Zaloguj się na forum
×

Premiera



Nihili LocusCryptopsyHelheimTenebrae in Perpetuum
  • Spawn of Possession

    Wywiad przeprowadził Aleksander KrzeczkowskiCzytając odpowiedzi Dennisa i analizując ilość użytych przez niego wykrzykników, cieszę się, że nie przeprowadzałem tego wywiadu telefonicznie - ani chybi ogłuchłbym do szczętu ;)! A może to tylko znak ekscytacji i syndrom nadpobudliwości, typowy dla śpiewających perkusistów? Posłuchajcie "Cabinet", a nie będziecie mieć wątpliwości dlaczego Dennis jest tak podjarany - Spawn of Possession zadebiutowali zabójczym materiałem, zagrali świetną trasę a to przecież dopiero początek...Cześć Dennis! Jak leci? Jak wiosna w Szwecji? W Polsce mamy piękne słońce w tej chwili!
    Hej Olo!!! U mnie świetnie, a pogodę mamy też calkiem milutką! Jeszcze trochę i będziemy mogli siedzieć i pić piwko na świeżym powietrzu :-)!

    Już niedługo? My pijemy piwko na świeżym powietrzu od prawie miesiąca... :) OK, Violating Europe już za Wami. Jak oceniasz tą trasę? Gdzie grało Wam się najlepiej? Jak towarzystwo innych bandów?
    Wg. mnie ta trasa była naprawdę znaczącym sukcesem - zarówno dla nas jak i dla innych zespołów! Wszyscy mieli świetną możliwość zaprezentowania się i wydaje mi się, że ludzie, którzy przychodzili na koncerty byli całkiem zadowoleni z tego co sobą prezentowaliśmy! Moimi ulubionymi miejscami z tej trasy były Francja, Szwajcaria i Polska - te właśnie kraje mają najlepszą i najbardziej wspierającą zespoły publikę! Jeśli chodzi o wszystkie inne bandy na trasie to podróżowanie z nimi było kurewsko przyjemne. Wielu z tych kolesi to nieźli wariaci i jajcarze, a że często urządzaliśmy sobie niezłe popijawy więc było diabelnie wesoło!

    Jak porównałbyś gig w Polsce z innymi na trasie?
    No cóż, koncert w Polsce różnił się nieco od reszty a to z tego powodu, iż organizator nie grzeszył profesjonalizmem! Nie mieliśmy żadnej sceny, nie mieliśmy zapewnionego żarcia ani żadnego pozascenicznego pomieszczenia. Koleś próbował nas też wychujać i nie zapłacić za występ! Za to publika była totalnie szalona więc w końcowym efekcie było naprawdę spoko i naprawdę chciałbym tam wrócić i zagrać znowu!

    Jonas Renvaktar z Disruption wspomagał Was na Violating Europe jako wokalista. Parę miesięcy wcześniej natomiast ogłaszaliście, iż Waszym nowym wokalistą został Kelly Izquierdo. Dlaczego Kelly nie pojechał z Wami na trasę?
    W ostatnim momencie wszysytko się popieprzyło i Kelly nie mógł ruszyć w Europę. Dorwaliśmy Jonasa przed rozpoczęciem trasy i nauczyliśmy go w ekspresowym tempie wszystkich kawałków! Sprawił się naprawdę wyśmienicie jako wokalista i jako kompan w podróży!

    A jak to w końcu jest z trasą "Bloodletting America". Pojawiają się sprzeczne informacje. Została ona w końcu odwołana czy tylko przesunięta?
    Przesunięta!!! Planujemy uderzyć pod koniec roku. Gdzieś w okolicach listopada/grudnia. Nie jestem jeszcze pewien co do składu w jakim wystapimy, ale na pewno będzie to dopiero po wakacjach.

    Także Wasz występ na Maryland Fest został odwołany. Nie rozpieszczacie amerykańskich fanów :) Czy jest w tej chwili planowana jeszcze jakaś trasa promująca "Cabinet" w Stanach?
    Bardzo żałujemy, iż nie możemy zagrać na Maryland, ale wystąpiły naprawdę fatalne okoliczności, które uniemożliwiły nam wyjazd na ten festiwal! Jedyna trasa po Stanach w tej chwili to Bloodletting!

    George Prasinis, który malował okładkę do "Cabinet" jest także autorem covera do trybutu Suffocation i w moim odczuciu jego praca w dużym stopniu przypomina wiele klasycznych coverów Suffociation... Czy było to zamierzone?
    Widziałem okładkę do trybutu Suffo i spodobał mi się tak bardzo, że postanowiłem skontaktować się z Georgem i spytać go czy nie mógłby nam pomóc! Oczywiście podobieństwa między jego pracą a okładkami Suffo są zauważalne, zwłaszcza z "Pierced from Within", ale mimo, że kocham te stare okładki to nie sugerowałem mu w żaden sposób, aby czerpał z nich inspirację.

    Przy okazji, co sądzisz o ich powrocie? Zdaję się, że Maryland ma być pierwszym koncertem Suffocation od czasów ich reaktywacji.
    Jestem naprawdę szczęśliwy z tego powodu bowiem jestem jedną z tych kilku pechowych ciot, które nigdy zdołały zobaczyć Suffo przed rozpadem, ale tym razem im nie odpuszczę! Innym istotnym aspektem jest obraz ich muzyki bez Cerrito na nowym albumie. Nie mogę się doczekać kiedy go usłyszę! Wydaje mi się, że Maryland będzie właściwie ich drugim koncertem. Pierwszy odbył na New England deathfest!

    O... to się wygłupiłem. Może wróćmy lepiej do Spawn. Jestem ciekaw Dennis czy jesteś jedyną osobą, która zjmuje się promocją w zespole?
    Generalnie tak. Nick pomaga mi raz na jakis czas. Cała reszta woli grać i próbować! Wiem, że Bryssling ma ochotę odpowiadać na wywiady i tego typu sprawy, ale nie ma komputera więc zamiast tego bez przerwy katuje swoją gitarę!

    Ale większość solówek (przy okazji - naprawdę wyśmienitych) na "Cabinet" jest granych przez Jonasa Karlssona. Jaka jest tego przyczyna? Nie zrozum mnie źle - gracie muzykę bardzo zaawansowaną technicznie we wszystkich partiach gitarowych i nie wątpię, iż Bryssling jest świetnym muzykiem! Po prostu zastanawiam się czy gitarzyści dzielą między sobą obowiązki w taki sposób, iż jeden tworzy riffy i aranżuje je, a drugi dorabia do tego sola?
    Tak, coś w tym jest. Bryssling ostro haruje jeśli chodzi o tworzenie riffów, a przy okazji dużo gra na gitarze klasycznej. Wydaje mi się, że sola są dla niego czymś drugorzędnym! Karlsson natomiast, kiedy ćwiczy, skupia się głównie na solówkach i jest to naprawdę bardzo naturalną progresją dla zespołu. Wydaje mi się, że chodzi po prostu o to co preferujesz jako gitarzysta. Jednak Karlssoon stworzył trochę riffów na nowy album, a Bryssling, poza tym albumem, gra sola! I nie tylko są one bardzo dobre, ale także sporo inne od rozpruwaczy Karlssona. Na nowym albumie na pewno znajdzie sie dużo więcej solosów Brysslinga!

    Czy było Waszym zamiarem uczynić "Spawn of possession" Waszym sztandarowym utworem? Pokazującym dokładnie jaka jest muzyka Spawn Of Possession - chwytliwa, ale intensywna i brutalna - techniczna, ale wciąż ciężka....
    Gdy powstał ten numer po prostu wiedziałem, że musi nosić imię Spawn of Possession! Po prostu kontynuowałem tylko jego feeling i teraz kiedy go słucham to czuję, że ten utwór jest idealną prezentacją tego wszystkiego czym jesteśmy!

    A czy jesteście szczerze zadowoleni z brzmienia "Cabinet"? Nie jest przesadnie "czyste" według Ciebie? Z drugiej strony, jeśli pomyśleć o zachowaniu równowagi pomiędzy czytelnością i brutalnością, należy przyznać, iż znaleźliście naprawdę dobre rozwiązanie. Jednak... nie odnosisz wrażenia, iż powinien on zabrzmieć nieco bardziej "mięsiście"? :)
    Wiem o co Ci chodzi, ale muszę powiedzieć, że jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni z produkcji. Chcieliśmy, aby była on "czysta" z dwóch powodów: pierwszy to taki, iż dzieje się tu przez cały czas bardzo wiele jeśli chodzi o grę gitar więc potrzebowaliśmy wyraźnego brzmienia, aby słuchacz był w stanie wychwycić wszystkie te drobne szczególiki. Drugi to taki, iż najbardziej dołującą rzeczą dla muzyka jest nagranie albumu, o którym wiesz, że jest bardzo dobry, ale jego brzmienie to jeden wielki gówniany syf! Nie słyszysz basu, garów i nic nie w stanie wyłowić z gitar, które wydają tylko jakieś zbasowane pomruki. Na to wszystko jeszcze nakładają się wysokie stopy z kiepskim brzmieniem triggerów przypominającym pukanie w drzwi lub coś w tym stylu! Innym powodem zastosowania wyraźnego brzmienia był też według mnie fakt, iż zagraliśmy wszystko (bez samochwalstwa hehe) bardzo dokładnie. Wiele bandów rozjeżdża się podczas nagrywania, ale czasem daje to nawet bardzo pozytywny efekt! Prawda jest też taka, iż chcieliśmy jeszcze popracować podczas ostatecznych miksów nad tym, aby materiał zabrzmiał nieco mroczniej i ciężej, ale nie mieliśmy już na to po proostu czasu! Zaczęliśmy już wspólnie dyskutować na brzmieniem następnego albumu i mogę Ci już powiedzieć, że będzie ono bardziej unikalne i brutalne, będzie miało w sobie więcej mięsa jak Ty to mówisz :)!

    No to pięknie! A jak tam sprawy z wytwórnią? Unique Leader wydaje się być naprawdę uczciwą i właściwą dla Was wytwórnią. Zgodzisz się z tym? Macie jakieś specjalne życzenie, które chcielibyście, aby Unique Leader w przyszłości spełniła?
    Jasne, absolutnie się zgadzam jeśli chodzi o Unique Leader. Traktują nas naprawde dobrze i praca z nimi to zajebista przyjemność! Wydaje mi się, że jedyną rzeczą jaką chciałbym aby zrobili, jest dotarcie jeszcze dalej w świat ze wszystkimi tymi wyśmienietymi rzeczami, które Unique ma do zaoferowania!

    A jak, będąc równocześnie wokalistą w Visceral Bleeding i pałkerem w SoP mógłbyś porównać działania promocyjne Unique Leader i Retribute Records?
    Ujmijmy rzecz w ten sposób - obie te wytwórnie są ciężko pracującymi organizacjami, które wspomagają brutalną muzykę i czynią ją jeszcze silniejszą! To co ogranicza Retribute to fakt, iż są jeszcze wciąż małą wytwórnią i nie są w stanie rozwinąć takiej promocji w Stanach. Unique Leader natomiast operuje na obu kontynetach co owocuje oczywiście w szerszym odbiorze jej wydawnictw. Mam nadzieję, i wydaje mi się iż Retribute urośnie jeszcze w przyszłości w siłę i, podobnie jak Unique, dostanie szansę na promowanie się szerzej na świecie ponieważ mają pod swoimi skrzydłami kilka naprawdę zabójczych bandów!

    Skoro wspomnieliśmy już o Visceral Bleeding - masz jakieś newsy o nich? Jakieś wyraźne plany na drugi album?
    Tak - materiał na nowy album jest właśnie tworzony. Kiedy ja byłem zajęty z Spawnami, a Markus (gitarzysta VB) studiował za morzem, Peter, Calle i Tobbe ciężko pracowali nad nowym materiałem! Jest już ukończone siedem tracków i plan jest taki, iż zamierzamy nagrać ten materiał zaraz po wakacjach! Zacząłem próbować z nimi ostatnio i nowe kawałki brzmią po prostu zabójczo! Czysta brutalność Visceral Bleeding z wieloma technicznymi aspektami i silnym kopem. Nadmienię także, iż Tobbe, nowy pałker, wspaniale wpasował się zespołu i wniósł sporo technicznego gówna do bębnów. Z mojej strony wiem, iż znajdzie się tam wiele partii wymagających szybkich wokali więc lepiej zacznę przygotowywać się do tego bo ostatnio trochę mało śpiewałem hehe!

    Granie w dwóch zespołach nie jest dla Ciebie problematyczne? Jestem ciekaw, czy po odejściu od Visceral Bleeding Niklasa w ubiegłym roku nie proponowamo Ci przejęcia obowiązków pałkera w tym zespole?
    Granie ze Spawn było zawsze na pierwszym miejscu. Beze mnie nie mogą się po prostu odbywać próby - co innego w Visceral, gdzie jest to możliwe! Po nagraniu "Cabinet" trochę zaniedbałem Visceral - z powodu trasy i wszystkich innych rzeczy, ale znów zaczynam pracować z nimi tak samo intensywnie jak wcześniej. Zazwyczaj gram jedną lub dwie próby z Visceral w tygodniu zaś reszta wieczorów należy do Spawn, ale nigdy nie było to najmniejszym problemem - oba bandy nie widzą w tym żadnego problemu! O ile pamietam to nigdy nie byłem pytany o przejęcie obowiązków pałkera w Visceral po odejściu Nicka! Granie na bębnach w jednym bandzie wystarcza mi jednak w zupełności. W Visceral interesuje mnie najbardziej robienie wokali i reszta zespołu też tego ode mnie oczekuje!

    No dobra - a gdybyś musiał zrezygnować z gry w którymś z zespołów. Czułbyś się, że tak powiem "artystycznie spełniony"?
    Naprawdę nie wiem. Jest wciąż tyle rzeczy, które chciałbym zrobić na bębnach i na wokalu! Mam masę pomysłów, nad którymi pracuję, i które planuję uskutecznić w obu zespołach w przyszłości!

    Jest kilka bandów na metalowej scenie, w których to właśnie perkusiści robią główne wokale. Myślałeś kiedyś sam o takiej ewentualności? Wokale na "Cabinet" nagrywałeś przecież właśnie Ty. Czy osoba frontmana jest tak istotna dla Spawn of Possession?
    Myślę, że byłoby to dosyć niecodzienne. Jedynym problemem jest jednak to, iż nigdy nie byłbym w stanie na żywo śpiewać ze Spawn! Uwielbiam robić wokale dla Spawn na albumach, ale wciąż pozostaje problem konieczności posiadania wokalisty na koncerty. Mówiąc o frontmanie masz na myśli osobę, która zajmuje się całym biznesem czy o tym kto zgarnia wszystkie laski po koncertach :)!?! Szczerze mówiąc, nigdy nie dbaliśmy jakoś specjalnie o osobę frontmana - jesteśmy bandem i gramy muzykę, którą bardzo sobie cenimy!

    Czego możemy oczekiwać w najbliższej przyszłości od Spwn of Possession? Mam nadzieję, że nie zamierzacie grać gothenburgskiego melodyjnego death/thrash metalu!? :)
    Mamy zamiar wciąż przekraczać chore granice brutalności, techniki, szybkości! Najnowsze riffy i pomysły Brysslinga, które słyszałem, w połączeniu z tym co siedzi już w mojej głowie sprawią, że "Cabinet" będzie przy tym brzmiał jak jakaś pierdolona kołysanka haha.

    OK - to tyle! Dzieki Dennis za poświęcony czas! Nie ustawaj w swej brutalnej krucjacie!
    Dzięki Olo za tą możliwość, odpowiadanie na ten wywiad było czystą przyjemnością! Mam nadzieję, że jeszcze się jakoś zgadamy w przyszłości! Nie ustawajcie w prowadzeniu tego wspaniałego magazynu!
    Stay sick

    www.spawnofpossession.com

    Olo