Zaloguj się na forum
×

Premiera



Nihili LocusCryptopsyHelheimTenebrae in Perpetuum
  • Sceptic

    Wywiad przeprowadził Andrzej PapieżNiedawno na sklepowych półkach obok wspaniałych podrobów i wołowiny z kością, przysmaków fanów Exhumed i Disgorge, którzy uraczyli nas ostatnio wspaniałymi płytkami (spróbujcie jeść surowe płucka podczas słuchania "Forensick" - mówię wam, album nabiera wtedy innego wymiaru!) pojawiła się druga płyta krakowskiego Sceptic. Jako, że Kraków od zawsze był polską stolicą kultury i wysublimowanego smaku panowie ze Sceptic nie mogli pozwolić sobie na stworzenie kolejnego wiekopomnego pachnącego sączącą się posoką dzieła... Wielu z was nie będzie to jednak w ogóle przeszkadzało w zakupieniu i odsłuchiwaniu "Pathetic being". W związku z tym postanowiłem rozmówić się z gitarzystą Sceptic, Jackiem Hiro i wydobyć z niego co nieco... Na wstępie podziel się z czytelnikami Masterful patentem na opanowanie wściekłości podczas zapuszczania kręconych włosów. Jak ty przeszedłeś przez ten frustrujący okres przejściowy pomiędzy krótkimi a długimi włosami?

    " Szczerze mówiąc to nie zwracałem na to większej uwagi. Dopiero kiedy trzeba było się pokazać publicznie musiałem zakładać czapki itd. Jak zacząłem zapuszczać włosy miałem lat chyba 10 czy 11. Zleciało mi szybko i bezboleśnie."

    Całkiem niedawno powróciliście z krajowej trasy z Vader. To była jedna długa impreza czy raczej ciężka praca ?

    Imprezować nie bardzo mieliśmy za co, a co do ciężkiej pracy to nazwałbym to raczej wielką frajdą i przyjemnością. Jeżeli masz okazję przez cały tydzień robić tylko to co lubisz, w zajebistym towarzystwie i o nic innego się nie martwić to pozostaje tylko się cieszyć. Kiedy byliśmy w Jarocinie wypadły Pawłowi (włosy?? - ap
    )urodziny więc poszliśmy do knajpy, z której o godzinie 0.00 nas wyproszono. Niektórym udało się jeszcze gdzieś doprawić ja niestety źle sobie wszystko wykalkulowałem...To wszystko jeżeli chodzi o imprezowanie."

    b>Niewiele wcześniej jeździłeś z Decapitated jako support Immolation. Wspólne koncertowanie z takim zespołem musiało być fascynujące, prawda? Jak na tle całej trasy wypadł polski koncert?

    "Koncert w Warszawie był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym na całej trasie. Kontrast był szczególnie odczuwalny po koncertach w Niemczech gdzie ludziom brakowało tylko stołków do siedzenia. Już wcześniej słyszałem opinie, a raczej czytałem w wywiadach z zachodnimi kapelami, że polska publiczność jest jedną z najlepszych ale myślałem, że to tylko słodzik na potrzeby polskiego wywiadu. Okazało się, że to jednak prawda chociaż spodziewałem się że na Immolation przyjdzie więcej osób."

    Sumując, w ciągu ostatnich 2 miesięcy miałeś okazję dzielić scenę z dwoma wielkimi zespołami, Immolation i Vader. Jakieś porównania?

    "Będę szczery: żadnego z tych zespołów w domu nie słucham, ale na koncertach oglądam z wielką przyjemnością. Co mogę więcej powiedzieć, w obu zespołach grają wspaniali ludzie i co najważniejsze normalni. Na trasie z Immolation doszliśmy do wniosku, że od członków tej kapeli wiele "gwiazd" polskiego podziemia powinno się uczyć skromności. W ogóle nie dało się odczuć ,że jeździmy z jedną z najbardziej znanych kapel metalowych. Swoją dominację pokazywali codziennie na scenie i na tym się kończyło."

    Może jeszcze rozwiniesz różnice pomiędzy polskimi a zagranicznymi fanami?

    "Jak już mówiłem Polska i Niemcy to przepaść, Francja, Holandia bardzo miło ale to też nie to samo .Z resztą ja nie jestem odpowiednim adresatem tego pytania, wiadomo, że zawsze będzie mi się najlepiej grało w Polsce."

    Czy zdajesz sobie sprawę z faktu, że przez swoje koncertowe podróże nie miałeś okazji obejrzenia kolejnej powtórki przygód pierwszego polskiego długowłosego bohatera, Janosika? Może chociaż rodzina nagrywała ci odcinki? Przyznaj się.

    "Nie było takiej potrzeby. Oglądałem ten serial z 10 razy, z reszta mogę się założyć, że za mojego życia powtórzą go jeszcze następne 10."

    Wasza druga płyta, jak przystało na nazwę zespołu, ma bardzo pesymistyczny tytuł "Pathetic being". Wcześniej był "Blind existence", również nie za wesoły tytuł. Skąd bierze się ten pesymizm, ... a może sceptyzm?

    "Tytuły pochodzą od nazw utworów i nie ma w nich jakiejś filozofii, bierzemy po prostu ten tytuł, który będzie naszym zdaniem najlepszy do tego celu, czyli będzie wpadał w ucho (taaa, "Makarena" też wpada w ucho - ap).Nie ma to żadnego związku z naszym nastawieniem do życia. Jedynym pesymistą w zespole jest chyba Paweł, no może jeszcze trochę Czesiu.Reszta to optymiści a u niektórych optymizm ten graniczy nawet z chorobą psychiczną."

    Według mnie tytuł waszej ostatniej płyty nieco kłóci się z jego oprawą graficzną, utrzymaną w zieleni. Przecież kolor zielony jest uspokajający, niemal kojący...

    "Jacek Wiśniewski zasugerował się chyba jednym z tekstów Marcina. Ufoludki są zielone, więc chyba o to chodzi. Zielony stanie się prawdopodobnie naszym kolorem sztandarowym, pierwsza okładka była zielona, druga też jest zielona, teledysk jest zielony a nawet mój pokój jest zielony."

    Zapomniałeś jedynie dodać, że marihuana też jest zielona... Zawartość "Pathetic being" jest bezsprzecznie kontynuacją stylu rozpoczętego na "Blind existence". Chciałbym wiedzieć jakie cele postawiliście sobie podczas tworzenia i rejestracji tego materiału?

    "Podczas tworzenia jedynym naszym celem jest to by to, co robimy nam się podobało. Nie myślimy nad tym w jakim stylu itd. Podczas rejestracji staramy się nagrać materiał najlepiej jak się da i to wszystko. Nie zastanawiamy się długo nad tym po prostu podoba nam się więc zostaje, nie podoba nam się nie zostaje i zajmujemy się czymś innym."

    Czy uważasz, że Sceptic ze swoim technicznym death metalem ma szansę przebicia wśród fanów? Jest to w końcu muzyka skomplikowana, trudna do rozgrzania publiczności na koncertach, wymagająca skupienia...

    "Muszę Ci powiedzieć, że jesteś w błędzie. Przekonałem się o tym na wspomnianej trasie z Vader. Na każdym koncercie ludzie przyjmowali nas rewelacyjnie i tak samo się bawili. Nie uważam muzyki Sceptic za trudną w odbiorze. Nie stosujemy dużo łamańców a to one właśnie utrudniają słuchanie a nie trudne technicznie do zagrania riffy, za które większość ludzi mylnie uważa nasze. Powiem Ci, że materiał Decapitated jest pod tym względem trudniejszy przynajmniej jeśli chodzi o gitary. Zanim wiec powiecie, że materiał Sceptic jest trudny do zagrania spróbujcie najpierw sami a przekonacie się, że to nieprawda."

    Ja w dalszym ciągu jednak będę trwał przy swoim... Niektórzy takie granie uważają za bezduszne. Granie dla samej sztuki grania i ćwiczenia, pokazania się od jak najlepszej technicznej strony... Znajdą się tacy, którzy woleli by postawić na siłę przekazu, duszę czy moc materiału, a nie jego zawiłość... Jak takim ludziom udowodniłbyś wartość muzyki Sceptic?

    "Niech przyjdą na koncert a sami się przekonają i nie będę musiał im nic udowadniać."

    Czy jesteś zadowolony z ostatecznego efektu jaki uzyskaliście "Pathetic being"? Mnie osobiście drażnią zbyt wysokie wokale.

    "Jesteś już nie pierwszą osobą, która krytykuje wokale .Widocznie coś w tym jest, ale mnie one nie przeszkadzają, uważam, że pasują do materiału ale...o gustach się nie dyskutuje. "Pathetic..." nagrywaliśmy z Szymonem Czechem, który jest bardzo dobrym realizatorem i naszym dobrym znajomym więc bez problemu się dogadaliśmy, co miało duży wpływ na efekt końcowy. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę problemy jakie wystąpiły podczas sesji, zrobiliśmy wszystko najlepiej jak się dało. Mieliśmy kilkudniową przerwę ze względu na kłopoty ze sprzętem ale wszystko się dobrze skończyło."

    Mam swoją szaloną teorię. Nazwy niemal wszystkich kapel grających techniczny death mają w sobie litery "sycząco - sepleniące". Popatrz tylko... PeStilence, AtheiSt, CyniC, SCeptic. Jedyny Death jest wyjątkiem. Skąd to się bierze, he, he?

    " Twoja teoria rzeczywiście jest szalona i nie mam pojęcia jak Ci na to pytanie odpowiedzieć .Może wszyscy się zmówiliśmy, co Ty na to?"

    Zajmujesz się również grą w Dies irae. Co dzieje się w tej chwili z tym zespołem? Jak został odebrany "Immolated"? Kiedy jakieś koncerty?

    "Przygotowujemy się do nagrania drugiej płyty i z tego co mi obiecywał Mauser będą jakieś koncerty ale kiedy i gdzie, nie wiem. Płyta ma być nagrana jeszcze w tym roku."

    Wydawcami Sceptic są Empire (na Polskę) oraz Last Episode (Europa). Czy podoba ci się to, co robią dla zespołu?

    " Powiedziałbym nawet, że bardzo mi się podoba .Zaraz po powrocie z trasy w maju odpowiedziałem na więcej wywiadów niż przez całe życie ha,ha. A tak poważnie to nie wiem, może byłoby lepiej gdzie indziej, ale nie mam na co narzekać. Płyta wyszła za granicą, wyjdzie na jesieni w Stanach więc czego chcieć więcej."

    Sceptic miał personalne powiązania z Atrophia red sun, Crionics. Czy orientujesz się co dzieje się aktualnie z tymi kapelami?

    "Pewnie, że tak. Atrophia nagrała niedawno demo i kombinują wydawcę dla trzeciej płyty, mają nowy skład i grają trochę inaczej, ale są dalej tak samo popieprzeni jak byli. A co do Crionics to mają nowego perkusistę próbują grać, chociaż jest im ciężko, jak wszystkim. Maja stronę internatową gdzie na pewno znajdziesz więcej informacji, crionics.rockmetal.art.pl"

    A osoba Marcina Urbasia? Przyznasz, że on sam swoimi sportowymi sukcesami sporo zrobił dla wypromowania Sceptic... Jak ci się podoba jego nowa fryzura?

    "Zgadza się. Wiele Marcinowi zawdzięczamy, ale niestety nadszedł czas kiedy musieliśmy się rozstać, gdyż nie miał on już czasu dla zespołu. Ciagłe treningi, wyjazdy, zawody itd. A co do fryzury to jest dobra jak każda inna."

    Kwestia internetu. Czy masz czasem czas na przeglądanie stron? Niekoniecznie z golizną, he,he. Np.: metalowe webziny czy oficjale strony kapel. Czy według ciebie metal ma szansę zadomowić się w internecie? Jakie ma aktualnie szansę klasyczna forma korespondencji z flyerami w porównaniu do e-maila?

    "Internet to na pewno wielka wygoda jeśli chodzi o korespondencję i promocję. Pamiętam jeszcze jak odpisywałem na kilka listów dziennie, ręka mnie bolała, wydawałem kasę na znaczki, bo nie każdy się kwapił do nadsyłania zwrotnych. Poza tym jestem cholernym leniem i nie zawsze mi się chciało. Czy metal ma szansę zadomowić się w internecie? Myślałem, że już to zrobił.

    Na koniec powrócimy jeszcze raz do tematyki długich włosów. Jak dajesz sobie z nimi radę podczas upałów?

    "Jak jest ciepło to je obcinam, a kiedy robi się chłodniej zapuszczam na nowo."

    Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Jako, że zaczynamy fantazjować zakończymy w tym momencieDzięki i pozdrawiam i życzę sukcesów!

    "Dzięki!"