Cannibal Corpse
Wywiad przeprowadził Andrzej Papież & Piotr Pyczek
22 kwietnia mania kanibalizmu zwłok opanowała całą stolicę. Tylko głupiec móglby przepuścić taką okazję i nie udać się na wspólną wyżerkę do Proximy. Kiedy ekipa Cannibal Corpse siedziała w empiku podpisując płyty, my dorwaliśmy lekko zaspanego Alexa, który wybrał drzemkę i został na miejscu. Niezmiernie cieszy fakt, że zespoły takiego formatu tak chętnie odpowiadają na pytania, a wywiady, choć czasem męczące, są cały czas dla nich przyjemnością. Z dość rozgadanym Alexem spędziliśmy około pół godziny zadając mu niewygodne pytania i patrząc prosto w oczy.Witaj Alex, to nie jest Wasz pierwszy koncert w Polsce. Graliście już kilka razy m.in. na poprzedniej edycji Metalmanii. Czy wolisz duże koncerty czy raczej małe, klubowe jak ten dzisiejszy?
Jedno i drugie jest w porządku. Jednak wydaje mi sie, że mniejsze kluby dla muzyki jaką gramy są o wiele lepsze. Nie szalejemy i nie biegamy po scenie, a jebiemy dyniami i nie potrzeba nam jak widzisz wiele miejsca. Na dużych scenach ciężko czasami się porozumieć i usłyszeć co grają inni. Ten klub jest po prostu stworzony do grania death metalu. W dodatku jesteśmy bliżej publiki i łatwiej jest nawiązać kontakt, gdy jest się tak blisko fanów.
Właśnie jesteście w trakcie trasy z Sinister i Myrkskog. Co sądzisz o tych zespołach?
Są zajebiści i szczerze mówiąc to sami o ich udział zabiegaliśmy. Niestety Myrkskog dziś nie zagra ponieważ mają tylko jednego kierowcę i musieli ostatnie 3 koncerty opuścić. Z Sinister gramy już trzeci raz.
Nie od dawna staracie się ułożyć tak obsadę trasy, by była w niej chociaż jedna kapela black metalowa. Dlaczego?
To po prostu sposób na przyciągnięcie jak największej ilości osób. Jak wiesz nie wszyscy lubią Cannibal Corpse i death metal, a takie zróżnicowanie styli muzycznych gwarantuje większą publikę. Nikt na tej muzyce się jeszcze nie dorobił, więc musimy cały czas kombinować i wymyślać sposoby na przyciągniecie ludzi na koncerty. W przeszłości mieliśmy przyjemność grania z czysto black metalowymi zespołami takimi jak Dark Funeral, Murduk czy Immortal i zawsze kończyło się to sukcesem.
Pogadajmy w takim razie o "Worm infested". Po co takie wydawnictwo? Przecież nie ma na nim zbyt dużo nowych numerów.
Sprawa jest prosta. Chodziło o kasę. Co prawda większość oddanych fanów już posiadało poszczególen utwory i, aby nie posądzać nas o rip-off, postanowiliśmy sprzedawać to po rozsądnej cenie. Jest to także formą zapełnienia pustki w czasie między dużymi albumami. To jest tylko ep'ka i nie każdy musi ją mieć. Dzięki niej mamy więcej czasu na koncertowanie i skupienie się nad nowym materiałem.
To nie jest tylko zabawa, ale także biznes i pewna strategia...
Wiesz, kocham granie death metalu i chcę to traktować jako normalną pracę. Nie ma lepszej pracy dla mnie. Czy jest coś lepszego niż granie muzyki którą się kocha i życie z niej? Pracujemy bardzo ciężko, dużo gramy, gdy macham dynią robię to tak, jak najlepiej potrafię i chcę to robić tak długo jak tylko będę w stanie. Aby zostać w tym biznesie jak najdłużej, musimy być najlepsi i robić wszystko jak najlepiej się da.
Na wspomnianej ep'ce nagraliście covery. Dlaczego właśnie te?
To są po prostu zespoły które lubimy. Utwory na tej ep'ce pochodzą z różnych sesji i w pewnym stopniu pokazują różne wpływy na naszą muzykę. Kiedyś słuchaliśmy Accept, Metallica, Slayer a potem Possessed, Kreator czy Sodom. To jest przekrój naszej metalowej edukacji.
Czy Metallica słyszała waszą wersję "No remorse"?
Tak, wiem że na pewno ją słyszeli. Lars z pewnością.... Jest dobrym znajomym kolesi z Metal Blade i oni mu puścili naszą interpretację. Mam nadzieję, że mu się podobała.
A co miało by się nie spodobac?
He, he he.... serio.. nie wiem co się roi w ich głowach, ale słyszałem, że nowa płyta naprawdę przypomina stare czasy Metallica z "Master of puppets".
Wspomniałeś o nowym albumie. Jaki on będzie?
No cóż, prawdopodobnie będzie podobny do tego co już do tej pory nagrywaliśmy. Będą to po prostu nowe utwory Cannibal Corpse w stylu do jakiego juz zdążyliśmy Was przyzwyczaić. Napisałem dwa kawałki i jeden z nich jest naprawdę kurewsko ciężki. Staram się, żeby chociaż jeden numer wyróżniał się od poprzednich i był jeszcze bardziej cięższy, lepszy. To jest nie lada wyzwanie, pisanie materiału, który ma być w zamyśle lepszy od swojego poprzednika. Zwykle pierwsze kawałki na albumie są dość brutalne i chwytliwe, a pod koniec możecie usłyszeć bardziej techniczny stuff. Jak do tej pory mamy cztery kawałki, a jak wrócimy z trasy zajmiemy się pisaniem reszty. Najlepsze 35 minut muzyki znajdzie się na naszej nowej płycie. Pozostałości pchniemy na kolejnych epkach jak wspomniana przez Ciebie "Worm infested" he, he he.....
Gdzie nagracie materiał?
W tym samym miejscu co poprzednio. Wtedy nazywało się to Village productions, a teraz Sonic Ranch. Producentem będzie człowiek odpowiedzialny za poprzedni album "Gore obsessed".
Zawsze byliśmy zdania, że "hammer smashed face" jest 100% death metalowym killerem.... Czy macie na takie "hity" jakiś tajny sposób?
To jest bardzo ciężka sprawa. Zdajemy sobie spawę, że napisaliśmy bardzo dobry utwór i gdy słuchamy go myślimy jak napisać coś lepszego lub równie dobrego. Takie perełki to najczęściej przypadek i trochę szczęścia. Jako fani death metalu chcemy pisać jak najlepszą muzykę i czasem udaje się coś naprawdę szczególnego.
Czy jak piszecie nowe kawałki to macie w zamyśle napisanie coś równie dobrego?
Nie.. na pewno nie chcemy kopiować samych siebie. Cannibal Corpse nie spogląda za siebie i cały czas się rozwija. Dobrze by było jeszcze kiedyś stworzyć utwór, który okaże się takim klasykiem. Uwierz mi, że na każdym albumie chcielibyśmy mieć taki kawałek, ale coś takiego zdarza się w karierze zespołu tylko raz lub dwa. Niektóre młode zespoły, które z nami grają kończą swoje występy jakimiś coverami i to one są najlepiej przyjmowane przez publiczność. Dla mnie to nie powinno mieć miejsca. Może jeśli jest się bardzo młodym zespołem to owszem, ale z czasem nie powinno się tego robić. To własne utwory powinny pobudzać ludzi. My jesteśmy tymi szczęściarzami, którzy mają chociaż jednego hiciora, którym mogą zakończyć koncert he he he....
Który z waszych albumów najbardziej lubisz?
Sam nie wiem..... Może.... może.... "bloodthirsty".. może.... W sumie nie wiem.... Z albumów z czasów Chrisa to definitywnie "Bleeding". Jest to chyba najlepiej nagrany bas jaki udało mi się zarejestrować. Tak,..... chyba w takiej kolejności... "bleeding"..."bloodthirsty"....
Dziś na scenie zagra Anal Stench, który swego czasu nagrał wasz cover....
Nie wiedziałem o tym, ale z przyjemnościa sobie ich w takim razie obejże. Jest tu wielu dobrych muzyków. Najwet te najmłodsze zespoły są naprawdę dobre. Zaczeło się od Vadera, a teraz Decapitated, Behemoth. Co prawda nie są one młode, ale młodsze od nas. Pamiętam zespół
Armageddon, który naprawdę zabijał i grał na bardzo wysokim poziomie. Dostałem ich demo na trasie bardzo dawno temu. Zawsze słucham otrzymanych promosów, bo nigdy nie wiadomo czy nie trafi się na jakiś zajebisty zespół. Każdego dnia dostajemy materiały od różnych zespołów.
....i naprawdę słuchacie tych nagrań???!!!
Tak, oczywiście. Przetrzymujemy je jakiś czas zanim się do nich dobierzemy. Jak uzbiera się kilka to siadamy razem, słuchamy i wybieramy najlepsze. Kilka lat temu George wydobyl demo zespołu Vile, kótry jest teraz zajebistym zespołem. Gdybyśmy to wtedy wywalili, to możliwe, że o Vile nikt by nie usłyszał.
Czy jest jeszcze możliwość nabycia waszego demo oraz osławionego promo sprzed "Vile"?
Myśleliśmy o wydaniu Setboxa, który by zawierał takie rzeczy. Jeszcze nie mamy pojęcia co by tam się znalazło, ale może właśnie jedyne, pierwsze demo, z którego pięć kawałków znalazło się na naszym debiucie płytowym. Sam nie mam tego dema, ale wiem kto je ma. Ja swoją kopie gdzieś zgubiłem. Co do wspomnianego promo, to to nie jest promo. Wiele osób sądzi, że to jest promo, ale jest to wersja do której pierwotnie Chris nagrywał wokale. A ponieważ to co reprezentował Chris nam się wogóle nie spodobało, postanowiliśmy się rozstać. Dużo się kłóciliśmy, chcieliśmy, aby zmienił sposób śpiewania, ale niestety nie doszliśmy do porozumienia. W świetle wcześniejszych nieporozumień po prostu się rozstaliśmy. W tym czasie miał już na boku Six Feet Under i w sumie sam przyznał, że myślał o odejściu. Kiedy dołączył do nas Fisher zmieniliśmy tytuły i teksty. Niektórzy chcieli usłyszeć wersję z Chrisem i dzięki niemu kilka kopii poszło w świat.
Chris palił stosy zielska.... Czy to pomaga w tworzeniu?
To zależy od osoby. Znam masę ludzi, którzy palą i ich muzka jest zajebista. Nie będę rzucał nazwiskami ..he...he...he.,. Na mnie to nie działa, byłaby to katastrofa. Siedzałbym bezczynnie i gapił się przed siebie. Palenie niszczy moją motywację.
Czy nie myśleliście o własnym studio?
Być może Jeff i Pat mogliby to zrobić, ale ja się w to nie chcę bawić. Chcę grać na basie i tyle. Mam czteroślada w domu i to mi wystarcza w zupełności.
Czy są jakieś wielkie zespoły, z którymi chcielibyście zagrać?
Bez dwóch zdań - Slayer!!. Gdybyśmy mogli tylko zagrać ze Slayerem lub Panterą byłoby wspaniale. W Stanach jest dużo metalowców słuchających tylko "metalu środka", którzy za bardzo nie wiedzą o death metalu. Na ulicach na pewno nie spotkasz maniaków death metalu na każdym rogu. Dużo osób słucha ciężkiej muzyki, ale nie ma pojęcia o death metalu i trasa ze Slayer czy Panterą przyczyniała by się do popularyzacji naszej muzyki. W ten sposób death metal stał by się popularniejszy i pomogło to by zespołom oraz całej scenie. Spójrz na Sinister, Immolation czy Malevolentów, które zasługują na większy komercyjny sukces. Kluczem do tego są właśnie trasy z tak znanymi zespołami. Tak się właśnie stało w Stanach z Morbid Angel po trasie z Panterą. Oni po prostu się wybili, a fani którzy nie mieli pojęcia o ich istnieniu mieli okazję ich poznać.
Zagraliście na przyjęciu urodzinowym syna Cher. Jak ona zareagowała na waszą muzykę?
Raczej nie lubi naszej muzyki, ale kocha swojego syna i nie mogła odmówić mu takiego prezentu. To była najdziwniejsza rzecz jaką zrobiliśmy od czasu zagrania w tym filmie. Mamy szczęście do takich niecodziennych przygód he..he..he...
Zakończymy jakoś oryginalnie?
Nie.. raczej nie.. po prostu dziękujemy za lata wsparcia z Waszej strony.
Zdjęcia w galerii: www.masterful.art.pl/galeria.php?rodzaj=zdjecia&katalog=Cannibal%20Corpse