Krabathor
Wywiad przeprowadził Tomasz Osuch
Po bardzo słabiutkiej i bardzo chłodno przyjętej płycie "Unfortunately Dead" nadszedł czas refleksji, bilansu dobrych i złych chwil w dotychczasowej działalności, analizy swojego dorobku i zapewne w rezultacie pojawiła się wizja przyszłego wydawnictwa. Nie znam osoby która wierzyła, że Krabathor będzie w stanie nagrać kiedykolwiek płytę na poziomie, który sami sobie przecież kiedyś wyznaczyli... na wysokim poziomie. O tym jak Krabathor teraz gra każdy może się przekonać wsłuchując się w "Dissuade Truth". I jeśli ktoś stawia na tą płytę ciepłego kloca tak jak na poprzednią, to najwidoczniej pomylił termin death metal z jakimś innym. Krabathor nagrał świetny album, który już dziś śmiało można postawić w jednym rzędzie obok takich killerów smashing death metalu jak "Lies" czy "Orthodox". Sprawdźcie co o tym wszystkim sądzi głowa Krabathor. Miałem przyjemność wypytać oczywiście Chrisa, i kilka ciekawych rzeczy udało mi się od niego wyciągnąć...
Cześć Chris! Na początku chciałbym pogratulować bardzo dobrego albumu, jakim jest właśnie "Dissuade Truth". Płyta jest osiągalna od kilku miesięcy i każdy z moich znajomych, który miał możliwość zapoznać się z nią, uważa, że Krabathor wrócił do korzeni...
"Masz rację, tym razem zrobiliśmy płytę zdecydowanie bardziej w starym stylu Krabathor. Nowa płyta jest szybsza i bardziej agresywna niż poprzedniczka. Wiesz, ja generalnie lubię wszystkie nasze albumy, choćby z tego powodu, że spędziliśmy na ich tworzeniu trochę czasu i staramy się o to, aby nasze płyty różniły się od siebie."
Od wydania "Unfortunately Dead" minęły trzy lata. Co w tym czasie Krabathor porabiał?
"Zagraliśmy masę koncertów, promowaliśmy poprzednią płytę, i oczywiście dłubaliśmy nad nowymi kawałkami. Byliśmy również zajęci innymi rzeczami, spędziliśmy także trochę czasu w Stanach."
Osobiście postrzegam "Dissuade Truth" za płytę bardzo różniącą się od "Unfortunately Dead". Podobnie jak ja, wielu maniax Krabathor było zawiedzionych Waszym poprzednim albumem. Czy reakcja fanów na poprzednią płytę Krabathor przyczyniła się do tego, że postanowiliście powrócić na scenę z zajebistym death metalowym krążkiem?
"Tak owszem, muzyka jaką napisaliśmy na "Unfortunately Dead" była inna od naszych pozostałych płyt, ale nam się podobała. Po prostu odczuliśmy potrzebę zrobienia takie płyty, taką muzykę napisaliśmy i nagraliśmy. Muszę się zgodzić, że nowa płyta jest bardziej brutalna i agresywna, ale stało się tak dlatego, iż po prostu zadecydowaliśmy, że tym razem nagramy coś bardziej wściekłego. Co do fanów to nie mam pojęcia, jednym się spodobało, innym nie. Normalne, jak zawsze."
Ciężko jest porównać obie te płyty, i pozostanę przy swojej opinii, że "Dissuade Truth" to powrót muzyki, jaką Krabathor proponował w przeszłości, jednak z nowymi rozwiązaniami, pomysłami, świeższym brzmieniem.
"Prawdopodobnie wielu ludzi mówiło mi dosłownie to samo co teraz Ty, i można w pewnym sensie uznać to za wskazówkę w odniesieniu do przyszłej płyty. Zobaczymy jak z tym będzie, jest czas i na razie nie wiemy co przyniesie nam przyszłość."
"Dissuade Truth" - brutalny, agresywny, techniczny, szybki i melodyjny kawał death metalu. Na tej płycie jest wszystko to, co powinno znaleźć się na albumie reprezentatywnym dla takiego gatunku. Są jednak ludzie, którzy za cholerę nie wierzą, że Krabathor nadaje obecnie po staremu... co masz takim do powiedzenia?
"Poczuliśmy, że teraz nadszedł właśnie czas aby stworzyć taki album, nic innego, taki feeling towarzyszył nam podczas pisania nowych kawałków i ich nagrywania. Po prostu takie pomysły i taka siła siedziały w nas."
Okładka "Dissuade Truth" jest bezpośrednia i również w starym stylu, czaszka z kośćmi wokół. Czy obrazek ten jest powiązany z liryczną stroną płyty?
"Generalnie teksty traktują o życiu, oraz o wspólnej relacji pomiędzy życiem i śmiercią. Pomysł na taką okładkę wyszedł od naszej wytwórni i uważam, że efekt jest dobry. Przyłożyli się i zrobili kawał dobrej roboty."
Kiedy kilka lat temu Paul Speckman dołączył do Krabathor, tak muzyka jak i Wasze brzmienie uległo zmianie. Dlaczego? Kto aktualnie odpowiedzialny jest za pisanie muzyki w Krabathor?
"W przeszłości nad płytami Krabathor pracowaliśmy wszyscy razem, lecz w przypadku ostatniej płyty zadecydowałem, że osobiście się tym zajmę, bowiem nie chciałem żeby nowe kawałki były podobne do tego, co gra Master. Nie chcę aby Master przenikał w Krabathor i na odwrót. W przyszłości także w taki sposób będzie powstawała muzyka Krabathor i sądzę, że jest to lepsze rozwiązanie. Ponadto, na "Unfortunately Dead" Paul był również odpowiedzialny za wokale, podczas gdy na nowej płycie śpiewam tylko i wyłącznie ja."
Czy planujecie w związku z nową płytą zrobić jakieś video do jednego z kawałków? Kiedyś często sięgaliście po tą formę wyrazu, wystarczy wspomnieć o clipach do "Liquid", "Pacifistic Death", "Unnecessarity" i "Apocrypha".
"Nie mamy żadnego pomysły na teledysk, ponieważ nie wydaje mi się aby nasza wytwórnia była zainteresowana zrobieniem videoclipu. Po pierwsze, obecnie mogłoby to być zbyt kosztowne przedsięwzięcie, a po drugie, aktualnie bardzo mało stacji telewizyjnych jest zainteresowanych death metalem."
To prawda, niestety... Jaki był powód odejścia z Morbid Records i przejścia do System Shock? Słyszałem jakieś opowieści, że Krabathor opuścił Morbid Records, z tego powodu, że Hypnos - zespół Waszego byłego bassmana, jest w tej wytwórni.
"Nie, po prostu System Shock zaproponowali nam lepsze warunki i to zadecydowało o tym, że przeszliśmy do nich. Zaproponowali nam lepszą ofertę, i to był jedyny powód, podpisania papierów z System Shock. Morbid Records to dobra firma, lecz dla nas System Shock jest lepszym rozwiązaniem obecnie. Robią dla Krabathor wystarczająco dużo i to jest bardzo istotne."
A czy utrzymujesz kontakt z Bruno, spotykacie się czasami? Jak podoba Ci się muzyka Hypnos, ich ostatni album "The Revenge Ride"?
"Nie, nie jestem w kontakcie z nimi, ale widziałem ich na koncercie i słyszałem również ich nagrania. Grają niezłą muzykę, lubię ją."
Czechy słyną z silnej secny grind. Gustujesz w takich dźwiękach? Pytam, bo jak dotąd nie przypominam sobie abym natrafił w wywiadach na Twoją opinię na ten temat...
"Za bardzo nie siedzę w tych klimatach, aczkolwiek słyszałem niektóre czeskie zespoły wykonujące grind i zajebiście mi się podobała ich muzyka. W przeszłości jakoś więcej słuchałem tego rodzaju muzyki."
Dzieliliście scenę z wieloma formacjami, przykładowo z Cannibal Corpse, Impaled Nazarene, Sinister i całą masą innych, równie świetnych bandów. Którą z tras uważasz za największy sukces Krabathor?
"Wszystkie te trasy wspominam dobrze. Każda z nich była dla nas wydarzeniem bogatszym w doświadczenia i naprawdę wiele nauczyliśmy się dzięki tym trasom. Największym zespołem z którym mieliśmy okazję koncertować był Cannibal Corpse, oni są profesjonalistami z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście te grupy o których wspomniałeś także lubię, i granie z nimi było dla nas przyjemnością."
Założyłeś Krabathor w 1984 roku, lecz pierwsze demosy powstały cztery lata po 'narodzinach'. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku będziecie obchodzili 20 urodziny Krabathor! Czy w związku z tym planujecie coś specjalnego, jakąś niespodziankę?
"Nie mam pojęcia. Wielu ludzi mówiło mi o tym i pytają cały czas czy w jakiś specjalny sposób uczcimy to wydarzenie. Jednak wciąż nie wiem co zrobimy, co to takiego będzie. Jakieś upamiętnienie tego w szczególny sposób? Nie wiem. Być może ukaże się jakieś cd z tej okazji."
Kiedyś głowiłem się, dlaczego właściwie Krabathor? Skąd taka nazwa i co ona znaczy?
"Stare dzieje. To coś na zasadzie gry słów. Kiedyś, w przeszłości oglądaliśmy film w którym występował koleś o imieniu Krabat, grał pomocnika lekarza. Ukradliśmy to z tego filmu i najpierw nazwaliśmy nasz zespół KRABATOR. Później jednak wprowadziliśmy mała zmianę, a mianowicie dodaliśmy literę H, i tym samym ochrzciliśmy nasz band szyldem KRABATHOR."
Co prawda "Dissuade Truth" to świeża płytka jeszcze, jednak mimo to zapytam Cię Chris o następny album Krabathor. Masz jakiś obraz kolejnej płyty?
"Oczywiście, cały czas myślę o tym, lecz nie mam na razie żadnego gotowego materiału. Mam jakąś wizję następnej płyty, wiem jak mniej więcej będzie to wyglądało, ale za wcześnie jeszcze aby coś więcej powiedzieć w tej sprawie. Ty oraz nasi fani musicie na nowy album trochę poczekać."
Nie martw się, poczekamy! Dzięki za wywiad i myślę, że w tym miejscu zakończymy naszą rozmowę standardowym pytaniem o plany Krabathor na najbliższe miesiące.
"Również dzięki za wywiad. Dziękuje Tobie oraz naszym fanom za support. Do listopada mamy zabookowane jakieś gigi tutaj w Czechach. W jesieni oraz zimą zazwyczaj nie gramy zbyt wielu koncertów."