Despise / Imperial Foeticide
Wydane przez Grodhaisn RecordsRok wydania 2003Kraj CzechyNapisał Tomash7,5/8
W listopadzie oba zespoły rozpierdoliły trochę południowej Polski, dopuszczając się zniszczenia w ramach Southern Explosion. A to urwisy, i jedne i drugie! Dla Imperial Foeticide była to już druga trasa po naszym kraju, i kto widział ich skutecznie niszczącą broń w postaci virtual brutal death metalu, jak na spowiedzi może szczerze wyznać, że ci czterej kolesie są stworzeni po to by zabijać! Uważam, że tak Imperial Foeticide, jak i Despise to obecnie jedne z najciekawszych czeskich bandów w brutalnej lidze, i mają sporo do powiedzenia - czego przykładem jest choćby ten split. Despise to jak wiadomo, zespół gości z Imperial Foeticide, w który zaangażowana jest cała czwórka + dwóch ludzi z zewnątrz. W Despise nie kopiują tego co wyczyniają w macierzystym bandzie. To dwa różne zespoły, bez problemów zapamiętasz który jest który hehe...Gdybym nie wiedział o relacjach składowych między tymi formacjami, daje łeb uciąć, że nie wpadłbym na to iż to ci sami grajkowie - dwa różne bandy, a gatunki przecież zbliżone, i to świadczy o tym, że unikają przenoszenia pomysłów z jednej do drugiej grupy i na odwrót. Panowie robią swoje pod dwoma nazwami, nie patrzą na innych, i słychać to dość wyraźnie. Despise wykonuje brutalny death metal nawilżony grindowym balsamem, Imperial Foeticide, wiadomo - masywny death metal, także miażdżący, i tudzież połamany, który określają jeszcze przymiotnikiem virtual. Wydawnictwo zawiera bogaty bonus multimedialny - masa fajnych fotek, i po 5 live tracków od każdego (Imperial Foeticide serwuje też cover Malevolent Creation - "Living In Fear"). No a w wersji audio, obydwie załogi spuszczają manto 5 kawałkami - wśród tracklisty Despise jest i cover Pyrexia - "Confrontation". Po prostu 25 minut przyjemnej masakry i kilka clipów na dokładkę jak komuś mało!
www.grodhaisn.cjb.net
