Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Torture Killer

    Wywiad przeprowadził Wouter RoemersFinlandia z nielicznymi wyjątkami, nie była nigdy jakąś szczególną ostoją brutalnego death metalu, ale mimo to zrodziła w 2002 taki zespół jak Torture Killer. Ich ostatni krążek "Swarm!", na którym do mikrofonu ryczał nie kto inny a sam Chris Barnes, jest zręcznym i konsekwentnym spadkobiercą klimatu wczesnych lat 90-tych. Pierwotnie miałem gadać z Jari Lane, ale ten z powodu innych obowiązków przekazał on pałeczkę Tuomo Latvala'i, który w Torture Killer torturuje bębny.Dzięki, że znalazłeś czas na ten wywiad. Co słychać w Torture Killer?

    Witaj Wouter, no cóż, wszystko układa się jak na razie znakomicie. Zagraliśmy kilka koncertów tutaj w Finlandii i w międzyczasie próbowaliśmy pisać materiał na kolejny album.

    Nie minęło wiele czasu od premiery "Swarm!". Jakie są reakcje jak do tej pory?

    Większość ludzi wydaje się naprawdę lubić ten album. Recenzje są w większości pozytywne, ale oczywiście pojawiały się też takie, w których radzono nam, abyśmy przestali zajmować się muzyką, hehe! Jasne jest, że nie możesz zadowolić wszystkich swoją muzyką, ale jesteśmy naprawdę zadowoleni z opinii ludzi.

    Zacznijmy może od początku. Torture Kiler wystartował pod skrzydłami holenderskiej Karmageddon Media, która wydała Wasz album "For Maggots to Devour". Po tym, gdy wytwórnia zmieniła nazwę, wiele zespołów ich opuściło. Jak Wam się z nimi pracowało?

    Nikt z nas naprawdę nie może powiedzieć nic złego pod adresem Karmageddon Media. Jesteśmy jak najbardziej zadowoleni z faktu, że mogliśmy z nimi pracować - wszystko układało się pomiędzy nami jak najbardziej w porządku!

    "For Maggots to Devour" to bardzo solidny, chociaż może niezbyt oryginalny kawał old school death metalu, który sprawił, że Wasza nazwa zaczęła być szerzej znana. Możesz opowiedzieć o ówczesnej sytuacji z wokalistami? W tym czasie mieliście z tym sporo problemów, zwłaszcza na europejskiej trasie w 2004 roku.

    Po wydaniu "For Maggots to Devour" mieliśmy zaplanowaną trasę z Poppy Seed Grinder i Cropment, ale dosłownie na trzy dni przed jej startem, nasz wokalista powiedział nam, że nie chce w niej brać udziału. Rzecz jasna, reszta z nas nie chciała rezygnować z naszej pierwszej trasy więc nie mogliśmy tego tak zostawić. Całe szczęście, nasz dobry kumpel (Sallinen z Funeral Feast) oddał nam tą przysługę i zastąpił Liuke'a. W ciągu trzech dni nauczył się wszystkich kawałków, które planowaliśmy grać na tej trasie.

    W tym właśnie czasie pojawił się na horyzoncie główny móżg Six Feet Under - Chris Barnes, jeżeli się nie mylę?

    W zasadzie tak. Wrzuciliśmy wtedy na stronę oświadczenie opisujące naszą sytuację i to właśnie tam Barnes znalazł tą informację i zaoferował nam później swoją pomoc.

    Podpisaliście też papiery z legendarną Metal Blade na nowy album. Jak doszło do tego kontraktu?

    Początkowo planowaliśmy wydać ten album ponownie przez Karmageddon Media, ale gdy Chris do nas dołączył, planowane wydatki na tą płytę zdecydowanie wzrosły i firma nie chciała brać na siebie takiego ryzyka. Barnes podesłał wtedy nagranie demo do Metal Blade i spodobało im się. Kolesie z Karmageddon zgodzili się całe szczęście na anulowanie naszego kontraktu z nimi i puścili nas wolno.

    Czy kawałki na "Swarm!" uległy jakimś poważnym przeobrażeniom po dojściu Chris'a? Wiesz o co mi chodzi - koleś jest w jakimś sensie legendą i monumentem death metalowej sceny, jest dosyć częste, że wtedy taka osoba chce przejąć pałeczkę pierwszeństwa.

    Nie, wielkich zmian nie było - ale kilka tak. Napisał teksty i ułożył linie wokalne do mniej więcej połowy kawałków na "Swarm!".

    Jak pracuje się z taką ikoną jak Chris? W jaki sposób oddziaływał na materiał, który możemy usłyszeć na nowym albumie?

    Wydaje nam się wciąż nieprawdopodbne, że jest on z nami w zespole. Wszystko idzie jak na razie naprawdę gładko, bez żadnych zgrzytów. Jak już wspomniałem wcześniej, napisał jakąś połowę tekstów i aranży wokalnych do tych kawałków plus jest także odpowiedzialny za produkcję płyty.

    Nagranie całości chyba nie było zbyt proste. Podstawowe nagrania odbyły się w Finlandii, zaś wokale Barnes nagrywał oddzielnie w Stanach. Opowiedz nam co nieco o sesji i trudnościach jakie musieliście w związku z tym wszystkim pokonać.

    Część materiału nagraliśmy w styczniu '2005 z Mika Haapasalo w PopStudio. Nagrywanie bębnów zajęło mi jakieś dwa lub trzy dni. Przez następne dwa tygodnie dogrywaliśmy resztę instrumentów. Tak naprawdę nie przypominam sobie jakichklowiek problemów podczas nagrań, może poza faktem, że Jari i Tuomas prawie osiwieli zanim znaleźli odpowiedni sound wioseł, hehe! Oczywiście, czuliśmy olbrzymią presję związaną z tym, że to Barnes miał później do tych kawałków dogrywać wokale. Mimo to wszystko poszło świetnie i ostateczny rezultat nas satysfakcjonował. Jest jednak kilka rzeczy, które w przyszłości zrobimy inaczej.

    Długi czas nie ukazał się żaden album z okładką, którą rysowałby Wes Benscoter. Dobrze widzieć tego gościa z powrotem na scenie w roli autora okładek. Jego prace dla Deceased i Mortician są ponadczasowe.

    Dokładnie, po prostu uwielbiamy wszystko co zrobił! To był idealny gość do roli autora naszej okładki i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego co zrobił. To dla nas prawdziwy zaszczyt, że cover naszego albumu robił tak wspaniały artysta.

    Od czasu, gdy Chris dołączył do Torture Killer, Wasz zespół zaczął być, wydaje mi się szerzej postrzegany. Czy jego obecność przysporzyła Wam wielu nowych fanów?

    Jak najbardziej tak. Jest chyba oczywiste, że więcej osób zwróciło teraz na nas uwagę z powodu Chrisa. Reakcje ludzi są (generalnie) doskonałe, więc chyba nie możemy narzekać.

    Czy Metal Blade planuje dla Torture Killer jakieś wsparcie w postaci trasy?

    Nie dyskutowaliśmy jeszcze o tych sprawach...

    Czy wogóle będzie możliwe ruszenie na trasę promującą "Swarm!" razem z Barnes'em? Razem z Six Feet Under koncertuje on w Stanach i Europie praktycznie cały rok.

    Six Feet Under to wciąż podstawowy zespół Chris'a i faktycznie zabiera mu on ostatnio dosyć dużo czasu. Wydaje mi się, że jakakolwiek trasa będzie bardziej realna dopiero w przyszłym roku. Poczekamy, zobaczymy.

    A czy jest taka możliwość, że Torture Killer dołączy do jakiejś trasy Six Feet Under?

    Nie wydaje mi się to niemożliwe i na pewno byłoby to coś zajebistego! Ale znów zależy to tylko od Chris'a. Chodzi np. o to, jak wytrzymałby jego głos granie dwóch koncertów pod rząd przez wiele dni.

    Możesz polecić jakieś death metalowe zespoły z Finlandii, które mogą wkrótce jakoś szczególnie namieszać?

    Finlandia ma sporo doskonałych zespołów 'bardziej lub mniej death metalowych', które warte są uwagi: Sotajumala, Deepred, Slugathor, Demigod, Cadaveric Incubator czy Deathchain.

    OK, to chyba wszystko. Dzięki za Twój czas, Ostatnie słowo należy do Ciebie..."

    Dzięki za ten wywiad i dzięki czytelnikom, którzy doczytali go do końca, heh! Zdobywajcie "Swarm!" jeżeli tylko siedzicie w old school death metalu. Trzymajcie się, stay brutal!


    Band info:

    Site: www.torturekiller.com
    Info/booking: latvala@torturekiller.com