Fleshgore
Wywiad przeprowadził Tomasz Osuch
Sądzę, że nie ma takiej możliwości aby sprzeciwić się tak bardzo pociągającej porcji świeżo uduszonego mięcha, jaka znajduje się na debiutanckiej płycie ukraińskiego Fleshgore. Nie ma czasu na zastanawianie się, po prostu brać i wpierdalać hehe... To też uczyniłem i w efekcie czym prędzej skontaktowałem się z dowodzącym Fleshgore, gitarzystą Igorem, który opowie Wam o wszystkim co dotyczy "Killing Absorption", a także o kilku innych sprawach.
Siemanko Igor, jak się mamy, zima już u Was na dobre szaleje? W Polsce ze śniegiem nie specjalnie, extremalnie jeszcze nie jest. Na Ukrainie pewnie bez czapki i szalika się o tej porze nie obejdzie?
"Dzięki, u mnie wszystko jak najbardziej w porządku. Racja, na Ukrainie mamy już zimę, ale zima u nas nie jest znów aż tak ekstremalna jak myślisz. W minionym tygodniu temperatura była cały czas w okolicach zera, tak więc nie jest aż tak zimno."
Tak przy okazji - uprawiasz może jakieś zimowe sporty w wolnym czasie? Wiesz... narty, łyżwy i te sprawy.
"Szczerze mówiąc, cały mój wolny czas poświęcam zespołowi. Owszem, czasami lubię obejrzeć zimowe igrzyska olimpijskie, ale generalnie zdecydowanie wolę letnie sporty niż zimowe, i rzecz jasna bardziej lubię lato niż zimę. Nienawidzę tej zimowej pogody."
Nie dawno wróciliście z dwu tygodniowej Killing Absorption Tour. Zagraliście kilka koncertów u boku takich bandów jak Rotten Sound, Disavowed, Houwitser czy Resurrected. Jak udały się te występy, jak materiał z nowej płyty sprawdził się na żywo?
"Na tej trasie graliśmy kawałki wyłącznie z "Killing Absorption" oraz kilka coverów: "Hammer Smashed Face" Cannibal Corpse, "Raining Blood" Slayer, "The Day The Dead Walked" Six Feet Under. Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci i bywały nawet koncerty, na których publika zabiegała o to, abyśmy pograli jeszcze dłużej niż tylko godzinę."
Wiem, że na wiosnę przyszłego roku planujecie europejską trasę promującą nowy album, z Gorezone i Meatknife. Czy znane są już szczegóły?
"Dopiero zaczęliśmy załatwiać pierwsze koncerty. Nasza menadżerka Anna organizuje nam koncerty i wiem już o dwóch potwierdzonych gigach z Meatknife, Gorezone i Lay Down Rotten w Niemczech. Zanim jednak ruszy ta trasa, wspólnie z Deformed i Laniena Mentis planujemy tour po Ukrainie, Polsce i Czechach. Mamy wiele planów na rok 2004, i mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i już w marcu odwiedzimy Twój kraj. Będziemy się starali zorganizować w 2004 roku tyle koncertów, ile tylko będzie to możliwe."
Przejdźmy do nowej płyty Fleshgore. Czy w zupełności możesz stwierdzić, że jesteś zadowolony z całokształtu "Killing Absorption"? Z brzmienia, samych kawałków, czy jest coś co chętnie byś poprawił, wywalił, dodał?
"Przede wszystkim chcę powiedzieć, że materiał ten nagrywaliśmy zaledwie 3 dni, plus kilka dni na mastera, ale uważam, że jak na tak krótki czas w studio, zrobiliśmy dobrą robotę. Płyta ma naprawdę solidne brzmienie, została zrealizowana na poziomie i powinna raczej bez problemów przypaść do gustu maniakom brutalnego death metalu. Jak dotychczas, docierają do mnie same dobre opinie pod adresem tej płyty. Ludziom się podoba, tak więc jesteśmy zadowoleni!!!"
US brutal death grind z Ukrainy - takim tekstem reklamujecie swoją muzykę i na pewno w bardzo dużym stopniu jest to zgodne z prawdą. Czy amerykańska scena to podstawowe źródło inspiracji dla Fleshgore, czy jest jeszcze coś poza tym?
"Słucham bardzo dużo brutalnego death metalu. Lubię bogów tego gatunku i weteranów, jak Suffocation, Deeds Of Flesh, Devourment, Dying Fetus, Disgorge i innych. Również lubię młode, jeszcze nie znane formacje jak powiedzmy Despondency, Sinners Bleed, Gorezone. Po prostu staram się analizować, szukać i wyłapywać nowe, brutalne pomysły i rozwiązania zawarte w ich muzyce. Myślę, że jest to dość istotne, ponieważ zawsze trzeba starać się urozmaicać swoją muzykę."
Jak bardzo różni się materiał z "Killing Absorption" od kawałków które znalazły się na demo "Interuterine Dilemms"?
"Muzyka z demo bardzo różni się od tej, która została napisana na debiutancki album. Wszystkie kawałki zawarte na naszym demosie zostały napisane w 2000 roku, i tylko jeden z tych starych numerów trafił na "Killing Absorption", ponieważ jego pierwotna wersja nie była wystarczająco szybka i brutalna. Muzykę z demo mogę przybliżyć jako old schoolowy death metal. Nie był to tak profesjonalny materiał jak nasza nowa płyta, bowiem naturalne jest, że trzy lata temu mieliśmy mniejsze doświadczenie muzyczne i obeznanie w temacie niż obecnie."
Podpisaliście deal z niemiecką Metal Blast Records, która miała wydać nowy album Fleshgore, jednak firma zbankrutowała i byliście zmuszeni sami wydać "Killing Absorption". Chciałbym poznać Twój komentarz w tej sprawie. Przy okazji - powiem, że jest to jedna z najlepiej wydanych przez zespół płyt jakie widziałem!
"Dzięki za miłe słowa pod adresem naszej płyty!!! Staraliśmy się zrobić wszystko na wysokim poziomie. Rzecz jasna kiedy dotarło do nas, że nasza firma nie jest w stanie wydać tej płyty, byliśmy zaniepokojeni. Jednak postanowiliśmy, że sami zajmiemy się wydaniem, materiał był porządnie nagrany (za studio zapłaciła wytwórnia). Nie mogę powiedzieć niczego złego o Metal Blast, ponieważ rozumiem sytuację w jakiej się znaleźli i nie mogli postąpić inaczej! Tak czasem bywa po prostu."
Z Metal Blast podpisaliście papiery na wydanie demo cd-r "Interuterine Dilemms" i cd "Killing Absorption". Wydaniem drugiej z nich jak wiadomo musieliście się zająć sami. Czy ta pierwsza z w/w została przez Niemców w ogóle wydana?
"Ostatecznie Metal Blast nie wypuściła na płycie żadnego materiału Fleshgore. Demo "Interuterine Dilemms" także sami wydaliśmy, rok temu. Na cd-r, z kolorową wkładką, w nakładzie 500 sztuk."
Czy wtedy gdy poszukiwaliście wydawcy "Killing Absorption" towarzyszyło temu procesowi zainteresowanie ze strony innych firm, czy tylko właśnie Metal Blast była jedyną wytwórnią zainteresowaną muzyką Fleshgore?
"Tak, była jeszcze jedna wytwórnia. Zanim weszliśmy w porozumienie z Metal Blast, zainteresowała się nami bułgarska Butchery Music, która była skłonna wydać na płycie "Interuterine Dilemms". Jednak nasza współpraca z nimi nie trwała zbyt długo."
Wiesz, zatem wydaje się, że z tej całej znajomości z Metal Blast pozytywnym aspektem była sesja nagraniowa "Killing Absorption", którą Wam zafundowali. Jak spędziliście czas w berlińskim Domino Studio?
"Te trzy dni upłynęły pod znakiem ciężkiej pracy i nie mieliśmy czasu na odpoczywanie! Zaledwie pięć dni na zrobienie płyty i wykonanie wszystkiego na odpowiednim poziome! Było ciężko, zaczynaliśmy o 10:00, kończyliśmy o 20:00."
A jak sprawa wytwórni wygląda teraz? Czy poszukujecie nowego wydawcy dla Fleshgore, jakieś postępy w tej materii?
"Wciąż szukamy odpowiedniej wytwórni, która będzie w stanie zapewnić naprawdę dobrą promocję Fleshgore. Mamy kilka propozycji, jednak teraz podchodzimy bardziej z dystansem i na pewno decydując się na deal, przemyślimy to lepiej niż poprzednio zanim podpiszemy papiery."
Ponad trzy lata temu kiedy zakładałeś zespół, dość szybko
udało Ci się znaleźć odpowiednich ludzi. W obecnym składzie gracie od samego początku. Mniemam, że rozumiecie się bez słów i o najmniejszych zgrzytach mowy raczej nie ma, tak?
"To prawda, tak było. Teraz jednak mamy pewne problemy w zespole i nie wykluczone, że w najbliższej przyszłości skład ulegnie jakiejś zmianie. Przepraszam, ale nie mogę Ci zdradzić żadnych detali w tej sprawie. Niektóre kwestie idą złym torem, i musimy po prostu to rozwiązać! Nie potrzebujemy w zespole kolesi, którzy się opierdalają! Od ponad roku czasu szukamy odpowiedniego basisty, ponieważ nasz ostatni basista występował u nas tylko sesyjnie i gościnnie! Nic nie zrobił dla zespołu, nic nie wniósł do muzyki, a my nie potrzebujmy kogoś takiego."
Wkrótce po tym jak założyłeś Fleshgore, dołączył do Ciebie wokalista Cannibal. Wasza biografia informuje, że dzięki swoim możliwościom wokalnym był bardzo znany w Kijowie. Gdzie zdobył doświadczenie, krzyczał w jakiś innych bandach zanim zasilił Fleshgore?
"Tak, Cannibal zasłynął z growlowania w raczej nieznanym bandzie, który nazywał się Dead Sea, i pochodził stąd, z Kijowa. Ten zespół umarł trzy lata temu."
Przez Fleshgore przewinęło się kilku sesyjnych basistów, jednak stałego człowieka na tym stanowisku nie macie. Kto był zatem odpowiedzialny za partie tego instrumentu na nowej płycie, kto wspomaga Was na koncertach?
"Nasz drugi gitarzysta Sad nagrał partie basu na płytę, i także obsługiwał bas podczas naszej ostatniej trasy. Potrzebujemy stałego, dobrego bassmana, ale niestety nie trafiliśmy jeszcze na takiego i wciąż poszukujemy. Mam nadzieje, że wszystko potoczy się dobrze i już wkrótce znajdziemy kogoś odpowiedniego."
Drugim gitarzystą Fleshgore jest właśnie Sad z Entrails Putrefecation. Dawno nie słyszałem żadnych nowości z obozu tej formacji, działają jeszcze na scenie?
"Aktualnie Entrails Putrefecation nie istnieje, ponieważ kolesie z tego bandu mieszkają w różnych miastach. Grali ultra brutalny death metal w klimatach starego Deeds Of Flesh. Zostawili po sobie jedno promo cd."
Jesteście z Ukrainy, a Waszym menadżerem jest Anna Snigur, mieszkająca w Niemczech. Czy będzie nie na miejscu pytanie o okoliczności nawiązania kontaktu i współpracy z nią?
"
Ona również pochodzi z Kijowa. Działamy razem od marca 2002, jednak od sierpnia 2003 Anna mieszka w Niemczech, bowiem tam studiuje. Dzięki temu, że tam mieszka, ma większe możliwości i jest jej łatwiej promować nas w Europie i organizować nam koncerty, szczególnie w Niemczech."
Czy jesteście usatysfakcjonowani z pomocy jaką Anna daje Fleshgore? Czy poza Waszym zespołem zajmuje się ona jeszcze jakimiś innymi?
"To prawdziwa profesjonalistka, wykonuje swoje obowiązki perfekcyjnie i my jesteśmy bardzo zadowoleni, że jest z nami! Pomaga też kilku innym zespołom w załatwianiu koncertów. Myślę, że to tyle."
Na koniec zapytam jeszcze o prace nad nową płytą, bo pewnie już coś szykujecie. masz jakiś wstępny obraz następcy wybornego "Killing Absorption"?
"Jasne, pracuje nad nowymi kawałkami na następny krążek. Zrobiłem już riffy dla czterech nowych utworów. Obserwuje mój progres cały czas i sądzę, że moje nowe numery będą bardziej kopały w dupę i będą bardziej dopracowane niż poprzednie. Być może do końca przyszłego roku będziemy już gotowi aby wejść do studia. Następny album musi bardziej zabijać, nie chcemy się z niczym spieszyć. Chcemy zrobić naprawdę porządny materiał!!!"
Dzięki za wywiad & mam nadzieję, że odwiedzicie Polskę przy okazji wiosennych koncertów Fleshgore!
"Również mam nadzieje spotkać się z naszymi metalowymi braćmi na koncertach w Polsce!!! Stay fucking brutal!!!"
website: www.fleshgore.com