Enthroned
Carnage in worlds beyond ()
Wydane przez Napalm/MysticRok wydania 2002Kraj BelgiaNapisał a.p7
Piekło, kurna, piekło jak się patrzy! Do tej pory ignorowałem Enthroned uznawszy ich za grupę nieszkodliwych szaleńców. No i przypalili mi dupsko iście piekielnym ogniem. "Carnage in worlds beyond" to oprócz świetnie oddającej klimat krążka okładce, niespełna 40 - sto minutowa black metalowa orgia. Ostre jak brzytwy gitary, rzygający ogniem wokal, równa pędząca do przodu perkusja to sprawdzony przepis na rasowy black metal, który w wykonaniu Enthroned nie nabiera nowego wymiaru, ale doskonale wypełnia powstałą w tym gatunku dziurę. Podobnie jak w recenzowanym wcześniej Secrets of the moon, Enthroned pokusili się o solówki. Dość odważny krok jak na typowego black metalowego wykonawcę. Belgowie wychodzą z tego obronną ręką, bo sola może nie techniczne, ale trochę melodyjne i porządnie budujące klimat. "Carnage..." jest bardzo równym albumem, no może z wyjątkiem 2 kompozycji, które stanowią raczej nieśmiertelne intro i outro do utworów. Enthroned spłodzili dobry black metalowy opus ziejący siarką dobrej próby, nie tam jakimiś odpadami do petard czy główek do zapałek. Ten Na Dole z pewnością jest dumny ze swoich synalków, Mnie niestety dupsko dalej piecze...
www.enthroned.de
