Inri
Hyper Bastard Breed (cd)
Wydane przez Cold Blood IndustriesRok wydania 2002Kraj HolandiaNapisał Tomash8
Wiele czynników wskazuje na to, iż rośnie nam nowa death metalowa twarz. Co prawda panowie z INRI grają już kilka lat, i do początkujących nie należą, ale jakoś ich zespół do najpopularniejszych i najbardziej 'dochodowych' deathowych załóg na pewno zaliczyć się nie da. A najnowszy album INRI - "Hyper Bastard Breed", może nieźle zamieszać na death metalowej scenie. Oczywiście, nie jest to piorunujące novum, ale bez wątpienia jest to płyta, która zawiera porządną porcję szczerego deathowaego łojenia. Słucham już "Hyper Bastard Breed" po raz kolejny, i za każdym razem muzyka INRI wchodzi coraz bardziej. Zespół nagrał kawał kopiącego po dupie, a przy tym melodyjnego i zróżnicowanego w obrębie death metalowej konwencji mięcha. Zróżnicowanego, bowiem sporo się tu dzieje. INRI jedzie od początku do końca bez kompromisów, w zdecydowanej większości szybkie tempa, ale jest czas i miejsce na jakieś zwolnienia, częste przejścia, jakieś sprytnie wplecione solóweczki. Piętnaście numerów soczystego death metalu. Brutalny krążek, a przy tym posiadający melodię, mnie osobiście przypominajacą niektóre motywy charakterystyczne dla twórczości God Dethroned. Z jednej strony nie ma co się dziwić, ponieważ "Hyper Bastard Breed" ukazała się z nalepką Cold Blood Industries, w której to aktywnie działa przecież sam Henri Sattler.... Płyta jest nieźle wyprodukowana, i tu zaś zasługa słynnej Kuchni Franky'ego, z której usług korzystał choćby Severe Torture. Zapamiętajcie koniecznie INRI. Za sprawą "Hyper Bastard Breed" ten holenderski kwintet wkracza, albo i już wkroczył do pierwszej ligi europejskiego death metalu i kto wie co jeszcze pokaże ze swojej strony....
www.coldbloodindustries.com; move.to/inri
