Recenzje



  • Old Wainds - "Death Nord Kult" 2008 / 3CD
    DEBEMUR MORTI PRODUCTIONS
    ROSJA

    Old Wainds - Death Nord Kult Żadnej z wcześniejszych płyt Old Wainds wcześniej nie znałem, ale od kapeli pochodzącej z mroźnego Murmańska raczej nie oczekiwałem słonecznej samby. Zimny, kościsty black w norweskiej tradycji (blisko Darkthrone z okresu "Panzerfaust") z domieszką surowego thrash, już od pierwszych dźwięków przypierdolił z głośników mocno i gwałtownie niczym szkwał na Morzu Północnym. Galopujące w standardowo zimnych rejestrach riffy, wymieszane ze szkołą retro w klimacie Aura Noir i w połączeniu z surowymi rosyjskimi wokalami dają ogólnie niegłupi, ale jednak dosyć przewidywalny album, którego schematyczny charakter przełamują od czasu do czasu bardziej oryginalne zagrywki, jak. np. końcówka czwartego utworu "Замешанный на крови" rozpoczynająca się po wyciszeniu skocznym rytmem bębnów, czy też podobny fragment w tytułowym kawałku, który rozwija się stopniowo w szybki surowy napierdol. Formuła krążka jest ogólnie ascetyczna, całość odegrana jest tylko i wyłącznie przy pomocy klasycznego instrumentarium, bez żadnych dodatkowych smaczków producenckich, mnożenia ścieżek gitar i nakładania na siebie 15 wokali. Nie dzieję się tu jednak zbyt wiele ponad to czego każdy fan gatunku nie usłyszał już wcześniej w kilku doskonalszych wydaniach. Jako, że zbliżają się mrozy to możecie ją mimo wszystko ze sobą zabierać na wędrówki po ośnieżonych pustkowiach, z saniami w łapie, w poszukiwaniu jakiejś nowej zajebistej górki do zjeżdżania.

    www.debemur-morti.com; dystrybucja: wwww.agoniarecords.comOlo / 6 Szukaj więcej o Old Wainds

Najnowsza recenzja

Deamoniac

Visions of the Nightside
Trzeci album włoskiej death metalowej ekipy złożonej z byłych muzyków nieco bardziej znanego wszystkim Horrid. Tutaj, zafascynowani starą Szwecją oddają się całkiem przyjemnemu, brutalnemu m...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...