Soundisciples
Audio Manifesto (cd)
Wydane przez Peaceville/MysticRok wydania 2002Kraj Napisał --- autor prosił o anonimowość ---7.5
Powiem szczerze, ze oczekiwałem od tej płyty bardzo dużo. Po pierwsze liczne zapowiedzi tego albumu napawały mnie wielkim optymizmem. Po drugie byłem pewny, że „Audio Manifesto” zamiesza na rynku „ciężkiego grania”. Niestety, tak jednak się nie stanie… Soundisciples postanowił uraczyć słuchaczy bardzo urozmaiconym materiałem. Spektrum muzyczne rozciąga się od wręcz nu metalowego grania przez rock po muzykę czysto elektroniczną (wywołujące skojarzenia z niejakim Ulverem), a nawet czysto klubowe dźwięki (breakbeat, drum&bass). Wiele utworów jest naprawdę ciekawych, zawiera dużo interesujących smaczków z innych niż metalowa scen. Jest niestety jedno, „ale”… muzyka na tym krążku bynajmniej nie jest mieszanką Slayera, Massive Attack, a i strona „elektroniczna” w niczym nie przypomina mocnych beatów z pod znaku Prodigy (tak, tak, to było hasło reklamowe tego produktu…). Abstrachujac jednak od nieprawdziwych sloganów, album w gruncie rzeczy jest dobry. Doskonałe brzmienie, wspaniałe gościnne wokale Jo Kate Benson (jeden z najlepszych głosów żeńskich na Wyspach), ciekawa konstrukcja wielu utworów ( m.in. „Daze Of Terror”, „Phantom”, „Angels Kiss”), fajne re-mixy to główne plusy tej produkcji. Oczywiście jak już napisałem nie jest do końca tak różowo. Kawałki „gitarowe” nie porywają i są mniej ciekawe od tych elektronicznych, czuć momentami naloty nu-metalu (wokale, riffy), i mam wrażenie, że gdzieś już to słyszałem, innymi słowy momentami mało oryginalnie. Moim zdaniem „Audio Manifesto”, mimo, iż jest urozmaicony, to generalnie album bardzo nierówny, a szkoda...Sądzę jednak, że jest to ciekawa pozycja na rynku. Ja osobiście upatruje przyszłość metalu w współistnieniu tej muzyki z dużą dawką elektroniki, jednak Soundisciples jeszcze daleko do mojej wizji nowoczesnej, przyszłościowej "ciężkiej muzy".
www.soudisciples.com