Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Surrender Of Divinity

    Wywiad przeprowadził Wouter RoemersTajscy przedstawiciele black metalowej elity z Surrender Of Divinity istnieją już od połowy ubiegłej dekady i wciąż pozostają nieznani szerszej publiczności. Ostatnio holenderska From Beyond wydała ich nowy krążek "Manifest Blasphemy - The Abortion of the Immaculate Conception", który chwaliliśmy u siebie w recenzjach. Skontaktowałem się z zespołem zaraz po wydaniu tego albumu, ale z wielu różnych powodów, gitarzysta Whathayakorn nie był w stanie odpowiedzieć wcześniej na pytania. Po małym opóźnieniu przyszły jednak odpowiedzi od Surrender Of Divinity. Jak się okazało, warto było czekać.Czołem chłopaki, dzięki za poświęcenie chwili na ten wywiad. Co słychać w zespole?

    OK, jak na razie panuje chaos i szaleństwo!

    From Beyon wydała właśnie Wasz nowy album "Manifest Blasphemy" na cały świat. Jakie są reakcje na ten album?

    Z tego co słyszałem, to reakcje są całkiem zabójcze. Chodzi mi o to, że nie spotkałem się z tym, aby prawdziwi black metalowi wojownicy uważali ten album za gówniany i słaby. I dla mnie osobiście jest to sytuacja więcej niż świetna. Większość recenzji jest pozytywna, za wyjątiem tych pisanych przez gejowskich pozerów, którzy nie wiedzą czym do diabła jest black metal. To nie jest album dla Mas, ale dla tych, którzy na niego zasługują.

    From Beyond specjalizuje się w kultowych i podziemnych wydawnictwach. Jak doszło do podpisania z nimi kontraktu?

    Znam się z Romanem z From Beyond/Displeased już jakiś czas. Jak mówił, nasza niemiłosierna jatka z 7" splitu z Impiety kompletnie go rozwaliła i spytał się mnie, kiedy zamierzamy wydać nasz drugi album i kto będzie za to odpowiedzialny. Powiedziałem mu, że sprawa kontraktu nie jest jeszcze rozstrzygnięta i że mamy już praktycznie na ukończeniu nasze piekielne hymny na "Manifest Blasphemy". Zaproponował nam wtedy deal, który od razu przyjęliśmy. To dla nas zaszczyt być częścią piekielnego obozu From Beyond. Jesteśmy i zawsze będziemy zespołem podziemnym i nie interesuje nas bycie w dużej wytwórni. Poza tym, nie jestem w stanie sam zagwarantować nam ogólnoświatowej dystrybucji, więc wypuszczenie naszych infernalnych ataków pod ich skrzydłami może nam bardzo pomóc.

    Powiedz nam coś o Waszych inspiracjach, które wpłynęły na Was podczas pisania "Manifest Blasphemy"

    Jesteśmy tym typem zespołu, który skupia się na dostarczaniu Bluźnierstwa, Chaosu, Okrucieństwa, Nienawiści i Bezkompromisowego Black Metalu. Każda kompozycja z naszych diabelskich ataków wypływa z naszej nienawiści do wszystkich religii i z naszej wielkiej lojalności dla Szatana. Jeżeli chodzi o inspiracje muzycznie to może po prostu wymienię wszystkie te wielkie hordy, które mają na nas wpływ: Sarcofago, Hellhammer, Celtic Frost, Bathory, Sodom, Destruction, Protector, Necrodeath, (stary) Mayhem, (stary) Immortal, Darkthrone etc.

    Jak wyglądała sesja nagraniowa nowej płyty w porównaniu z wcześniejszymi?

    Jako, że nigdy tak naprawdę nie myśleliśmy o zmianie naszego piekielnego brzmienia, więc na tym albumie poprawiliśmy tylko brzmienie bębnów, co pomogło nam uzyskać nowy poziom brutalności i bestialstwa całej muzyki. Cała reszta broni jest wciąż ekstremalnie surowa, chora i brzmi dokładnie tak jak black metalowy atak powinien wyglądać.

    Wasz poprzedni album "Oriental Hell Rhythmics" wydał label z Malezji - Psychic Scream Entertainment. Co z nimi poszło nie tak jak trzeba?

    Tak naprawdę, nigdy nie mieliśmy jakichkolwiek problemów z Psychic Scream. Zrobili bez wątpienia kawał dobrej roboty z promocją albumu. Niestety, Eric (właściciel wytwórni) postanowił zamknąć działaność bo był zbyt zajęty ze swoim innym biznesem, więc siłą rzeczy zmuszeni byliśmy do przeniesienia się gdzieś indziej. Wciąż jednak jesteśmy przyjaciółmi.

    Pochodzicie z Tajlandi, dosyć nieprawdopodobnego miejsca dla surowego black metalu takiego jak Wasz. Z tego co się orientuję to Impiety i Surrender Of Divinity to dwaj pionierzy takiego grania, o których większość mogła usłyszeć. Jak się czujecie w takiej roli?

    Poza Impiety i Surrender Of Divinity, mamy w południowo-wschodniej Azji kilka inych zabójczych bandów takich jak chociażby Lacerate (brutal death), A Good Day For Killing (brutal death), Masochist (brutal grind) z Tajlandii, Ironfist (heavy/black/thrash), Demonification (thrash), Istidraj (black), Infernal Execrator (black) z Singapuru, Mantak (black/thrash) z Malezji, Korihor (black), Kratornas (black) z Filipin etc. W przeszłości też istniało wiele świetnych zespołow w tym rejonie jak choćby Abhorer (sin), Braindead (Mal), Rator (Mal), Nuctemeron (Sin) etc.

    Jak oceniłbyć ogólnie tajską scenę? Czy staje się silniejsza i bardziej zorganizowana niż kiedyś?

    Jeżeli chodzi o tajskie zespoły death i black metalowe to jest coraz gorzej. W tej chwili działa ledwie 4-5 zespołów death metalowych i 3 black metalowe. Naprawdę nie wiem z czego wynika fakt istnienia tak małej ilości zespołów jeżeli chodzi o te gatunki jako, że mamy tutaj coraz więcej ludzi siedzących w death/black metalowym undergroundzie. Mamy wielu maniaków silnie zaangażowanych w death i black metal, setki osób wspierających scenę, ale niestety, niewielu z nich wykazuje jakiekolwiek muzyczne zdolności. Może to zabrzmieć nieco nieprawdopodobnie, ale taka jest prawda. Ludzie w tajskim undegroundzie są bardziej zaangażowani w robienie zinów, prowadzenie distros, wytwórni etc., ale nikt z nich nie myśli o zakładaniu zespołu. Mimo tego, mogę powiedzieć, że scena faktycznie staje się silniejsza i bardziej zorganizowana. Grało u nas kilka takich zespołów jak Sodom, Mayhem, Insision, Disgorge (US) i in., i jestem pewien, że wszyscy byli pod miażdżącym wrażeniem naszych miejscowych hell-bangers.

    Czy taki zespół jak Surrender Of Divinity ma możliwość grania regularnych koncertów w swoim kraju?

    Zdecydowanie nie. W Tajlandii gramy ledwie dwa razy do roku.

    A macie jakieś plany przyjazdu do Europy? Czy From Beyond przewidziała jakąś trasę, na której moglibyście promować "Manifest Blasphemy"?

    Trwają w tej chwili rozmowy z wytwórnią na temat europejskiej trasy. Nic nie zostało jeszcze potwierdzone na 666%, ale to mógłby być totalny holocaust gdybyśmy przywieźli tam kiedyś swoje skóry, łańcuchy i naboje.

    Sądząc ze zdjęć, Surrender Of Divinity musi być na żywo bardzo szalonym zespołem. W kwestii wizualnej idziecie na całość: corpse paint, gwoździe, pasy nabojów, zianie ogniem etc. Przypomina mi to bardzo takie zespoły jak Enthroned, Marduk, Dark Funeral i tym podobne. Jak ważny jest dla Was aspekt wizualny?

    Wszystkie nasze sceniczne szaleństwa pełne są krwi, chaosu, bluźnierstwa i profanacji. Za każdym razem zachowujemy się jak opętani przez Diabła. Nasze zachowanie można przyrównać do nieświętej wojny przeciwko wszystkiemu co dobre. Wersja CD "Manifest Blasphemy" zawierać będzie video z jednej z takich koncertowych "profanacji" dokonanych przez nasz zespół, więc Ci maniacy i wojownicy Szatana, którzy łakną naszego widoku na żywo, będą mogli łatwo się o tym przekonać. Nie wiem jak wygląda to w innych zespołach, ale Corpse Paint, Naboje, Łańcuchy, Skóry, Ćwieki, Gwoździe, Plucie krwią, Zianie ogniem to coś bardzo ważnego dla naszej hordy. To część naszego satanicznego stylu życia i nie możemy walczyć bez tej całej piekielnej broni. Wiele zespołów zaprzestało używania tych artefaktów uznając je za relikt przeszłości, ale prawda jest taka, że w ten sposób zdradzają korzenie Black Metalowego Kultu!!! ŚMIERĆ WSZYSTKIM TYM, KTÓRZY ZŁAMALI PRZYSIĘGĘ!!!

    Tajlandia to kraj wyrosły na buddyjskiej tradycji. Wy jednak zwracacie się wyraźnie przeciwko Chrześcijaństwu. Czy Chrześcijaństwo zdobywa coraz wieksze rzesze wiernych w Tajlandii w ostatnich latach? Oświeć nas.

    Tak naprawdę, Tajlandia jest krajem, gdzie dominuje Buddyzm z wpływem Hinduizmu. Możesz u nas spotkać bardzo wiele hinduskich rzeźb, wielu ludzi tutaj jest buddystami, ale równocześnie wierzą w tych hinduskich bożków jak Ganesha, Vishnu, Kali i inne tego typu gówno. Znowu na południu Tajlandii dominuje Islam i chyba około 30% ludzi tu żyjących jest Chrześcijanami. Ja po prostu nienawidzę każdej religii. To nic innego jak robactwo, które coraz bardziej ogłupia ludzi. Jeżeli chodzi o samo Chrześcijaństwo, to zdobywa ono w Tajlandii coraz to nowe tereny, coraz więcej ludzi przechodzi na tą religię. Wszystko to jest zasługą sprytnych dupków ojczulków, którzy piorą mózgi tajskiej ludności, poczynając od prowincji, gdzie ludzie nie są odporni na ich wpływ. Dzisiaj możesz napotkać w Tajlandii wiele billboardów krzyczących "Bóg Cię kocha" albo "Jezus jest prawdziwy". Mają nawet chrześcijańskie spoty reklamowe w TV, w których mówią ludziom jak dobrze jest zawierzyć Jezusowi i tego typu gówno. Rzygam tym!!! Wiesz dlaczego oni wszyscy przechodzą na tą religię? Bo możesz być oczyszczony ze wszystkich grzechów. Czegoś takiego nie ma w buddyźmie - Budda naucza, że każdy grzech, który popełniasz odwróci się w tym działaniu przeciwko tobie i nic nie możesz zrobić przeciwko temu. Boją się zapłacić za swoje złe uczynki, co jest kompletną głupotą zarówno ze strony buddystów jak i chrześcijan. Na tym albumie mamy też kawałek przeciwko Islamowi zatytułowany "Consecration of the Heathen Messiah" i anty-hinduski kawałek "Deglorification of the Dogs". Gdy mieliśmy już koncept płyty, zaczęliśmy poszukiwania znajomych na całym świecie, którzy mają styczność z tymi religiami. Chcieliśmy, aby liryki pochodziły z umysłów maniaków, którzy szczerze nienawidzą te religie. Także na tym albumie chcieliśmy mieć kawałki nie tylko przeciwko Chrześcijaństwu, ale także przeciwko Islamowi czy Hinduizmowi i w tym względzie zaszczycił nas Peter Drozd z amerykańskiej Unholy Horde records, który stworzył liryki na "Manifest Blasphemy" razem z Karkinos'em - demonem z Bangladeszu, mieszkającym w Katarze - a oba te kraje są bardzo silnie muzułmańskie. To on właśnie napisał tekst na "Consecration of the Heathen Messiah" i "Armageddon Holocaust". "Deglorification of the Dog" napisał znowu człowiek pochodzący z Indii, z rodziny hinduskiej, mieszkający w Singapurze. Każdy zatem kawałek na tej płycie ma jakąś bluźnierczą historię i są to liryki mocno przesiąknięte nienawiścią. Planujemy zaatakować więcej religii w naszych nowych piekielnych profanacjach - potwierdzone ofiary to ortodoksyjni chrześcijanie, buddyści, żydzi etc.

    Czy tak zdecydowany atak na zorganizowane religie wpędził Was kiedyś w kłopoty? Chodzi mi o to, że policja i rząd nie są chyba zbyt pobłażliwe dla tego typu działań w tej części świata? Religia jest bardzo mocno zintegrowana z tajską kulturą. Jakie macie w tym względzie doświadczenia?

    Jak na razie nie mieliśmy żadnych przejść z policją. Jakkolwiek nie boimy sie tych problemów bo w Tajlandii łatwo jest się wymigać ze sprawy dając po prostu łapówkę i każdy problem przestaje istnieć. Policja w nszym kraju to numer jeden pod względem korupcji. Wystarczy, że masz kasę a oni już łatwo pomogą ci zmienić to co jest niewłaściwe na to co jest właściwe. Dlatego też mamy tutaj bardzo wiele problemów z kryminalistami, konfliktami, różnicami społecznymi, niesprawiedliwością itp. Nigdy też nie natknęliśmy się na kłopoty ze strony ludzi religijnych. Pewne chrześcijańskie i muzułmańskie organizacje pisały do nas z groźbami, abyśmy zaprzestali naszej antyreligijnej aktywności, ale nigdy nie zgłosili się na policję. To było naprawdę zabawne. Odpisaliśmy im więc krótko - FUCK OFF!!!

    Jakie zauważasz największe różnice między sceną azjatycką a europejską i amerykańską?

    Azjatycka scena metalowa jest zdecydowanie mniejsza, ale pozytywnym czynnikiem jest tutaj szczere oddanie podziemiu - chyba trochę podobne do tego co można było zaobserwować w Europie i Stanach 10-15 lat temu.

    Jakie są Twoje zapatrywania na obecny stan black metalowej sceny? Kilka lat temu tkwiła w stagnacji, ale teraz wydaje się wracać do łask. Zgodzisz się z tym?

    No cóż, nie jestem tego taki pewien. Dla prawdziwego maniaka podziemnej sceny black metal wszystko wygląda wciąż tak samo. Wciąż mamy ludzi, którzy przychodzą i odchodzą ze sceny. Tak naprawdę jednak nie poświęcam temu wielkiej uwagi. Wiele dzisiejszych zespołów black metalowych straciło swoją brutalność, obrzydliwość, brzydotę, bestialstwo, okrucieństwo i surowość, które zawsze charakteryzowały black metal. Wiele osób bez większego zażenowania przyznaje, że nie chce być TRUE i interesuje ich tylko ewolucja i zapominają o prawdziwym znaczeniu black metalu. Wiele zespołów koncentruje się tylko na robieniu czegoś co nazwałbym atmosferycznym i kontemplacyjnym elektronicznym gównem muzycznym i to jest coś z czym się absolutnie nie identyfikujemy. My dążymy do powrotu do tych dumnych i chwalebnych dni prawdziwego, piekielnego i nieświętego black metalu.

    Jakie są plany do końca tego roku?

    Wydaliśmy właśnie nakładem Witchhammer Productions (witchhammer.cjb.net) split koncertowy z samurajskimi wojownikami z Sabbat zatytułowany "Sabbatical SiameseChristBeheading". Limitowany do 1000 ręcznie numerowanych sztuk CD zawiera materiały koncertowe obu zespołów. Dla maniaków winylu, już wkrótce nakładem Unholy Horde Records (www.unholyhorde.com) ukaże się na podwójnym LP nasz debiutancki krążek "Oriental Hell Rhythmics". Wydanie to zawierać będzie także covery Necrodeath i Celtic Frost jako bonusy. Mamy także zamiar wydać limitowany 10" MLP dla uczczenia 10-lecia naszej infernalnej profanacji. Sprawdzajcie naszą stronę.

    Dzięki za wywiad i powodzenia w planach. Dodaj co chcesz...

    Dzięki za wywiad i wsparcie. Wszystkiego najlepszego z magazynem. Mam nadzieję, że nasz nowy satanistyczny wykurw "Manifest Blasphemy" was opęta! Black Metal is Satan!!!!

    Band info:

    Info: surrender666@hotmail.com
    Site: www.sodivinity.cjb.net