Agathocles
Wywiad przeprowadził Wouter Roemers
Belgijskie grindcorowe trio Agathocles siedzi w podziemiu już od połowy lat 80-tych i wciąż udaje im się pozostać niezależnymi od pojawaiających się i znikających trendów. Ten, przypuszczalnie najbardziej czczony i respektowany band w stylu political grind, ma na swoim koncie niesamowitą ilość 7'' epek, m.in. z takimi zespołami jak Worship, Nasum czy World Downfall. "Mincer" - pierwszy długograj zespołu od prawie 5 lat, będzie miał swoją premierę 28 kwietnia dzięki holenderskiej Displeased Records. Po napisaniu recenzji tego albumu, skontaktowałem się z pałkerem Agathocles - Roel'em Tulleneers'em i pogadaliśmy o bogatej historii zespołu i planach na przyszłość.
"Mincer" - wasz nowy album, ukazuje się pod koniec kwietnia za pośrednictwem Displeased records. Jak doszło do podpisania z nimi umowy? Czy są oni starymi fanami Agathocles?
Po wydaniu naszego ostatniego pełnego albumu "Superiority Overdose" nie byliśmy prawdę mówiąc za bardzo zadowoleni z dystrybucji tej płyty. Postanowiliśmy wspólnie, że poszukamy nowej wytwórni, która będzie w stanie zagwarantować nam dobrą dystrybucję. Wkrótce, bardzo niespodziewanie dla nas, swoje zainteresowanie wykazała Displeased i rozpoczęliśmy wspólną współpracę. W ich biurze pracuje kilku oddanych fanów Agathocles. Tak wytwórnia jak i ich pododział, udowodnili, że są bardzo zainteresowani undergroundem i mają do niego dużo szacunku.
Na nowej płycie zamieściliście kawałek w języku japońskim. Skąd taki pomysł?
To był pomysł Jana. W młodzieżowym domu kultury w Geel, gdzie często się pojawiamy i gdzie graliśmy z resztą koncert z okazji premiery tego albumu, pewien Dj często puszcza taki mroczny japoński kawałek zatytułowany "Kurose". Polubiliśmy ten kawałek, zainspirował nas do napisania liryków po japońsku (z pomocą japońskich fanów) nowej muzyki i tak powstał ten kawałek. Poza tym, jest to specjalny kawałek dla wszystkich naszych japońskich fanów.
Intro do kawałka "Diary Of White Trash" zostało zaczerpnięte z kontrowersyjnego epizodu amerykańskiej serii "The West Wing" - która wspomina krótko o, okrytej złą sławą, belgijskiej partii prawicowej Vlaams Belang. Możesz powiedzieć co zainspirowało Was do wykorezystania tej tematyki, poza faktem, że VB próbowała doprowadzić do zbanowania tego epizodu?
Nie sądzisz, że to kompletna sprzeczność? Z jednej strony Vlaams Belang żali się, że prasa i telewizja nie pozwalają im się wypowiadać i opowiadają się za Wolnością Słowa a z drugiej strony starają się nie dopuścić do emisji tego epizodu. Dziwne co nie? Od zawsze nienawidzimy VB i pisaliśmy kawałki o nich i przeciwko nim i tak też jest z tym kawałkiem. Pomyśleliśmy, że będzie dobrym pomysłem wrzucenia tego na intro do tego numeru. Oni próbują to zbanować a by próbujemy to rozpropagować.
Co przedstawia artwork do "Mincer"? Tym razem jest to jakiś dosyć abstrakcyjny obrazek.
Front okładki to abstrakcyjne wersja maszynki do mięsa. W książeczce znajdziesz też trochę zdjęć, związanych z tekstami (np. zdjęcia ofiar Hiroshimy, martwi żołnierze amerykańscy...)
Nowa płyta została zarejestrowana w Soundshape Studios (Last Days Of Humanity, Suppository) w Schaffen. Rozpatrywaliście kiedyś możliwość nagrywania w takich miejscach jak Excess Studios w Rotterdamie czy CCR w Zulte, które są znacznie bardziej doświadczone w kwestii nagrywania metalu.
Bardziej doświadczone? Są całkowicie przereklamowane - to wszystko! Rzygam na takie podejście dzisiejszych metalowców - "ten band zebrał świetne recenzje, nagrywali w tym studio, więc my też musimy tam nagrywać". Od bardzo dawna pracujemy z Frans'em i Soundshape Studio i wiele z naszych starych albumów powstawało też właśnie tam. Frans oddycha naszą muzyką, więc dlaczego zmieniać dobrą drużynę? Kiedy piszesz kiepskie kawałki to nawet nagranie ich w 'dużym' studio nie sprawi, że będą lepsze.
Jakiś czas temu, zespół opuścił jego długoletni pałker Burt Beyens. W oficjalnym oświadczeniu powinformowaliście, że chodziło o różnice "muzyczne i ideologiczne". Możesz rozwinąć trochę tą kwestię?
No cóż, opuścił on zespół w 2002 - krótko po wydaniu "Superiority Overdose". Od czterech lat gram więc ja na bębnach w Agathocles. Dlaczego odszedł? Też się nad tym zastanawiam. Dlaczego ludzie rozwodzą się po ślubie? Wydaje mi się, że to porównywalna sytuacja.
Rozmiary i zróżnicowanie dyskografii Agathocles są nieprawdopodobne. Można odnieść wrażenie, że w czasie, gdy nie gracie koncertów to nagrywacie/wydajecie jakiś nowy materiał. Czy takie tempo spowodowało wydaniem jakiegoś materiału, z któego nie byliście w 100% zadowoleni?
Chyba każdy ma jakichś swoich faworytów. Jakiś czas temu nagraliśmy np. kawałek w klimatach oi. Ludzie reagowali na to w bardzo skrajny sposób - albo go nienawidzili albo uwielbiali.
Które z nagrań są uważane przez fanów Agathocles za białe kruki?
Wiele splitów 7'' jest uważana przez fanów za kolekcjonerskie kąski. Czasami z powodu zespołów, z którymi dzieliliśmy split a czasami z powodu bardzo ograniczonej ilości danego wydawnictwa. W tej chwili najbardziej poszukiwane nagrania to split AGX/Riek Boois (pierwsza 7"), split AGX/Worship (tylko 30 kopii przetrwało pożar) oraz split AGX/Nasum (przypuszczalnie ze względu na Nasum). Jeżeli ktokolwiek ma któreś z tych wydawnictw to może się czuć szczęściarzem!
Gdy tylko jakiś młody europejski akt wydaje swoje demo/album/ep to bardzo często okazuje się, że można tam znaleźć cover Agathocles. Jak to jest być inspiracją dla tak wielu zespołów?
To oczywiście coś wspaniałego, prawdziwy zaszczyt! Zazwyczaj wykonanie tych zespołów jest nawet lepsze od oryginału, lol.
Kiedyś, większość punkowych, hardcorowych i grindowych zespołów zajmowała sie tematyką socjalno-polityczną. Wiele zmieniło się w latach 90-tych, gdy gatunek zaczął przeżywać swój boom - pojawiła się masa zespołów zafascynowanych gore/porno. Niektóre z nich popierają nawet faszyzm, nietolerancję, seksizm, homofobię itp. Jak zapatrujesz się na te wszystkie zmiany po latach?
To smutne, naprawdę smutne. Między innymi z tego właśnie powodu nazywamy siebie mince-corowcami - nie chcemy być po prostu kojarzeni z tym rodzajem grindowych bandów. Na naszym nowym albumie pojawiły się zresztą kawałki traktujące właśnie o tym: np. "Goredom - Boredom". Punk i wynikające z niego gatunki (hardcore, grind...) były zawsze aktywne w kwestiach socjalnych i politycznych, i to naprawdę źle, że wiele osób porzuciło to dla łatwego zysku. Ja porównuję to do zapasów - z jednej strony masz tradycyjny, wywodzący się Grecji sport, a drugiej strony masz jakiś udawany amerykański show. Pierwszy z nich to jest sport, ten drugi to przemysł rozrywkowy. Bardzo to przypomina to co się dzieje obecnie ze sceną.
Siedzicie w politycznym grindzie od '85 roku, ale wydaje się, że nigdy nie osiągnęliście takiego sukcesu jak wiele innych belgijskich, ekstremalnych zespołów metalowych, które wystartowały długo po Was. Czy taka, z góry przegrana pozycja, wzmocniła zespół przez lata?
Agathocles zawsze wybierał tą trudniejszą i dłuższą drogę. Wiele z tych zespołów, o których mówisz, osięgnęło swój sukces, zarobili trochę łatwego szmalu i rozpadło się. Nie chcę tu sypać nazwami, ale z niektórymi z nich mogłeś kiedyś pogadać na koncercie, kupić ich wydawnictwa za grosze w jakimś distro. Teraz mają mentalność gwiazd, a ich płyty leżą za grubą kasę w wielkich sklepach. Agathocles nigdy nie wybierał łatwego sukcesu robionego za plecami swoich fanów i poza graniem w zespole wciąż musimy pracować, żeby zarabiać na życie, ale co z tego? Czy zespoły, o których mówisz są na przykład tak często coverowane?
Agathocles był zawsze aktywny tak na scenie jak i poza nią. Kiedyś normalką był tape-trading, robienie zinów, pisanie do ludzi na całym świecie etc. Dzisiaj, niektórzy członkowie zespołu prowadzą także punk/hardcorowe i DIY warsztaty dla młodzieży, piszą artykuły poświęcone scenie i polityce. Czy poza oczywistymi, edukacyjnymi powodami są jeszcze jakieś inne, dla których to robicie?
Jedyne powody to powody edukacyjne.
Podczas koncertów Agathocles, zawsze tłumaczył swoje lityki. Robicie to jeszcze?
Słyszysz wiele rzeczy w radio i tv i o wielu rzeczach czytasz w gazetach. Zawsze są to informacje pokazujące jedną stronę medalu. My chcemy pokazać ludziom drugie oblicze tych wydarzeń, o których dowiadują się codziennie. Poza tym, nie zawsze jesteś w stanie załapać o co chodzi w tekście, dlatego tak ważne jest ich wytłumaczenie.
Skoro już rozmawiamy o koncertowaniu. Macie w planach jakieś szersze koncerty promujące nowy album? Jakieś szanse na przyjazd do Polski?
Jesteśmy dosyć zajęci w naszym życiu osobistym (każdy z nas ma pracę i rodzinę), nie możemy pozwolić sobie na wyjazd na dłuższą trasę i przypuszczalnie będziemy grać tylko pojedyncze sztuki. Przypuszczalnie będziemy grać jeden koncert na miesiąc. Na tą chwilę mamy zabukowane gigi w Belgii, Francji i Włoszech. Trwają także rozmowy odnośnie koncertów w Niemczech, Grecji i Polsce.
Agathocles to imię antycznego, greckiego tyrana, który poświęciłswoje dzieci dla osiągnięcia władzy. Jak ma się to imię do dwóch dekad działalności zespołu?
Agathocles był wodzem wybranym w demokratycznych wyborach. Zmiażdżył on całą arystokrację i sam w ten sposób został tyranem. Jako zespół, też w swoim własnym, niewielkim zakresie, walczymy i ranimy tyranów współczesnego społeczeństwa.
Dzięki za Twój czas. Jeżeli chesz coś dodać to proszę bardzo...
Dzięki za wsparcie! Sprawdźcie koniecznie nasz nowy album "Mincer" i mam nadzieję, że spotkamy się na jednym z naszych koncertów (w Polsce?)!
Band info:
Site: www.agathocles.com
Info/booking: roel_agathocles@hotmail.com