Scepter
Fucking Metal Motherfuckers (2cd)
Wydane przez Merciless recordsRok wydania 2002Kraj USANapisał a.p7
Scepter z pewnością znajdzie się w czołówce w podsumowaniach w kategorii "Tytuł roku" :-)...Kiedy większość metalowch bandów kombinuje jak tylko może by wymyślić najoryginalniejszy tytuł krążka amerykański Scepter poszedł po najmniejszej linii oporu i nazwał longa tak jak nazwał. Ha, w dodatku tenże infantylny zwrot sporo mówi o tym, co usłyszymy na płycie. Taaaa... totalny odschool! Prosty, niemalże toporny thrash/heavy z zachrypniętym wokalem. Lata osiemdziesiąte się kłaniają. I tu niespodzianka. Jest coś w muzyce Scepter co nie pozwala przejść obok niej obojętnie. Mimo, że nie ma za wiele wspólnego z aktualnymi wymuskanymi i wydmuchanymi mega brutalnymi produkcjami to podobnie do ostatniego krążka Vital Remains zagnieżdża się gdzieś w podświadomości. Ha, ja nawet złapałem się na nuceniu tytułowego utworu. Proste, rytmiczne riffy, niemalże punkowa perkusja i charczący wokal. Zero bajerów, urozmaiceń, smaczków. Tylko mocny, głośny metal. Teksty ma się rozumieć też o metalu. Scepter gra metal, śpiewa o metalu, jest na wskroś metalowy... Wielbicie Venom i Celtic Frost? Pokochacie Scepter.
Merciless recs; P.O.Box 72; 97448 Arnstein; Germany; www.merciless-records.de
