Mastabah
Wywiad przeprowadził Aleksander Krzeczkowski
Mastabah to z pewnością wciąż jeszcze niezbyt dobrze kojarzona nazwa w naszym polskim grajdołku. Jeżeli jednak wspomni się, że stworzyli go muzycy Dark Legion to na pewno większość jako tako kumatych w temacie będzie wiedziała czego się po tych panach spodziewać. Zagaiłem jednak gitarzystę Thorna jaki był cel zakładania drugiego zespołu, skoro muzyka jest praktycznie bliźniacza i co w takim razie stanie się do cholery z Dark Legion? Thorn szybko wyprostował mój tok myslenia.Thorn (git): Po pierwsze to muzyka nie jest bliźniacza - jedyny wspólny mianownik to fakt iż oba zespoły grały brutalny death metal - to wszystko ... W Dark Legion muze tworzył Marek, natomiast tutaj ja to robie - to chyba fundamentalna różnica . Druga różnica to fakt, że po prostu jestesmy szybsi i brutalniejsi - jest mniej przekombinowywania, ale wiecej klimatu w muzie. Można powiedzieć że to był główny powód założenia Mastabah, gdyż zarówno ja, jak i Jacek byliśmy zwolennikami extremy w muzyce i mam nadzieje że to słychać na promo. A co do Dark Legion to nie wiem co będzie - jesteśmy w 100% skoncentrowani na Mastabah i nie interesujemy się tym tematem ... Ostatni raz temu rozmawiałem z Markiem o Dark Legion wiele miesięcy temu i nic nie wskazuje na to żebysmy mieli poruszać ten temat w przyszłości, szczególnie że urwał mi się z nim kontakt. W każdym razie chciałem
podkreślić że DL i Mastabah to dwie różne rzeczy i bynajmniej nie należy traktować Mastabah jako pewnej kontynuacji tamtego zespołu - jest to absolutnie coś innego, z nowymi ludźmi i nowymi pomysłami na granie.
Nowi ludzie to m.in. niejaki Nicholas (gitara) a ostatnio też Chudy z Traumy na wokalu,który dołączył do Was w styczniu. Kim jest ten pierwszy i jak wyglądała historia ze zwerbowaniem do składu Chudego?
Mikołaj vel Belzebub to całkowicie świeża krew - nie ma poważnego doświadczenia jeśli chodzi o granie, ale doskonale sie wpasował w nasz zespół - lubi dokładnie te same klimaty co my i przede wszystkim jest bardzo dobrym gitarzystą ... Natomiast z Chudym to była dość śmieszna historia - wspólnie alkoholizowaliśmy się na pewnym koncercie w Gdańsku (pozdrowienia dla ekipy Hermh :) i w pewnym momencie, pomiędzy kolejnymi piwami zapuściłem Chudemu fragmenty naszego promo które w tym czasie nagrywaliśmy i zapytałem się czy nie zna jakiegoś wokalisty, który chciałby grać taką brutalną muzę ... Chudy obiecał że sie rozejrzy, ale po przesłuchaniu materiału stwierdził że mu się bardzo podoba i chętnie sam pomoże jako wokalista ... No i w ten sposób dorobiliśmy się Chudego w zespole ...
W listopadzie zarejestrowaliście cztery kawałki na promocyjny materiał. Bardzo mordercze i brutalne kawałki powinienem dodać. Mimo tego co wcześniej powiedziałeś nie opuszcza mnie myśl, że każdy kogo cieszyła muzyka Dark Legion będzie zachwycony również Mastabah. Słychać też echa Azarath, w którym się przez jakiś czas udzielałeś. Jak sam postrzegasz te kawałki? Myślisz, że macie do
zaoferowania cos nowego w nurcie brutalnego death metalu, czy raczej nie dbacie o szczególną innowacyjność formy?
Prawda jest taka że trudno dzisiaj o innowacyjność w death metalu ... Nie unikniemy porównań do innych zespołów, zresztą mam wrażenie że już nikomu nie uda się w ramach tego gatunku stworzyć czegoś co umknie jakimkolwiek porównaniom - można jedynie wzbogacić istniejącą już formułę . A jak ja postrzegam te kawałki ? Trudno mi jako twórcy coś obiektywnego o tym powiedzieć, chyba tylko to że utwory są szybkie, brutalne i mam nadzieję urozmaicone na tyle, żeby nie zmęczyć słuchacza pomimo praktycznie nieustannych blastów :)
A uważasz, że została już w death metalu osiągnięta ta słynna granica prędkości i intesywności, poza którą jest już tylko bezładny hałas? Wiele zespołów ogłaszało już, że osiągnęli już ten stan i dalszy wyścig na prędkość nie ma sensu. Tymczasem później powstawały jeszcze takie zespoły jak choćby Brodequin, które szły jeszcze dalej - ci z resztą już co nieco przegięli w moim odczuciu wypełniając swoje nagrania właśnie jednym, długim, okrągłym blastem.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy ta granica zostałą osiągnięta, czy nie... My bynajmniej nie aspirujemy do miana zespołu który zamierza przełamać takie bariery, chodzi nam raczej o potraktowanie tej formuły przez nasz pryzmat, dodanie czegoś od siebie do szeroko pojętej muzycznej ekstremy. Jak zaczynaliśmy grać to nie zakładaliśmy z góry uczestnictwa w jakimś "wyścigu", po prostu graliśmy muzykę jaką chcieliśmy grać - szybko i brutalnie. Nasza definicja słów "szybko i brutalnie " jest taka jak słychać na Promo - to wszystko.
Nagrań dokonaliście w prywatnym studio - co to dokładnie było za miejsce i dlaczego nie zdecydowaliście się jednak na bardziej profesjonalną sesję? Muzyka mimo wszystko zyskałaby jeszcze na sile przy odrobinie lepszej produkcji.
Na profesjonalną sesję nie zdecydowaliśmy się z bardzo prozaicznego powodu - braku pieniędzy. Doskonale zdaję sobie sprawę ile nasza muzyka zyskałaby gdybyśmy ją wyprodukowali w profesjonalnych warunkach, ale niestety pewnych realiów nie byliśmy w stanie przeskoczyć. Materiał nagraliśmy w naszej sali prób, szumnie nazwanej przez nas na potrzeby sesji nagraniowej "prywatnym studiem", ale uważam że jak na warunki to i tak udało się to dobrze zarejestrować.
OK - a co dalej z tym materiałem? Pouczeni doświadczeniem z Deadsun records w Dark Legion zapewne nieco ostrożniej będziecie postępować przy poszukiwaniach potencjalnego wydawcy? Tym razem może jednak uda się zbałamucić kogoś w kraju?
Na pewno będziemy ostrożniejsi w postępowaniu z wydawcami ... Po tym co przeszliśmy z tym pierdolonym żabojadem to każdy byłby uprzedzony. Prawda jest taka że szukamy kogoś kto przede wszystkim będzie poważnie podchodził do kwestii promocji - jest to dla nas absolutny priorytet. I wszystko jedno czy to będzie wytwórnia polska czy nie - liczy się to co ona może (i chce) zdziałać w kwestii promocji. W każdym razie mamy już dużo nowego materiału (o wiele bardziej kopiącego w dupę niż promo) na pewno zaprezentujemy go na koncertach, a co dalej to zobaczymy ... Może uda się podpisać papiery z kimś kto będzie zainteresowany naszym zespołem i będzie chciał uczciwie podejść do tego.
W Dark Legion wspierał Was jako menago Maras (teraz działa m.in. z Toxic Bonkers). Może dobrze byłoby mieć także w przypadku Mastabah kogoś kto będzie paprał się w tych wszystkich promocyjnych niuansach?
Jak narazie wszystko robimy sami i jest ok, więc nie ma sensu szukać kogoś na siłę . Pewnie że dobrze byłoby mieć kogoś, ale mamy jeszcze dużo czasu zanim nie będziemy w stanie poradzić sobie z tymi wszystkimi niuansami :)

Dosyć długo siedzicie już w tym biznesie, sukcesy mieliście większe lub mniejsze, ale kokosów to chyba jeszcze z tego nie zobaczyliście i pewnie próżno ich oczekiwać. Oczekujecie po Mastabah czegoś więcej? Jesteście nastawieni, że się tak wyrażę "ekspansywnie" - czyli wszystko albo nic? Gdy przyjdzie Wam np. zagrać dłuższą trasę i trzeba będzie rzucić robotę na kilka tygodni... hm?
hehe ... jakie kokosy?? Ciągle tylko dopłacamy do tego hobby ... A tak na poważnie to wiadomo że chcielibyśmy coś osiągnąć z Mastabah, i nie mówię tu o wymiarze finansowym, ale raczej artystycznym. To jest chyba logiczne, bo gdybyśmy to robili tylko dla siebie, to nie udzielałbym tego wywiadu, bo nawet byś nie wiedział że istnieje taki twór który nazywa się Mastabah. A co do trasy to na pewno byśmy załawili sobie urlopy, zwolnienia lekarskie itp ... Nie wyobrażam sobie żebyśmy mieli odpuścić coś takiego - pozostaje tylko mieć nadzieję że kiedyś dojdzie do takiej sytuacji że nie będziemy się mogli opędzić od propozycji koncertowych ...
Sporo zmieniło się w ostatnich czasach jeżeli chodzi o metody promowania się zespołów, działania sceny. Jednym z głównych przyczynków tych reform na pewno był internet. Jaki jest Twój stosunek do nowych mediów i generalnie do obecnej sytuacji na rynku muzycznym?
Jak narazie jest on jak najbardziej pozytywny - net pomaga nam strasznie w promocji .. I nie wiem czy to nastawienie sie kiedykolwiek zmieni, no może tylko wtedy jak będziemy wydawać baaardzo dużo płyt i wstrętni piraci będą nas okradać z kasy ... Gwarantuję że wtedy korzystając z najlepszych wzorców (Metallica) będziemy pozywać wszystkich do sądu. Radziłbym do tego czasu usunąć z twardego dysku nasze mp3 heheheh :D
Wspomniałeś o nowym materiale. Podasz parę szczegółów więcej na ten temat? Jeżeli nie znajdzie się nikt kto będzie chciał wyłożyć kasę na nagranie to zdecydujecie się jednak tym razem na kosztowną sesję?
Aktualnie mamy przygotowanego dość dużo nowego materiału - spokojnie starczy go na set koncertowy, a moze nawet na płytkę ... Przyznam się że w kwestii nagrania materiału raczej liczymy na jakąś dobrą wytwórnię . Ale jeśli nikt się nie znajdzie to być moze pomyślimy o jakimś alternatywnym rozwiązaniu ... jak narazie jest to dość odległa perspektywa - na dzisiaj skupiamy się na promocji i koncertach. W tym miejscu miałbym też apel do organizatorów koncertów - gdyby ktos był chętny do zorganizowania naszego koncertu to zapraszamy - namiary są na stronie.
Działasz także na boku z dark ambientalnym Bisclaveret. Nigdy przyznam się nie słyszałem nagrań, ale z tego co się orientuję to rzeczy toczą się do przodu całkiem sprawnie. Jak ważny jest dla Ciebie ten projekt i jak Ci się gra dla raczej nieco innej publiki?
Bisclaveret to zupełnie inny temat, absolutnie nie zwiazany z Mastabah ... Gramy o wiele mniej koncertów, więc bezproblemowo mogę pogodzić obie rzeczy. A co do publiki to o dziwo często się zdaża że jest podobna - okazuje się że często ludzie słuchający takich klimatów jak Bisclaveret są zainteresowani także Mastabah - na koncertach Bisclaveret pojawia się wielu ludzi którzy słuchają także metalu. Działalność wydawnicza takze idzie sprawnie - niedawno ukazała się nakładem francuskiej Cynfeirdd płyta koncertowa, niedługo nakładem australijskiej Cellar Sounds ukaże się reedycja starych nagrań, a ponadto planujemy pełny album z całkowicie nowym materiałem...
Gdy graliście z Dark Legion zdażało Wam się (poodobno) na koncertach poimprowizować w jazzowych klimatach - może mieć coś takiego miejsce w przypadku koncertów Mastabah?
Tak naprawdę to tylko w jednym kawałku było 30 sekund jazzowej improwizacji więc nie jest to zbyt wiele... W Mastabah nie bedzie takich rzeczy - taka jazzowa wstawka zabiłaby cały klimat naszej muzy. Z założenia bardziej skupiamy się na tym aby brzmieć agresywnie i brutalnie, z resztą prawda jest taka, że nawet gdybyśmy zrobili taki patent, to byłby on przykryty masą blastów, zbrutalizowanych wokali i gitar, więc nie wiem czy można byłoby w tym momencie mówic o "jazzowej improwizacji"...
Ambient, jazz, brutal death/grind - jesteście chyba dosyć otwartymi muzykami. Co kręci się ostatnio w odtwarzaczu multistylistycznego Thorna? :)
Każdy z nas słucha rozmaitej muzy - death metal jest pewnym pomostem który łączy nasze gusta ... U mnie w odtwarzaczu ostatnio kręci się najczęściej "Harnessing ruin" Immolation ... a poza tym to cała masa rzeczy z nurtu metal/industrial/ambient/trance/klasyka/hardrock, których nie bede już wymieniał... No chyba że będziesz się domagał :)
Niekoniecznie :p. Nie będę już dłużej zanudzał. Walnij dwa słowa na koniec i dzięki wielkie za poświęcony czas!
Zapraszamy na naszą stronkę - mozna tam sciągnąć całe promo, posłuchać, skopiować znajomym itp .. I do zobaczenia na koncertach - w końcu gramy muzykę, która zdecydowanie bardziej sprawdza się na żywo !!
www: mastabah.prv.pl