Mirrorthrone
Of wind and weaping (1cd)
Wydane przez Red streamRok wydania 2003Kraj SzwajcariaNapisał a.p4
Kto normalny na dzień dobry na płycie umieszcza numer trwający grubo ponad 10 minut? Toż to istne zabójstwo dla słuchacza... Jakoś udało mi się przez niego przebrnąć, choć przyznam, że nie było to łatwe zadanie. Mirrorthrone nie jest regularnym zespołem, to projekt jednego muzyka. Niestety jego pomysłowość, czy jak ktoś woli wizja, nijak do mnie nie docierają. Vladimir, bo tak się ów człowiek przedstawia we wkładce przez niemal 60 minut serwuje szeroko, bardzo szeroko pojęty przestrzenny romantyczny metal... Wytwórnia zachwala Mirrorthrone jako barokowy black metal. Taaa... Mnie natomiast "Of wind and weaping" jednoznacznie kojarzy się z bazarową podróbką wyśmienitego skądinąd Misanthrope. Jednak Mirrorthrone daleko do finezyjnych zawirowań francuskich baronów. Płyta ciągnie się jak flaki z olejem, nie jest w stanie wciągnąć i zauroczyć. A zbliżonych odczuć spodziewam się właśnie po takim typie muzyki. Mój niesmak powiększa nachalne użycie automatu perkusyjnego i bardzo cienkie czyste wokale. Jeśli chce się tak śpiewać... nie ma rady, trzeba brać lekcje śpiewu, albo mieć talent. Mirrorthrone czuje się chyba najlepiej w wolniejszych partiach, które i tak skutecznie zagłuszają zawodzenia Szwajcara. Jednego trzeba mu pogratulować. Brzmienia. Krążek gra całkiem dobrze jak na warunki w jakich powstawał... w sypialni twórcy. Niestety, nie przyznajemy tu punktów za zaradność, dużo pracy przed panem, panie Władku.
redstream.org; mirrorthrone.com