Mutilation
Wywiad przeprowadził Andrzej Papież
Mutilation... mam do tego zespołu nie lada sentyment. Pałętają się po naszej scenie ponad dekadę i właśnie, a właściwie dopiero, uraczyli nas swoim drugim długograjem "Conflict inside". Album ten z pewnością poruszy skostniałe serca wszystkich old schoolowców, no i rozgrzeje krew tym, którym już niewiele włosów w ogonach zostało... O nowej płycie, dziewicach, Bolt throwerze i przede wszystkim o nieodłącznych browarach rozmawiałem z Tomaszem, vel Długim...
Cześć Wielkoludzie! Cholera, gdzie Ty sprawiasz sobie garderobę? Jesteś dość nietuzinkowych rozmiarów... przynajmniej ja przy Tobie jestem szkrabem ;-)
"Witaj !!! he he he he he a może z twoimi rozmiarami jest coś nie tak haaa haa ????? Garderobę kupuję w sklepie mięsnym – wiesz konserwa i otwieracz haa haa haa. Ok. koniec bezsensownych odpowiedzi przełazimy do wywca."
Ja ci dam moje rozmiary... Twoja stara rozmiary, he, he... Głównym tematem naszej pogawędki jest "Coflict inside" wasz drugi krążek. Powiedz mi dlaczego każdy maniak death metalu w Polsce miałby go zakupić?
"Choćby z tego bardzo prozaicznego, że to naprawdę kawałek solidnego, deathowego mięcha he, he, he, he !!! A tak poważnie to sądzę, iż każdy maniak ostrej jazdy znajdzie tu coś dla siebie...Jest ciężar, są szybkie tempa, które nagle przechodzą w żółwi walec. Jest też melodia, która zdecydowanie wzbogaca ten materiał. Z punktu technicznego warto zwrócić uwagę na niecodzienne w takiej muzie rozwiązania perkusyjne i ciekawe sola Pana Długiego heee heee… Naprawdę jest co słuchać! Ponadto jest to coś innego na naszym rynku ale o tym zdaje się w dalszej części tego programu he, he, he!!!"
Słuchając tego krążka chyba każdy stwierdzi, ze poczyniliście niewąskie postępy. Materiał jest bardzo solidny. Jakie kryteria przyjęliście sobie podczas tworzenia utworów na "Conflict, inside" Jakie były wasze priorytety?
"Priorytet był jeden! Nagrać zdecydowanie lepszy album niż "Possesed...".To wcale nie znaczy, że nie jesteśmy zadowoleni z tamtego materiału, ale poprzeczkę należy cały czas sobie podnosić. Co do reszty wychodziło to bardzo spontanicznie. Nie mówiliśmy sobie: "Teraz napierdalamy a teraz będziemy się wlec jak stado staruch do komunii w kościele". Zabrzmi to może banalnie, ale to naprawdę wypływa z serca...Tworzymy coś takiego, bo taką muzykę lubimy. To wszystko!"
Płyta brzmi bardzo masywnie, mimo to wciąż selektywnie. Ile w tym waszej zasługi a ile realizatora z Mamut studio?
"Trzeba zaznaczyć, iż wszystko robiliśmy razem z Maćkiem. Oczywiście to on wszystkim kręcił, ale nie obywało się bez naszych delikatnych he, he, he wtrąceń. Ale trzeba oddać hołd Maćkowi bo jest to realizator wysokiej klasy. A już majstersztykiem w jego produkcji jest perkusja. Wiem, że nie wszystkim się ona podoba, ale założyliśmy sobie, iż ma ona brzmieć oryginalnie i najnormalniej w świecie ma nam się podobać. Z gitar również jesteśmy bardzo zadowoleni. Krótko mówiąc, odwalił on kawał dobrej roboty i gorąco polecam go jako realizatora. Poza tym to fajny, i co najważniejsze rozrywkowy, gość he,he,he!!!"
Podziwiam wasz upór... Aktualnie wszyscy wokół grają death metal totalnie zakombinowany i ultra szybki. Wy wciąż jednak trwacie przy old schoolowym graniu. Nie korciło cię by choć trochę poświdrować słuchaczy nowinkami technicznymi? Jak w ogóle odbierasz ten techniczno - blastowy nurt w death metalu?
"Cóż... Jak każdy nurt i ten szybko się skończy. Więc jeżeli ktoś teraz nim podążał, to lepiej niech patrzy w co brnie... Nas to nie dotyczy, gramy swoje ładnych parę lat i nie zamierzamy tego zmieniać. jak zapewne zauważyłeś "Conflict inside" jest dużo bardziej techniczna od poprzedniczki co wcale nie znaczy, że jest dla fanów Dream Theater he,he!!! A co będzie na następnym materiale to już przyszłość pokaże. Na pewno będzie wielki krok do przodu…hmmm czyli kolejny…haaa haa"
Część odbiorców death metalu, szczególnie ci starszej daty, obślini się niewąsko słuchając "Conflict inside" Jednak pojawi się grono fanów, którzy uznają Mutilation za dinozaura, którego nijak nie będą w stanie zrozumieć i umiejscowić na scenie. Czy masz zamiar do nich trafić czy raczej jest to dla ciebie stracony grunt?
"Nie jesteśmy grupą kaznodziei, więc nie zamierzamy do nikogo trafiać. Co najwyżej do niektórych z browarem he,he!!! oczywiście będzie nam bardzo miło jeśli pozyskamy nowych fanów z grup zagorzałych antagonistów Mutilation. Oczywiście są osoby , które kibicują nam od lat. Są tacy , którzy być może polubią nas po tym materiale. Każdego darzymy szacunkiem równej miary. Każdy jest tak samo ważny."
Proponuje z browarkiem trafić pod moją strzechę... Słuchając "Conflict Inside" szczególnie jej szybszych partii nie mogę opędzić się od wrażenia, że gdyby wasz perkusista nie grał tam takiego umpa - umpa jeden na jeden, materiał zyskałby na intensywności... Takie było założenie czy nie dało się go przeskoczyć?
"W gruncie rzeczy nigdy nie byliśmy za tym aby blasty były obecne w naszej muzie. To, jak gra Marcin jest akceptowane przez wszystkich członków zespołu. Aczkolwiek rzeczywiście zastanawiamy się troszkę, tu puszczę trochę farby, aby dodać nieco szybszych partii przy komponowaniu nowego materiału , za który będziemy się powolutku brali. Gwałtownej zmiany nie będzie, ale może to w oczywisty sposób zbrutalizować jeszcze nasza muzykę."
Pod pozostałymi względami płyta po prostu miażdży! Mimo tak wytartego gruntu jakim jest death metal potrafiliście stworzyć świetny materiał, który od początku do końca chwyta za gardło! Ile w tym zasługi wiekowego już niemal obycia z tą muzyką a ile jest zasługą spontaniczności?
"Ważne są obydwa czynniki. Zarówno spontaniczność jak i doświadczenie są niebagatelne przy tworzeniu muzy. Opanowanie instrumentu, pewne sztuczki techniczne i kompozycyjne oraz dopieszczenie gotowego utworu, to rzeczy przy których doświadczenie ogromnie procentuje. Cała reszta to już czysty spontan he, he, he!!! A tak poważnie, to w głównej mierze właśnie spontaniczność odpowiada za to jaką twarz ma gotowy album. Gdy jest się wyrachowanym przy komponowaniu to wychodzi albo" Ich Troje" albo " Boys" he, he!!!"
Jesteście bardzo doświadczonym zespołem, również pod względem koncertowym. Zagraliście ich w swojej karierze całkiem sporo. Właściwie Mutilation to zespół stricte koncertowy. Jakie z nich wspominasz najlepiej? Na pewno byłeś świadkiem i uczestnikiem zabawnych sytuacji... podzielisz się nimi?
"No najlepiej te akcje zobaczyć na żywo, więc szybciutko wszyscy na koncert Mutilation!!!! Tych fajnych koncertów, których się nie zapomina było na szczęście całkiem sporo. Cały "Possesed Tour 2003" to było niezapomniane przeżycie zarówno muzyczne jak i spożywczo-motoryzacyjne. Metalmania 2004 czy "Three days of madness", które zagraliśmy to świetne koncerty i nieustające balangi z palenie kalesonów na grillu włącznie. Wracając do pierwszej części twojej myśli, trzeba dodać, że po tym długim, nieciekawym okresie dla zespołu na dobre zaczęliśmy grać koncerty trzy latka temu. I dopiero się rozkręcamy więc drżyjcie dziewice he, he, he!!!"
Jakbyś zareagował na propozycje wspólnej trasy u boku Bolt thrower?
"To byłoby ogromne wyróżnienie na pewno niezapomniane przeżycie. Zresztą trudno sobie na razie wyobrazić taką sytuacje, że gdziekolwiek z nimi jedziemy, ale za powiedzmy tak...Trzy miesiące czemu nie???"
Jak Ci się w ogóle widzi ich ostatni album, już niestety bez Karla Willetts ‘a na wokalach, dla mnie to porażka, bo to świetny gardłowy...
"Zgadza się Karl ma smoka w gardle… no ale sam postanowił zrezygnować z obsługi mikrofonu… czy ja wiem… nowy gardłowy spisuje się całkiem przyzwoicie "Honour Valour Pride" bardzo mi się podoba… pod koniec roku ma być nowy album więc zobaczymy czy będzie to koniec Boltów… czy początek nowej ery…"
Do jakiego wewnętrznego konfliktu odnosi się tytuł waszej płyty?
"He, he, he inspiracje do tego tytułu pochodziły z bardzo różnych źródeł. Począwszy od osobistych tekstów Sławka, który wtedy z nami śpiewał i pisał teksty, poprzez nas samych, a na zespole jako grupie różnych osobowości kończąc. Co do tekstów niestety najlepiej by ci je wytłumaczył ich autor, ale póki co z przyczyn technicznych nie bardzo jest wstanie he, he! (a co? Leży pijany pod stołem?? – red)osobiście twierdzę, że każdy w swoim życiu niejednokrotnie zauważył taki wewnętrzny konflikt i rozdarcie pomiędzy dwoma, różnymi stronami. Więc jak łatwo zauważyć jest to uniwersalny tytuł, z którym każdy może się identyfikować."
Na "Conflict Inside" pojawiło się dwóch gości... jak doszło do ich udziału na płycie?
"Z Marcinem Urbasiem skontaktował nas przyjaciel i dobry duch zespołu z zewnątrz Ahret_Dev. Dzięki niemu Tomek uzgodnił konkretny termin przyjazdu do studia. To bardzo miły i sympatyczny gość i naprawdę rewelacyjny wokalista. Współpraca z nim to ogromna przyjemność. Natomiast Piotrek Luczyk to było zaskoczenie dla nas samych. To właśnie ten spontan! Pojawił się on w studiu i od szmatki-gadki do konkretów doszliśmy do wniosku, że fajnie by było mieć takiego gościa na płycie. Piotr bez najmniejszych problemów się zgodził i tak oto jego solówka znalazła się na płycie."
Jesteście pod skrzydłami Empire records... Stajnia ta wydaje głównie polskie zespoły, jakie z nich najbardziej przypadły ci do gustu?
"Mnie osobiście podoba się kilka kapel jak choćby ARS, Crionics, Abused Majesty czy też Trauma, Hate, Esqarial. Ale dla nas to przede wszystkim kumple w doli i niedoli. Tu nie ma wyścigów kto nagra lepszą płytę, kto zagra lepszy koncert. Razem gramy, bawimy się i pijemy soki owocowe. Panuje w tej stajni bardzo rozrywkowa nieraz atmosfera he, he, he!!!! OOOO !!! jest też od niedawna zespół, co śpiewa o zębach czy ma nazwę związaną ze stomatologią… są bardzo dobrzy. Gdzieś ich poznałem …. Hmmm nie pamiętam gdzie haaa haaa…"
Bo pewnie znowu zalałeś się browarkami, he, he. Pytanie trochę drażliwe... Mutilation do tej pory dość mizernie zaistniało na rynku zagranicznym. Jak wygląda ta sprawa po premierze nowej płyty? Macie jakieś plany inwazji na obce tereny?
"Rzeczywiście, Scorpions to my nie jesteśmy...Wprawdzie "Possesed..." ukazał się w Stanach Zjednoczonych dzięki Crash Music, ale wiele dla nas z tego faktu nie wynikło. Satysfakcja chyba tylko... Ale optymistycznie patrzymy w przyszłość, więc możesz już wypatrywać krążka Mutilation wydanego przez Metal Blade he,he,he!!!"
Ostatnimi czasy na scenę powróciło kilku dinozaurów, Unleashed, Exodus, Grave... to tylko czubek góry lodowej. Jak myślisz, czy są jeszcze w stanie zaistnieć na rynku tak jak kiedyś?
"Tak jak kiedyś na pewno nie, to już nie te czasy. Chodzi o popularność w danym okresie pewnych gatunków, które później odchodzą, może nie w zapomnienie, ale na pewno są odstawiane na boczny tor. Oczywiście są maniacy którzy zawsze są wierni barwom klubowym i nigdy nie odchodzą od swoich ulubieńców. A powroty starych, dobrych i wypróbowanych firm to oczywiście świetna sprawa i oby takich powrotów było więcej!!!"
Czego w najbliższej przyszłości można spodziewać się z obozu Mutilation?
"Pewnie jak zawsze różnych różniastych wieści he, he, he !!! A tak poważnie to pracujemy nad scenografia naszego show, które troszeczkę ulegnie wzbogaceniu. A wszystko z myślą o zbliżającej się jesieni. Szczegóły już wkrótce!!!!!!"
I to wszystko na dziś. Walnij coś mądrego na koniec he he... Trzymaj się i do następnych koncertów!!
'Walcie dynią dla szatana, pijcie browar aż do rana, a jak kaca znów złapiecie Mutilation was zamiecie he, he, he !!! Trzymajcie się wszyscy i do zobaczenia na koncertach. A tobie dzięki za wywiad i do następnego browca he, he, he !!!!"
www.mutilation.info