i lubię interesujące konfrontacje z ludźmi lub rzeczami wokół mnie. Spędzam swój wolny czas głównie z bliskimi i rodziną. Czasami wyskoczę na drinka lub 20, gdy czas pozwala. Poza tym - klub piłkarski AIK!
MJ: Bębny. Co mogę powiedzieć?
RTJ: Hej! Gitary i klub Aik to jest to!
Co planujecie na najbliższy czas?
DE: Przygotowujemy nowe kawałki i chcemy posprzątać na naszej sali prób!
MJ: Ta, od nagrania "Ikon" w październiku 2006, pracujemy nad nowym materiałem i głównie tym się zajmujemy poza graniem lokalnych koncertów i festiwali.
Dzięki za wywiad! Powodzenia w planach. Jeszcze raz gratuluję świetnego trzeciego albumu. Ostatnie słowo należy do Was
CB: Dzięki również za ten wywiad! Pozdrawiam wszystkich headbangersów - jesteście prawdziwymi ikonami w życiu!
Booking: birath1@comhem.se
strona: www.insision.com