Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Crionics

    Wywiad przeprowadził Tomasz OsuchSatanic Syndrome 666!!! W pięknym grodzie Kraka, gdzie za każdym rogiem czają się czarne zastępy wielebnych oraz będących opozycyjnie doń nastawionych, rzesze wielbicieli jedynej, właściwej sztuki, renesans metalowego środowiska przybrał rozmiary tak wielkie, jak kilka wieków wstecz kulturowy, literacki i nie jeden historyk raczy wiedzieć, jaki jeszcze… Na przestrzeni paru minionych lat powołano do aktywności sporo niezłych formacji, heh… więc tym bardziej cieszy fakt, że dzieje się to w rodzinnym mieście… Jednym z takich zespołów, który zna przepis na pierwszorzędną dawkę extremy jest Crionics, przy którego debiucie możecie uprawiać różne gry i zabawy dłońmi i palcami, od około miesiąca czasu. Zapowiadani jako najlepszy debiut 2002 w swej roli sprawdzają się bez cienia wątpliwości całkowicie adekwatnie. Jednak to było do przewidzenia, bowiem już "Beyond The Blazing Horizon" jakoby sugerował, że prędzej czy później zespół ten rozpierdoli. No i udało się, mamy fenomenalny jak na debiut płytowy album, bardzo dobrze zapowiadającego się krakowskiego kwartetu. Oby tylko nie było aż dwuletniego rozbratu ze sceną jak to miało miejsce i czas w przeszłości. A obyśmy byli świadkami odrodzenia twórczego i jeszcze lepszej muzyki. Czego oczywiście życzę chłopakom! Nie zanudzam… Odpowiedzi udzielił Waran - throat of hate, six barbed wires. Pierwsze pytanie ślina na język niesie sama. Jesteście świeżo po trasie z Behemoth, Darkane i Frontside. Jak wrażenia po spenetrowaniu muzyką Crionics niemal całej piastowskiej ziemi?

    "Hell to all!!! Tak, jakieś dwa tygodnie temu wróciliśmy z naszej pierwszej trasy koncertowej. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, pozostaje tylko pewien niedosyt, że wszystko trwało tak krótko, cha, cha, chętnie pogralibyśmy jeszcze kolejne dwa tygodnie. Jesteśmy z siebie zadowoleni, może nie w 100%, ponieważ należy wziąć pod uwagę, że to nasza pierwsza krucjata, na dodatek w doborowym towarzystwie, poprzeczkę ustawiono nam na bardzo wysokim poziomie, więc na tle innych jako początkujący wypadliśmy stosownie do naszego stażu. Niestety nie udało nam się uniknąć kilku drobnych wpadek. Generalnie jednak reakcje przybyłych były entuzjastyczne."

    Behemoth słynie z bardzo imprezowego trybu życia podczas tras, o Frontside też różne słuchy chodzą, a Wy także alkoholu sobie nie odmawiacie! A jacy są kolesie z Darkane? Zżyliście się bardzo?

    "Co do dwóch pierwszych kapel to masz dobre informacje, my też nie byliśmy gorsi, zabawa była przednia. Fajnie by było móc to jeszcze kiedyś powtórzyć. Szwedzi chyba są z natury trochę bardziej powściągliwi w sensie kontaktów z obcokrajowcami, nie rozmawialiśmy zbyt wiele, chociaż sprawiali wrażenie bardzo miłych kolesi. Kilkakrotnie, rano wyglądali na dość "zmęczonych", więc myślę, że też dobrze się bawili, ale w swoim gronie."

    Ok. Wszystko wskazuje na to, że pozycja Crionics powoli się stabilizuje. Ten rok był chyba dla Was przysłowiowym sprawdzianem - być albo nie być. Mówię tak, mając na uwadze, prawie dwa, bardzo ciche lata życia Crionics. Teraz Crionics wychodzi na prostą - jest kontrakt, płyta, odpowiednia promocja, koncerty… Czegóż chcieć więcej, powodów do narzekań chyba nie macie?!

    "Tak, zdajemy sobie z tego sprawę i doceniamy zaistniałą sytuację, spełniło się kilka naszych, można by powiedzieć "marzeń". Chcieliśmy nagrać pełny, dobrze brzmiący album - udało się, pojechać na trasę, najlepiej z Behemoth - udało się. Bardzo cieszymy się z takiej sytuacji, żałujemy tylko, że przez poprzedniego perkusistę, jego ściemnianie, ciągłą "nie dyspozycyjność" straciliśmy prawie dwa lata, w ciągu, których nic się w Crionics nie wydarzyło. Zero pracy nad nowym materiałem, żadnych koncertów. Na szczęście mamy już to za sobą i mamy nadzieję, że nic podobnego już więcej nas nie spotka."

    Zostańmy chwilę przy kontrakcie. Debiutancka płyta ukazała się jako dodatek do ostatniego numeru Thrash'em All, i jest sygnowana logiem Empire Records. Myślisz, że dokładanie regularnych płyt zespołów do magazynu to dobry pomysł? Wielu bandom takie coś nie odpowiada, choć patrząc inaczej, bardziej realnie, to jest to niezły zabieg promocyjny…

    "No tak, jak zwykle mamy dwie strony medalu: z jednej to świetny zabieg promocyjny, gwarancja, że sporo osób posłucha płyty, z drugiej jednak u niektórych zespołów może pojawić się pewien niedosyt. My jednak jesteśmy bardzo zadowoleni z powodu pojawienia się naszej płyty jako bonusa w tak poczytnym magazynie, jakim bez wątpienia jest Thrash'em All. Jest to nowy pomysł realizowany na taką skalę, stąd niektórzy mogą podchodzić do niego z taką pewną nieśmiałością... Cena i sposób wydania, zawartość zarówno magazynu jak i płyt jest na takim poziomie, że nikt nie powinien mieć zastrzeżeń, przynajmniej z pozycji fana i po prostu zapierdalać do sklepu i kupić sobie "Trasza". "

    Jak wspomnieliśmy, pełna jedynka Crionics ukazuje się w barwach Empire Records. Jak doszło do podpisania papierów z Mariuszem Kmiołkiem, na ile płyt opiewa kontrakt? Powiedz szczerze, kto o kogo bardziej zabiegał?!

    "Sprawa wyglądała w ten sposób, że przed nagraniem debiutu napisałem do Mariusza czy byłby ewentualnie zainteresowany wydaniem Crionics w barwach Empire, a on, mając na uwadze naszą wcześniejszą demówke - "Beyond The Blazing Horizon" odpisał, że jest chętny do współpracy. Omówiliśmy warunki umowy i w międzyczasie postanowiliśmy zmienić studio na białostockie Hertz. Jesteśmy mu wdzięczni za zaufanie, jakim nas obdarzył, sądzę, że zarówno jemu jak i nam tak samo zależało na tym kontrakcie. Pierwotnie była to umowa na jedną płytę, nie chcę zapeszyć, ale może wyniknie z tego coś więcej."

    "Human Error: Ways To Selfdestruction"…. Zgodzę się z tym, że niektóre pomyłki mogą mieć duże znaczenie i być przykrymi w skutkach, co w rezultacie bez wątpienia prowadzi do 'samozniszczenia', lecz druga strona medalu jest taka, że człowiek przecież uczy się na błędach…?! Jak należy to interpretować?

    "Tego tytułu naszym zdaniem nie ma co interpretować, chyba że ktoś bardzo się upiera, cha, cha. Na poważnie, to jest on dziełem przypadku, jego brzmienie nie miało na celu przekazania jakiegoś konkretnego znaczenia, mądrości. Po prostu go wymyśliliśmy, spodobał się nam i tyle. Jeśli w tym momencie miałbym przedstawić własną interpretację to powiedziałbym, że niektórzy ludzie to "chodzące błędy", które są "dziełem" innych, jeszcze większych "pomyłek". A sposoby samozniszczenia to po prostu czynności, które wykonujemy często bezsensownie, automatycznie, które powodują zatracanie się naszej indywidualności, cech odróżniających nas od szarej, ludzkiej masy."

    "Human Error: (Ways To Selfdestruction)" to hybryda death i black metalu, charakteryzująca się przewagą szybkich temp z niewielką dawką ciężkich zwolnień, chwilami melodyjna, bazująca poniekąd na norweskiej agresji i prostocie... oraz schowanymi w tle partiami klawiszowymi podkreślającymi klimat utworów…". To fragment sloganu reklamowego nowej płyty Crionics, którego jesteś autorem. Ze zdecydowaną większością z powyższego nie sposób się nie zgodzić, ale dlaczego padło słowo prostota?!

    "Ponieważ sądzę, że pierwiastkiem, który zbliża nas do sceny norweskiej jest pewien klimat obecny w naszych piosnkach, poszczególne motywy które cechuje można by powiedzieć prymitywizm, które mają na celu nie eksponowanie umiejętności technicznych, ale wprowadzenie charakterystycznej dla prekursorów gatunku atmosfery do muzyki Crionics. Dla własnej potrzeby wymyśliłem to określenie, jeśli ktoś dalej tego nie rozumie, to wcale nie jest mi przykro."

    Materiał zawiera 10 numerów, z czego 4 to kompozycje z poprzednich materiałów, nagrane na nowo. Dlaczego zdecydowaliście się na ten manewr? Czy nie mieliście na tyle materiału?! Przecież pomiędzy "Beyond The Blazing Horizon" a nową płytą są 2 lata różnicy!?....

    "Przyznam się, że w rzeczywistości niektóre utwory mają już sporo ponad dwa lata. Ale stwierdziliśmy, że wciąż je gramy, są charakterystyczne dla pewnego okresu naszej działalności, były to pierwsze kawałki, które stały się dla nas w jakiś sposób wartościowe, czy też w końcu one po prostu nam się wciąż podobają, więc ponownie je nagraliśmy. Możliwe, że na drugiej płycie pojawi się jeden, trochę przearanżowany kawałek pochodzący jeszcze z około 97 roku, ot, taki sentymentalny zabieg."

    W porównaniu ze starszymi kawałkami, nowe numery są według mnie bardziej agresywne, cięższe i ich szybkość, całokształt w ogóle urywa łeb! Jednym słowem, jest to bezlitosny kop w mordę… Już otwierający płytę, kurewsko pachnący duchem rebelii "Satanic Syndrome 666" jest jakby zwiastunem pewnych zmian, jakie zaszły w muzyce Crionics. Czy to było dziełem przypadku, pod wpływem jakiegoś impulsu? Czy może te pomysły, jakby nowy obraz Crionics, kreowały się już od dłuższego czasu?!

    "Cieszę się, że te zmiany są dla ciebie tak widoczne (słyszalne). To prawda, od czasów demówek troszkę przyśpieszyliśmy i już w tym momencie mogę powiedzieć, że w przyszłości zamierzamy kontynuować podkręcanie tempa. W zasadzie było to założeniem, że skoro potrafimy zagrać szybciej, to dlaczego nie oddalić się jeszcze bardziej od kapel grających death-doom-electro-pagan-folk-gothic-metal? Zwiększenie brutalności przekazu naszej muzyki kształtowało się z biegiem czasu, w miarę poprawiania naszych umiejętności i jak już powiedziałem taka tendencja wciąż będzie nam towarzyszyć. Metal ma być ekstremalny i zamierzamy być temu wierni."

    Skąd pochodzi krótka introdukcja w "Satanic Syndrome 666", zwiastująca nadejście terroru? :

    "Pochodzi z jakiejś witryny internetowej, chociaż nie uważam, że zwiastuje nadejście terroru. Raczej uświadamia słuchaczowi, z czym będzie miał za chwilę do czynienia, zwraca jego uwagę tym kontrowersyjnym "peep". Intro to powstało w ostatnich minutach naszego pobytu w Hertz, Sławek (realizator) pościągał wypociny jakiegoś duchownego z netu i na szybko poskładaliśmy je w taką właśnie, krótka litanię."

    Muzyka na "Human Error:.." jest głównie Twojego autorstwa. Spoglądając na całokształt teraz, z pewną rezerwą, jesteś zadowolony w 100% z tych numerów? Będąc szczerym, czy zadanie, jakie spoczywa na kompozytorze ekstremalnej muzyki uważasz, że wykonałeś maksymalnie najlepiej jak potrafiłeś?!

    "Tak, wszystkie partie gitar, jakieś 90 procent linii klawiszy, wokale są przygotowane przeze mnie. Oczywiście nie chcę żeby to brzmiało nieskromnie, nie chcę umniejszać wkładu pozostałych członków zespołu, ale z tego powodu, że większość materiału powstawała u mnie w domu a nie w sali prób. Inny stan rzeczy był po prostu niemożliwy. W przyszłości planujemy bardziej kolektywną pracę. Jeśli chodzi o moje odczucia, to nie jestem całkowicie zadowolony ze swojej pracy. Z biegiem czasu zwiększają się oczekiwania względem samego siebie, całego zespołu, toteż nie da się nagrać płyty we własnym mniemaniu doskonałej. Zawsze pozostanie coś, co będzie cię drażnić, co chciałbyś zmienić, jeśli tak nie będzie, to znaczy, że stałeś się geniuszem, co jest niemożliwe, lub, że wypaliłeś się jako muzyk, kompozytor. Taki niedosyt zmusza do ciągłego rozwoju, odświeżania swojego spojrzenia na własne dokonania, szukania lepszych rozwiązań w ramach obranego przez siebie kierunku."

    Waran, jestem pełen podziwu, chylę czoła przed Twoimi możliwościami wokalnymi. Kiedy, i gdzie trzeba tam porządnie przygrzejesz growlem, obficie krzykniesz, albo posiejesz blackowego jadu w mixie z potężnym jebnięciem deathowym gardłem. Ale nie zabrakło i miejsca na moment czystych wokali w jednym numerze. Według mnie, bardzo kreatywnym krzykaczem jesteś. Jak więc trenujesz gardło?.... Podejrzewam, że bronxy i wyższe w procenty trunki robią swoje...a tak na poważnie?!

    "Dziękuje, miło mi słyszeć takie słowa (jak ja ci się odwdzięczę za takie wazeliniarstwo, cha, cha ?) [spoko, nic się nie bój, postawisz bronka przy okazji : - T.O]. Wcale nie trenuję swego wokalu, no może poza wspomnianą przez ciebie kuracją "syropową", której jestem wielkim zwolennikiem. Kiedyś myślałem o czystych wokalach, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. Gdyby nawet udało mi się poprawić swój czysty śpiew i wykorzystać go w Crionics, to wtedy, już na pewno nie ustrzeglibyśmy się złośliwców, którzy uważają nas za rip-off Emperor, cha, cha. DIE!!!"

    O stronę liryczną płyty zadbało kilka osób, jednak nie do tego zmierzam. Wiem, że nie lubisz pytań o teksty, ale jeden w szczególności zwrócił moją uwagę… Nie chce być wścibski, ale czy "Hallowed Whores" z pewną dedykacją nie jest przypadkiem środkowym palcem wycelowanym w byłe laski, które wiadomo jak potrafią się zachować wobec drugiej połowy….

    "Dobre pytanie, dobrze, że padło. Ten tekst jest jednym wielkim "FUCK!!!" dla wszystkich dewotek, suk i szmat. W podtekście wyraża bardzo odkrywczą prawdę, że kobiety potrafią nieźle zamieszać, choć bez nich też ciężko żyć. Muszę dodać, że dedykacja tyczy się faktycznie mojej byłej kobiety, ale błędem jest stawianie jej w jednym rzędzie z wszystkimi, do których tekst się odnosi."

    Powiedziałeś kiedyś, że chciałbyś, aby płyta Crionics miała brzmienie takie jak pierwszy Myrkskog. Udało się według Ciebie zrealizować to hm…marzenie?

    "Nie udało się, przynajmniej nie w kwestii gitar. Uważam, że całość brzmi o wiele selektywniej niż "Deathmachine", ale już nie płaczę z tego powodu. Jeszcze w studio byłem trochę niezadowolony, ale teraz uważam, że wyszło nam to na dobre."

    Na krakowskiej scenie mamy obecnie sytuację bardzo podobną do tej, co kiedyś, a także i teraz na norweskiej. Mam tu na myśli usługi muzyków danej formacji w innych. Poza Crionics udzielasz się w Sceptic i Anal Stench, Wasz berzerker bassplayer gra także w Thy Disease, zaś pałker to taki krakowski Hellhammer - Crionics, Tromsnar, Thy Disease, i chyba jeszcze Goderak. Myślisz, że takie coś jest zdrowe? Czy rzeczywiście jest tak ciężko o dobrych muzyków?

    "Masz rację, mają tu miejsce niezłe roszady. Dodam jedynie, że Darkside nagrał część utworów na debiut Anal Stench, obecnie nie gra już w Tromsnar, zaś Goderak, ze tego, co mi wiadomo to projekt jedynie studyjny. W ciągu ostatnich 4 miesięcy, chłopak uczestniczył w nagraniu 5 albumów, to chyba niezły wyczyn, cha, cha. Nie wiem czy to jest zdrowe, czy chore...jeśli tylko gra w innych zespołach nie koliduje z działaniami Crionics, wszystko jest w porządku. Osobiście wolałbym, żeby każdy z nas grał tylko w jednej kapeli, ale biorąc pod uwagę brak wystarczającej ilości muzykantów w Krakowie, jest to niemożliwe. Z drugiej zaś strony takie działanie "na kilku frontach" daje większe możliwości rozwoju, a także umożliwia realizowanie się na różnych płaszczyznach muzycznych. Powinienem jeszcze wspomnieć o tym, że na trasie wspomagał nas gitarzysta Yanuary z...pewnie nie zgadniecie... Thy Disease i Anal Stench."

    A propos Norwegów… Krążą plotki o trybucie dla zespołów tamtejszej sceny, na którym polskie załogi, w tym także i Crionics mają złożyć hołd. Czy wiadomo coś więcej o tym wydawnictwie?

    "Do tej pory wiem tyle co na początku, czyli że obok naszej wersji "I Am The Black Wizards" Emperora (pochodzącej z "Demo '98") swoje covery miały zamieścić m.in. Luna Ad Noctum, Infamis, God In Ruins, Artefactum, Tenebrosus, Viggen, Besatt. Wciąż chyba nie ma chętnego do wydania tej składanki, mam nadzieje, że pomysł nie upadnie."

    Jeszcze odnośnie składów. Na trasie wspomagał Was właśnie Darek z Thy Disease. Czy to była jednorazowa, przyjacielska pomoc, czy może czymś to zaowocuje?! Drugie wiosło na stałe by się przydało.

    "Zdajemy sobie z tego sprawę i postaramy się, aby ta współpraca była kontynuowana, chyba, że znajdziemy na to miejsce kogoś innego, co jest bardzo mało prawdopodobne. Sam zainteresowany wstępnie wyraził zgodę na dalszą pomoc, na stałe raczej nie chcemy nikogo, potrzebujemy jedynie sesyjnego gitarnika."

    Spotkałem się już z bardzo krzywdzącymi opiniami, że Crionics będzie zespołem jednej płyty. Komentarz dla wątpiących proszę…


    "Wsadźcie sobie głowy w dupę i pierdnijcie najgłośniej jak potraficie!!! Do kościoła gaje!!!"

    Dzięki za rozmowę. Zakończ jak uważasz. Ja jedynie proszę o słówko dla chlorów machających głowami dla Szatana…

    "Bądźcie wciąż chlorami i machajcie łbami dla Rogatego aż się posracie!!! CRIONICS & HELL !!!"

    Amen.