Sadistic Blood Massacre
100% shmutzcore (1demo)
Wydane przez Rok wydania 2001Kraj NiemcyNapisał Olo5.5
Moja gumowa lala ze zdziwienia aż otwiera usta, gdy pokazuję jej wkładkę tego demosa. Takich numerów jakie wyrabiają te dziewczyny na zdjęciach to nawet moja siostra na medecynie nie poznała. Wizualne ciekawostki dotyczące grupy Sadistic Blood Massacre nie kończą się jedynie na wkładce, ale mają swoją kontynuację także podczas występów alajf. Wokalista szczególnie upodobał sobie występowanie z różnymi płonącymi przedmiotami na głowie - w zależności od nastroju duchowego są to albo pentagram, albo krzyż, a gwoździem programu jest zazwyczaj wielki sztuczny penis przypięty do lędźwi. Dodając do tego maksymalnie sadystyczno-ekstremalne pseudonimy muzyków dostajemy w pełni ekscentryczny, nihilistyczny obraz zespołu. Niestety mam wrażenie, iż obraz ten bierze nieco górę nad treścią muzyczną serwowaną przez SBM. Gore grind, który słyszymy na "100% shmutzcore" jest prosty jak ruchanie prawiczka, który wie tylko, że ma 'wsadzić i ruszać do przodu i do tyłu'. Dużym plusem jest naprawdę dobre brzmienie i zróżnicowane tempa. Wokal jest lekko przesterowany i czasami zbyt jednostanie się zachowuje, świetnie brzmi i pracuje perkusista o fizjonomii automatu perkusyjnego (no ale jak się ma na imię Alesis SR-16 to tak się właśnie wygląda :), gitary jadą prosto i równo - bez udziwnień i zbędnych smaczków - to jest w końcu grind z odgłosami pornoli w tle i z punkową melodyką a nie death metalowa megaprodukcja. Żeby nie było nam zbyt smutno SBM przygotowali dla nas jeszcze grindową wersję szanty "what shall we do with the drunken sailer", a przerwy między utworami opatrzyli w stosowne introski. Zagorzali maniacy gatunku na pewno SBM nie odpuszczą, ale ja osobiście się nie jaram - kilka przesłuchań tego materiału wystarczy żeby poznać go na wylot i poprosić o innego drinka.
Olo
SadisticMassacre@aol.com; www.metalprovider.com/sbm
