Samael
Wywiad przeprowadził Piotr Pyczek & Andrzej Papież
To był jeden z pierwszych koncertów tej trasy. W tym samym dniu zespół podpisywał w Empiku swój nowy album - "Reign of light", którym możecie cieszyć uszy już od jakiegoś czasu. Nam udało się złapać Vorpha na krótko przed wejściem na scenę.Cześć Vorph Jak idzie trasa?
Dopiero ją zaczęliśmy bo to nasz trzeci koncert na tej trasie, ale jak na razie wszystko idzie po naszej myśli. Pierwsze koncerty to czas na to, aby dopracować szczegóły. Ta trasa to trasa po Europie. Zaczęliśmy w Poznaniu i mamy przed sobą jeszcze inne koncerty w Polsce. Potem jedziemy do Czech, na Węgry, do Włoch, Francji, Niemiec, gdzie zagramy dość dużo koncertów..
Mieliście zacząć trasę w Niemczech, ale pierwszy koncert był w Poznaniu...
Tak. Stało się tak ponieważ wydaliśmy album 25 października, a nie chcieliśmy grać koncertów przed wydaniem płyty. Nasz set składa się głównie z nowych utworów, a granie ich fanom, którzy ich nie słyszeli nie miało by sensu...
Nowy album to powrót po 5 latach.
To nie była żadna przerwa . Oczywiście nie byliśmy zbyt aktywni przez te 5 lat. Jednak w tym czasie byliśmy na 2 trasach po Ameryce, jednej po Europie, wydaliśmy DVD, mieliśmy projekt z Xy. Jak widzisz mieliśmy trochę do zrobienia. Jednak rozumiem jak to wygląda z zewnątrz i dlaczego uważasz, że zniknęliśmy na 5 lat...
Co do projektu Era One. Czy zostanie on wydany?
Możliwe, że zostanie wydany w następnym roku. Dostarczyliśmy materiał do Century Media i w ten sposób wywiązaliśmy się z kontraktu. W tym momencie jest to w rękach Century Media i wydadzą to kiedy będą chcieli. Może w następnym roku.. może... Teraz nie jest to naszą decyzją.
Nowy album "Reign of Light" nagrywaliście w dwóch studiach...
Pracowaliśmy w domowym studio i w studio mieszczącym się niedaleko miejsca zamieszkania. W przeszłości nie mielismy tyle czasu na nagranie płyty co teraz. Nawet kiedy utwór był skończony, a nam nagle nie spodobała się gitara to mogliśmy spokojnie ją nagrać jeszcze raz. To jest praktycznie pierwszy raz kiedy mieliśmy czas na spokojne spojrzenie na nasz album i zmiany i końcowy mix. Przy poprzednich albumach mieliśmy 3 tygodnia, a w najlepszym wypadku miesiąc na nagrania. Kiedy coś zawaliliśmy nie było czasu na poprawki...
Jak długo zajęło więc nagranie wokali?
Dość dłuuuuugggooo... ha ha ha. Wydaje mi się, ze przynajmniej dwa tygodnie. Oczywiście nie dzień po dniu. Nagrywałem je kilka dni, potem sprawdzaliśmy jak nagrał się głos i czasem wracaliśmy aby jeszcze raz nagrać niektóre partie wokalu.
Palisz?
Nie, rzuciłem palenie dwa lata temu....
Palenie czego?
Wszystkiego. Rzuciłem wszelkie palenie...
10 lat temu graliście w Warszawie...
Tak. Pamiętam. Graliśmy z Cannibal Corpse ...
... i Desultory. Paliłeś wtedy jednego za drugim...
Tak, ale już nie palę...
Niektórzy mówią, że palenie pomaga w niektórych rodzajach wokalu...
Nie zgodzę się z tym. Według mnie mój głos brzmi o wiele lepiej niż kiedyś. Teraz mogę zrobić znim więcej rzeczy...
Przez jakiś czas byłeś w Indiach. Czy orientalne elementy na albumach Samaela to wynik tej podróży? Czy jest tutaj jakaś zależność?
Tak, ale niewielka. Byłem przecież w Indiach w 1996 roku. To było dawno temu. Na naszym kawałku "Jupiterian vibe" użyliśmy trochę takich smaczków. Tak samo na "Infra galaxia" i "Eternal". Lubię takie dźwięki, ale nie wiem czy będą one obecne na następnym albumie. Zobaczymy kiedy przyjdzie czas na następną płytę...
Za każdym razem jak was widze, to promujecie nową płytę. Zwykle gracie dużo nowych utworów i kilka starszych. Jak będzie dziś na waszym koncercie?
Zagramy 6 kawałków z nowego albumu, a reszta będzie mieszanką naszych utworów z poprzednich płyt...
Sięgniecie tak daleko jak "Worship him"? Ludzie cały czas mówią o tym, że chcą usłyszeć "Into the pentagram".
Nie, nie zagramy "Into the Pentagram". Usłyszycie na pewno dużo z "Ceremony of opposites". "Into the pentagram" nagraliśmy na "Rebellion", ale nie wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach ten utwór jest nadal interesujący. Poza tym praca nad starym kawałkiem jest taka sama jak nad nowym. W dodatku ludzie oczekują tej pierwszej wersji i wydaje mi się, że byliby trochę rozczarowani.
Który z albumów Samaela jest twoim ulubionym?
Oczywiście, że nasz najnowszy! Wszystko czego doświadczyłem i nauczyłem się w moim życiu znajduje się na tym albumie. W ostatnich latach trochę dorosłem i album jest bardziej pozytywny. Znajdą się także na nim ciemniejsze partie, ale są już teraz w mniejszości..
W poprzednim roku widzieliśmy was na Metalmanii. Czy wolisz takie duże koncerty z dużą sceną czy takie klubowe klimaty jak tutaj w Proximie. Używacie dużo świateł aby zrobić odpowiedni nastrój...
Tym razem użyjemy ich po prostu mniej.. ha ha ha. Głównym celem tej trasy jest promocja nowego albumu. Po "Eternal" pojechaliśmy na trasę, ale dopiero 4 lata po jej wydaniu, co jest rzeczą nie do pomyślenia. Nikt tego nie robi. Chcemy po prostu grać nowe kawałki więc to gdzie gramy jest sprawą drugorzędną.
Zapytałem się m.in. o światła, bo wydaje mi się, że są one nieodłączną częścią waszego show. Osobiście także twierdzę, że aby zrozumieć muzykę Samael trzeba was zobaczyć na żywo. Przyznam się, że nie rozumiałem waszych płyt wydanych po "Ceremony..." Dopiero na tej Metalmanii załapałem o co chodzi w "Passage" i następnych wydawnictwach...
Nie jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi. Więc mówisz, że te dwie rzeczy są ze sobą powiązane?
Tak...
Tak samo twierdzi Xy. Zaczęliśmy jednak tę trasę i ją dokończymy nawet bez świateł! Ale tak jak mówie, tak samo o tym wypowiada się Xy...
Wasz pierwszy poważny koncert odbył się w Polsce. Od tego czasu graliście u nas wiele razy. Czy zauważasz jakieś zmiany w reakcji fanów na muzykę? Czy są oni tacy sami jak kiedyś?
Kiedy graliśmy po raz pierwszy nie mieliśmy jeszcze wydanego albumu, a mimo to reakcja na naszą muzykę była bardzo dobra. To było coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy, ale od tamtej pory byliśmy już na wielu trasach i wydaje mi się, że wiele się nie zmieniło. Bardzo dobrym miejscem dla nas są Niemcy. Nigdy nie graliśmy w Południowej Ameryce, ale z tego co się działo podczas naszego koncertu w Meksyku można wnioskować, że mogło by tam być dobrze. Polska także jest naprawdę dobrym miejscem do grania. Ludzie przychodzą na koncerty aby się wyszaleć, a nie tylko zobaczyć co prezentuje zespół
Wtedy w 1994 roku promowaliście "Ceremony of the Opposites". Nie wiem czy pamiętasz, ale Chris Barnes z Canibali był wściekły na fanów, którzy nie mieli sił na pogowanie. To w sumie była wasza wina, bo graliście przed nimi...
Nie, nie wiedziałem o tym ha ha ha, ale na pewno nie byli tak zmęczeni jak niektórzy podczas Metalnamii. Niektórzy pewnie bawili się od początku do końca. Ci to dopiero musieli być zmęczeni.
Używacie dużo elektroniki, która czasem może nawalić. Tak też przed laty stało się na jednej z Metalmanii....
O.. nie przypominaj mi o tym dniu. Oczywiście, że pamiętam co się stało. Na szczęście był to pierwszy i ostatni raz. Wiesz, byłem pewien, że wszystko będzie ok., ale nagle coś padło i to był koniec. Potem nieźle się nawaliłem ....
W przeszłości używało się gitary, perkusji. Teraz mamy czas zaawansowanego sprzętu, który czasem pada...
Tak, ale jest to sprzęt na którym można polegać. Wtedy byliśmy w wielkim pośpiechu. Zaraz po nas miał grać zespół, promotor powiedział, że nie mamy już czasu. Mogliśmy przecież zagrać bez klawiszy, ale nie byłby to dobry pomysł...
Znak jaki użyliście na "Rebellion"...
Ying-yang...
...no właśnie dlaczego go wybrałeś?
To bardzo interesujące pytanie. To nie jest dla mnie symbol równowagi, ale symbol wojny. Jeśli jesteś uwięziony między dobrem a złem, czarnym i białym, doświadczasz czegoś w rodzaju wojny. Nie możesz być pośrodku, gdzie wszystko jest oczywiste. Ludzie takich sytuacji nie lubią. To jest właśnie miejsce w którym jestem ja. Stoję sobie właśnie gdzieś pośrodku. To jest dla mnie punkt zwrotny...
Ale na pewno jesteście pewni, co do muzyki jaką tworzycie. Wiecie, co tworzycie.....
Na "Eternal" w sumie to nie byliśmy tego tacy pewni. Próbowaliśmy nowych rzeczy, ale nie byliśmy do końca pewni czego chcemy od tego materiału. Nagrywanie tamtego albumu było najdziwniejszą rzeczą jaka mi się przydarzyła. Mogliśmy robić, co nam się chciało, ale nie byliśmy pewni tego, czego chcieliśmy.
Vorph, koncert Samael zacznie się już niedługo. Jedno z ostatnich pytań. Na utworzy "On Earth" wymieniacie kilka miast i m.in. znajduje się tam Warszawa. Czy ludzie śpiewają z tobą ten utwór?
Tak, śpiewali wczoraj w Poznaniu
W takim razie teraz musisz zagrać w innych wynienionych miastach...
W sumie to większość z nich już odwiedziliśmy. Nie graliśmy tylko w Chinach, Ameryce Południowej o czym już wcześniej wspominałem. Co do Chin to chyba w tym momencie nie jest to dobra pora na granie koncertów, ale na pewnie chcielibyśmy zagrać ponownie w Moskwie. Graliśmy tam w 1991 roku i był to wyśmienity koncert. O ile pamiętam to graliśmy tam z Vaderem.. a.. chyba jednak ich tam nie było. Na pewno były tam inne zespoły z Polski - Magnus i Smirnoff.. Tak dobrze to pamiętam...
No to masz niezłą pamięć...
Prawdopodobnie nie byłem pijany
Vorph, dzięki za chwilę poświęconą dla nas. Życzymy udanego koncertu i całej trasy....Czekamy na kolejny koncert w Polsce.
Może w następnym roku. Może. Bawcie się dobrze na koncercie. Dzięki.