Satyricon
Volcano (5cd)
Wydane przez CapitolRok wydania 2002Kraj NorwegiaNapisał --- autor prosił o anonimowość ---10
Na sam początek napiszę, że jestem nowym dziełem Satyricon po prostu zachwycony! Dawno nie miałem do czynienia z albumem wnoszącym tak wiele do muzyki. Sądzę, że tym krążkiem Satyr udowadnia, iż jego zespół nie jest zwykłym black metalowym bandem, ale jest swoistym zjawiskiem-fenomenem. Uważam, że jeszcze żaden z poprzednich albumów Satyricon nie posiadał tak dziwnej, złowieszczej atmosfery, którą „Volcano” jest przesiąknięty od pierwszej do ostatniej minuty. Brzmienie jest rewelacyjne, wręcz sterylne. Utwory są rytmiczne, ale i wolniejsze niż choćby na poprzednim albumie „Rebel Extravaganza”, co tylko potęguje wspomnianą wcześniej atmosferę. Gitary w pewnych momentach są wręcz artystyczne, pełne nieograniczonej fantazji wywołują raz szaleństwo, aby zaraz wprowadzić słuchacza w stan niepojętego transu. Genialna robotę odwalił Frost, partie perkusji są wprost perfekcyjne. W tle czasem przenikają różnorakie elektroniczne ozdobniki, które bardzo dobrze komponują się z całością i nadają rzeczywiście unikalnego charakteru albumowi. Wokale są także wyjątkowe od nienawistnego głosu Satyra po żeńskie śpiewy i deklamacje. „Volcano” należy słuchać w spokoju, gdyż tylko w skupieniu można napawać się nastrojem nieokreślonej dziwności i niesamowitym bogactwem ekstremalnych dźwięków wykreowanych prze Satyra. Płyta jest bardzo przystępna, mimo, iż struktury utworów są bardzo złożone i nieprzewidywalne. Powoduje to, że cały album jest urozmaicony i słucha się go w całości z wręcz metafizyczną przyjemnością. Naprawdę nie mam do czego się przyczepić, „Volcano” jest po prostu wybitną ogromnie złowieszczą i przepiękną płytą. U mnie jak na razie murowany faworyt do płyty tego roku i nie mogę się już doczekać zobaczenia Satyricon z tym materiałem na żywo.
www.satyricon.no; www.moonfog.com/
