Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Bloodfeast

    Wydane przez Rok wydania 2002Kraj PolskaNapisał Tomash5.5Komentarze (0)Nie tak dawno, bodajże w okolicach września zeszłego roku, ci co śledzą czujnym okiem przybywające na łamy Masterfula artykuły, pamiętają pewnie wywiad z opolskim Bloodfeast, w którym to Paweł (fizycznie i psychicznie autor muzyki, mózg zespołu) zapowiedział "Promo '02" jako drugie uderzenie zespołu. Słowo się rzekło, jest nowe, trzy utworowe promo Bloodfeast. Będąc mile zaskoczonym poprzednim, pierwszym materiałem "Crucified Again", szczerze powiedziawszy spodziewałem się ciekawszej, bogatszej aranżacyjnie muzyki, na której można by było zawiesić ucho..... Niestety, moje wyobrażenia względem nowej porcji dźwięków z obozu Bloodfeast, i jakaś nadzieja z tym związana, starły się w proch i ulotniły się z pierwszym wiatrem. Przede wszystkim, materiał jest mniej chwytliwy, mniej melodyjny i za bardzo jednolity, za płaski... Jak dla mnie przynajmniej... Owszem, pojawiają się dwie ciekawe wstawki - jak intro do pierwszego numeru i przerywnik w połowie drugiego...jednak w zalewie napierającej do przodu a i czasem w przysłowiowe 'ciemno’ perkusji i gitary, jaśniejsze punkty promówki po prostu giną w tym natłoku. Na "Promo 02" postawiono na szybkość, nie na jakość i pomysłowość. Takie moje zdanie o tym. Brzmieniowo, na pewno ciut lepiej niż na "Crucified Again", lecz nie jest to jakaś kolosalna różnica. A w ostatnim kawałku "The Halter" brzmienie jest takie jakieś suche, i momentami coś hm...charczy w tym numerze. I nie mam zamiaru tutaj przypierdalać się o to, że komputer i tego typu sprawy, bo dzisiaj różne cuda można przecież zrobić...ale o ile pierwsze dwa tracki całkiem dobry sound mają, to na ich tle zamykający to promo utwór, wypada mizernie. No i uciekł gdzieś muzyce Bloodfeast ten bardzo miły dla uszu monumentalny posmak, który był dużym plusem poprzednika. Za mało się tu dzieje, za mało zmian tempa, za mało urozmaiceń. Zwykły, w 90% totalnie szybki death/black metal. I chyba pierwszy człon tejże krzyżówki gatunków, na "Promo '02" Bloodfeast przoduje. Również minusem jest wokal Damiana - za bardzo schowany i czasem monotonny. Niby dobrze się tego słucha i szybko (bo materiał krótki i można w kółko słuchac:)), ale po zespole, który nagrał bardzo dobre "Crucified Again" spodziewałem się przy okazji drugiej odsłony, przebicia poprzednika. W mojej opinii, nie udało się. Jestem trochę zawiedziony, bo to naprawdę solidny zespół, w którym jest spory potencjał twórczy. Szkoda, że go nie ujawnili w pełni, choć to może za dużo powiedziane...ale szkoda, że bardziej nie pokazali swoich pomysłów i umiejętności na tym materiale. Według mnie nowa muzyka Bloodfeast była robiona trochę w pośpiechu, takie jakieś odnoszę wrażenie. Tego promosa uważam, za krok w tył, ale i tak zajebiście prognozującego na przyszłość bandu. Liczę na trójkę lepszą od dwójki....


    www.pandemonium.eu.org/bloodfeast
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto