Recenzje



  • Dimension Zero - "He Who Shall Not Bleed"

    2007 / 3cd
    VIC Records
    Szwecja
    Dimension Zero - He Who Shall Not Bleed Dimension Zero to tak zwana "super grupa", w skład której wchodzą ludzie zaangażowani w czasie teraźniejszym, lub przeszłym w działalność między innymi Soilwork, czy też In Flames. Twórczość obydwu tuzów "szwedzkiego death metalu" zwisa mi beztrosko i szumnie powiewa, więc do konfrontacji z "He Who Shall Not Bleed" wystartowałem niechętnie. Mój błąd i moja skrucha. Szwedzi oczywiście nie myślą, a może po prostu nie potrafią zrezygnować z wyeksploatowanych do cna w macierzystych zespołach gitarowych zagrywek. Szczęśliwie w przypadku Dimension Zero ograniczyli sztandarowe popisy do minimum skalpując je na dodatek z niestrawnej taneczności i durnowatego optymizmu. Lukę, a właściwie ziejącą głębią przepaść nasi bohaterowie wypełnili konkretnym, mocnym death metalem, który miejscami zaskakuje intensywnością, więc tym razem nie domknę stylistycznej szuflady cudzysłowem. W większości utworów gra się szalenie, zdeterminowanie, bezkompromisowo i co najważniejsze z dużą klasą. Stonowane i łagodniejsze w wyrazie partie są, lecz nie żenują i nie męczą. "He Who Shall Not Bleed" to płyta tych, którzy upodobali sobie pikanterię miejscami neutralizowaną lżej strawnymi dodatkami. To także przeciwwaga dla koszmarnych objawień pokroju Sonic Syndicate i im podobnych wynaturzeń.

    www.dimensionzero.se; www.vicrecords.comRobert Jurkiewicz / 7,5 Szukaj więcej o Dimension Zero

Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...