Armagedda
Only the true believers (2cd)
Wydane przez AgoniaRok wydania 2003Kraj SzwecjaNapisał a.p9
Po usłyszeniu określenia typu black'n'roll większość ludzików popuka się w czółko z wyrazem politowania na twarzy... Siedziałem, myślałem, kombinowałem. Raz poszedłem do wróżki... potem do jasnowidza. Guzik, nic z tego. Taka hybryda istnieje. Żaden tam Elvis pomalowany i biegający po lesie. Surowy do granic możliwości black metal podszyty rock and rollowym feelingiem i tyle. I aż tyle! Armagedda mimo, że antyhumanitarna, wściekła i zła zaraża świetnym i odjechanym rock and rollem. Owszem w totalnie black metalowej czarciej polewce, ale wciąż rock and rollem. Każdy riff, każde zagranie na "Only the true believers" jest po prostu tak pomyślane, zaaranżowane i zagrane, że nie sposób im się oprzeć. Ktoś powie, że black metal ma być zły, obleśny, obskurny i ma przede wszystkim odrzucać. Armagedda udało się zachować potęgę i wściekłość black metalu i w te wąskie ramy wpleść jakiś pierwiastek, który nie pozwala odetchnąć od ich muzyki. Chwytliwość? Owszem. Przebojowość? No... to nie... Nieważne, tego krążka nie ma sensu rozkładać na czynniki pierwsze. Należy siąść i posłuchać. By po chwili machać łbem dla Szatana i Elvisa. Ciąć się, rechtać, chlać wódę i skocznie przy tym przytupywać. Może Elvis był wcieleniem Szatana? Może... Nie umniejsza to faktu temu, że Armagedda nagrali najbardziej rock and rollowe black metalowe szaleństwo jakie nosił ten padół. Świetny, wyważony, bez ograniczeń black metalowy krążek. Ladies and gentelman... Elvis has just infected Armagedda. Stay tuned...
www.agoniarecords.dm.net.pl; agoniarecords@dm.net.pl