Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Raise hell

    Not Dead Yet (2cd)

    Wydane przez Rok wydania 2000Kraj SzwecjaNapisał a.p7.5Komentarze (0)Pierwsz apłyta Szwedów była dla mnie klasycznym black/death metalowym debiutem. Szybko, melodyjnie, bez zbytnich rewelacji. I prawdę mówiąc po następcy spodziewałem się kontynuacji i krystalizacji tegoż stylu. Szwedzi pokazali nam jednak figę z makiem. Raise hell doszli do mądrego wniosku, że to, co grali sławy i chwały im raczej nie przyniesie. Poszli po rozum do głowy, posłuchali starszych kapel vide Destruction, Kreator i poczuli bluesa, he, he. "Not dead yet" to album bardzo przebojowy, wręcz wesoły, pełen zaporzyczeń z minionej dekady. Nie jest to, chwała najniższemu, kolejna kopia retro/thrash metalowych klonów jakich ostatnio pod dostatkiem. Jakimś cudem udało im się ze starego zrobić nowe. Rytmiczne, chwytliwe granie bez zbędnych udziwnień. Numery pozostają na długo w pamięci, bez problemu można je nucić. Ja przez dobre parę dni mruczałem sobie taki "Babes", który jest lekkim pastiszem (bez obrazy) "Light my fire". Ten numer musi być genialny na żywca !!! To wręcz hit. Zresztą ponad połowa kawałków zawartych na "Not dead yet" to potencjalne hity. Oby się tylko chłopakom w głowach nie poprzewracało, bo szkoda by było takiego utalentowanego zespołu.



    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto