Recenzje



  • Gallileous - "Equideus" 2009 / EP
    REDRUM666
    POLSKA

    Gallileous - Equideus No i proszę... a jednak można zrobić to wszystko chociaż odrobinę lepiej, odrobinę mniej pokracznie i bez aż tak monstrualnej wiochy. Ta trwająca, bagatela, 47 minut epka pokazuje, że chłopaki z Gallileous potrafią szybko wyciągać wnioski i dostrzec swoje największe słabości. Słychać wprawdzie jeszcze tu i ówdzie techniczną nieporadność w wyciśnięciu jakiejś melodyjki, gdy gitarzysta ciuła dźwięk do dźwięku jak żul dziesięciogroszówki na wymarzone wino, ale w porównaniu do debiutu mamy tutaj naprawdę bardzo mocny krok naprzód. Miernota Gallileous z poprzedniego materiału nie jest już tak jaskrawa, przykrywa ją gruby kożuch atmosferycznych klawiszy i ewentualne rozlazłości pojawiają się gdzieś dopiero w głębi utworów. Mamy tu też zdecydowanie bardziej umiejętne budowanie klimatu i naprawdę sporo momentów, które wielbicielom klasycznego funeral doom mogą się podobać. Wciąż odnoszę wrażenie, że zespół nie jest w pełni w stanie odtworzyć w studio swojego zamysłu artystycznego, wciąż przewijają się gdzieś elementy, które kuleją od strony czysto technicznej, wciąż upierać się będę przy swoim twierdzeniu, że wolno też trzeba umieć grać i że nadanie odpowiedniej ekspresji pojedynczym, ślamazarnym dźwiękom nie jest wcale łatwiejsze niż wyplucie z gitary kosmicznie szybkiego legato po całym gryfie. Jednocześnie trzeba przyznać, że Gallileous są coraz bliżej momentu, w którym ich własne ograniczenia przestaną im wreszcie pętać koniczyny i zaczną już niedługo dużo skuteczniej przygniatać depresyjnym ciężarem swojej twórczości. Na płycie znalazł się też m.in. cover kawałka Rotting Christ z kultowego "Thy Mighty Contract" - mocno wydłużony bo odegrany w tempach doom, ale warty pochwalenia, bo przy tym nietypowym podejściu wyszło to naprawdę ciekawie.

    www.gallileous.foreshadow.pl; www.myspace.com/gallileous; www.redrum666.net; www.myspace.com/redrum666labelOlo / 5,5 Szukaj więcej o Gallileous

Najnowsza recenzja

Deamoniac

Visions of the Nightside
Trzeci album włoskiej death metalowej ekipy złożonej z byłych muzyków nieco bardziej znanego wszystkim Horrid. Tutaj, zafascynowani starą Szwecją oddają się całkiem przyjemnemu, brutalnemu m...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...