Iniquity
Wywiad przeprowadził Andrzej Papież
Myśląc o metalu w Skandynawii większości z Was przyjdzie do głowy Szwecja, Norwegia. Część wymieni Finlandię. A czy komus przyjdzie do łba wymienić Danię?! Nie?!?!?! A powinno! Od jakiegoś czasu dzieje się tam lepiej, co wydatnie widać m.in. w Mighty music, która niedawno wypuściła na rynek "Grime" - trzeciego długograja rodzimego Iniquity . Płytkę na tyle brutalną i miodną, że w te pędy ustawiłem się w kolejce do pałkera zespołu, który ma przedziwne poczucie humoru...Hell'o Jasper!! Co nowego w państwie duńskim?
"Nie wiem, spytaj William'a Shakespeare'a."
Huh, humoru u kolegi nie stwierdzono... Właśnie wydaliście swój trzeci album "Grime". Po kilku przesłuchaniach można stwierdzić jedno - udowodniliście, że death metal wciąż dobrze się trzyma. Odświeżyliscie trochę jego zatęchłą strukturę.
"Wielkie dzięki! Czego więcej może chcieć muzyk grający death metal. Może chcesz jeszcze dodać, że ten album to odrodzenie tego gatunku? (no, nie do końca - ap) Aby uzyskać taki poziom musieliśmy grać mnóstwo kurewskich prób."
"Grime" jest w prostej linii kontynuacją stylu zapoczątkowanego na "Five across the eyes". Uzyskaliście nawet to samo brzmienie... Wnioskuję, ze Iniquity znalazło już swój własny styl, tak?
"Nasz styl to death metal. Wydaje mi się, że nie tylko kontynuujemy styl z "Five..." ale wciąż go rozwijamy. Brzmienie jest tez trochę inne. Dodaliśmy więcej basu, a gitary idą bardziej po środku. Nagrywaliśmy "Grime" w tym samym studio, co poprzedniczkę, z tym samym producentem, więc brzmienie musiało być w tym samym stylu. Po raz pierwszy pisaliśmy ten album wspólnie, poprzednio graliśmy numery przygotowane przez Thomasa i Madsa, dla ich poprzedniego zespołu Swollen, oraz numery napisane oddzielnie przeze mnie, Briana i Martina. "Grime" to pierwsze wspólne w pełni zespołowe dzieło i mam nadzieję, że w przyszłości tak pozostanie."
Dołączył do was nowy muzyk - Kraen Meier, wcześniej gitarzysta Sacrificial. Dlaczego właśnie on? Jak poradzi sobie z grą w 2 zespołach? Z tego co wiem, ty też grasz w innych kapelach...
"Kran Meyer to zajebisty koleś. Jest zawsze wyśmienicie przygotowany, możesz na niego wskazać palcem, a on od razu zagra wszystko jak trzeba. Każdy z nas stara się pogodzić grę w kilku zespołach i jak na razie udaje nam się to. Kran gra w Sacrificial, Thomas w Daemon a ja w Thorium."
Jakie opinie zbiera "Grime"? Czego spodziewacie się po tej płycie? Słyszałem, że goście z Morbid Angel i Nile byli zafascynowani tym, co robicie...
"Grime" jest na rynku od niedawna, więc żadne opinie jak dotąd do nas nie dotarły. Wiem, że spodobał się ten krążek naszym znajomym i lokalnym duńskim recenzentom. Na "Grime" jesteśmy szybsi, bardziej techniczni niż kiedykolwiek, pokazuje to nasz potencjał. Mamy zamiar wybrać się na europejską trasę w wakacje 02. mam też nadzieję, że muzycy Nile i Morbid Angel polubią nową płytę tak, jak polubili "Five..."
W ostatnim numerze na "Grime" jest trochę mówionych partii, w ogóle ten numer różni się od całości. O co chodzi w tym utworze?
"To ostatnie słowa Zołnierza umierającego na polu bitwy pod Sommą podczas Pierwszej wojny Światowej. Kawałek ten jest drugą częścią "Poets of the trench", który opowiada o obrzydliwości I okrucieństwie każdej wojny. W wojnie nie ma nic chwalebnego, to głowne przesłanie tekstów."
Jesper, często słuchasz swoich nagrań? Jak na nie reagujesz? Śmiechem, płaczem czy może przepełnia Cię pycha?
"O tak, słucham ich za każdym razem jak gramy próbę I nienawidzę ich :-) Słucham każdej naszej płyty i uważam, że są świetne. Za każdym razem podoba mi się ostatnia płyta, dopóki nie nagramy nowszej, więc aktualnie stawiam na "Grime". Chyba nie nagraliśmy płyty, której nie lubilibyśmy od początku jej powstania."
Dziś słucałem waszej pierwszej płyty "Serenadium", z '96 roku. Bardzo różni się od waszych aktualnych nagrań, ale wciąż to całkiem dobra, chwytliwa płyta... Czy kiedyś pokusicie się o jej wznowienie?
"Serenadium" wydała Emanzipation/Die Hard, raczej ich o to pytaj. Ale nigdy nie mów nigdy! Niedawno słuchałem tego krążka, nie grałem jednak jeszcze wtedy na bębnach w Iniquity, więc dla mnie to tak, jakbym słuchał kolejnego zespołu. W każdym razie na "Serenadium" jest masa świetnych riffów."
W jednym z wywiadów, że swego czasu wasze teksty najoględniej mówiąc traktowały o seksie. Czy wciąż śpiewacie o tym jakże arcyciekawym temacie?
"O seksie? Gdzie o tym czytałeś? (w Morbid Moizz... wywiad by szefunio Hilarowicz! - ap) Wydaje mi się, że każdy sam powinien przeczytać teksty we wkładce i wyciągnąć wnioski. W sumie znalazłyby się ze 2 numery z tekstami o seksie z trupami, ale to wszystko..."
Ha, wiedziałem! Przy okazji, czy Dunki są dobre w łóżku, he, he??
"Lepsze są w modlitwie, wierzą w seks dopiero po ślubie, bez zmrużenia oka wierzą w to, że Ziemia jest płaska, jeśli tylko powie to Papież (ja cos takiego mówiłem?? Na jakiej imprezie?! - ap). Dunki to wściekłe, neurotyczne katolickie babska!"
Szczerze I głęboko współczuję! Swego czasu mówiło się, że scena duńska to nic innego jak ciągłe wyszydzanie i kłótnie... Jak to aktualnie wygląda?
"Gdy patrzę na scenę poza Danią nie mogę wciąż uwierzyć, że jeszcze istniejemy. Na naszym ostatnim koncercie było 80 osób, które zapłaciły za bilety. Dodam, że ich koszt wynosił jedną tysięczną najniższych dochodów w tym kraju. Co powiesz na to?!
Po raz kolejny moje głębokie wyrazy współczucia! Jak dotąd Dania kojarzyła mi się z Hamletem, piwem Faxe, dobrymi pornoskami i filmami o Gangu Olsena. Z czym jeszcze, oprócz szkockiego sknerstwa metalowej młodzieży, powinien kojarzyć mi się twój kraj?
"Faxa uważasz za dobre piwo? To najgorszy browar w tym kraju (to już wiem dlaczego w polskich supermarketach można go kupić po promocyjnych cenach, he, he - ap). Poza rzeczami, które wymieniłeś mamy jeszcze dobrą metalową kapelę - Iniquity. Aaa... i mamy jeszcze dobrą opiekę socjalną. To wszystko."
A po jakiego diabła na "Five across the eyes" nagraliście akustyczny numer, w dodatku z babką na wokalu? Nie dość, że musieliście skorzystać z usług jakiejś natchnionej duńskiej dewotki, to jeszcze ten kawałek w ogóle nie pasuje do całości!
"To twoja opinia. Ja uważam, że ten utwór wyśmienicie komponuje się z następnym na płycie "Pyrus of Atonement", który również odbiega od pozostałych utworów na "Five..."
Wasze dwa ostatnie albumy to niemal perełki (nie wliczam tego akustycznego kawałka). Każdy z utworów to potencjalny death metalowy hit. Czy macie jakis własny sposób na pisanie takich kawałków? A może zaprzedaliście dusze diabłu, hę??
"Jedyny diabeł jakiego znam to pieniądz, a któż nie chciałby mieć dużo pieniędzy? Komponujem w dość zwyczajny sposób, gitarzysta przynosi riffy, ja dodaje partie bębnów, potem składamy to razem. Podstawową zasadą jest to by każdy z nas był zadowolony z utworu, jeśli tak nie jest, wywalamy go."
A czy istnieje jakiś element, bez którego utwór Iniquity nie byłby kompletny? Coś, co musi zawierać każdy utwór twojego zespołu?
"Tak, 200 riffów, 550 zmian tempa, rozgrzanie gitar do 48 stopni Celsjusza I brak jakiegokolwiek ładu I składu w partiach bębnów.
Zapamiętali? To do sal prób i próbowac, he, he! Za ile przyjechalibyście do Polski by pokazać ten swój chaos?
"Musiałbyś pokryć nasze wydatki (mam wliczać dziwki, czy nie? - ap) I zaoferowac minimum dwa koncerty."
Dobra, kończymy... Dzięki za wywiad. Na koniec naucz naszych czytelników kilku duńskich słow, by mogli mile was powitać na polskiej ziemi. Najlepiej słów wulgarnych i połączonych z zabawą, ha, ha...
"Dobra! Jeśli powiesz do panny "anal whore" będzie to znaczyło, że ci sie wyjątkowo podoba. A "jeg skal have den nye cd med Iniquity" - chcę kupić nową płytę Iniquity (taaa, I zrobic Jasperowi loda. Za duzo słów użyłeś, coś mi tu nie gra - ap). Dzieki za miejsce w periodyku i czas. Kupujcie "Grime" i skopcie nia kilka pozerskich dup. Zostańcie metalowi i bawcie się dobrze!
www.mightymusic.dk; www.iniquity.dk