Sanctimonious Order
...and still the battle rages on (mcd)
Wydane przez Neon KnightsRok wydania 2003Kraj NiemcyNapisał Olo7
Podobają mi się te malowidełka na coverze tej płyty. Przypuszczam, że autor tych grafik przez cała szkołę nic nie robił tylko zabazgrywał swoje zeszyty setkami czaszek, grobów, małych wampirków i zakapturzonych postaci z kosą he he. A jakie przyjemne zdjęcie bandu! Żadnego pacykowania mord... ot stoją pewni siebie chłopaki jak by chcieli powiedziec - "Uważaj co o nas powiesz - teraz jesteśmy skupieni i spokojni, ale potrafimy być kurewsko bezkompromisowi!"... W czasie tych oględzin leci sobie numer za numerem, rozwlekłe, epicko-wojownicze blackowe schematy przewalają się po kilka minut każdy, hordy wikingów przemaszerowują mi przed oczami jedna za drugą, kolejna zwycięska bitwa odmalowuje się bardzo pięknie a Quorthon cieszy się z następnych "zainspirowanych" jego twórczością. Proszę jednak nie odbierać moich słów jako zbyt sarkastycznych - to jest naprawdę niezły krążek w swojej klasie. Z obowiązkową, nieco patetyczną atmosferą, z pewnym dodatkiem death metalowej agresji i melodii w stylu Dissection i przede wszystkim naprawdę solidnym soczystym soundem a nie jakimś pseudoprawdziwym bzyczeniem. Wprawdzie oryginalności w tych czterech kawałkach za grosz, ale chyba nikt kto lubi taki konkretny black nie ma prawa na taki fakt narzekać. Dodam jeszcze tylko, że Sanctimonious Order istniejąc od 1997 roku wydali wcześniej jedynie dwie dwutworowe epki za pośrednictwem Last Episode - więc może dosyć już tych kilkunastominutowych wydawnictw i czas pokazać się z pełnym albumem? Czas leci, a jeśli dobrze liczę to średnia tworzenia kawałków na rok wychodzi niewiele ponad jeden :)
www.sanctinomous-order.com