Mortiis
Smell Of Rain (cd)
Wydane przez EaracheRok wydania 2001Kraj NorwegiaNapisał --- autor prosił o anonimowość ---7
Mortiis znany z takich świetnych płyt jak choćby "Crypt Of the Wizard", czy "Stargate", tym razem uraczył nas diametralnie innym albumem od swoich poprzedników. Tak tak, nastała 'Druga Era' naszego norweskiego ambientowca, a "The Smell Of Rain" doskonale to odzwierciedla. Krążek ten po prostu zawiera muzykę z pogranicza dark-electro, o wiele nowocześniejszą od wcześniejszych płyt Mortiis. Jest oczywiście bardzo chwytliwy i melodyjny, a co za tym idzie bardziej komercyjny. Czy to dobrze? Ja uważam, że Mortiis uciekł od rutyny, zaczął tworzyć bardziej progresywną, elektroniczną muzykę, która dostarczy mu nowych fanów, ale i odrzuci ortodoksyjną część słuchaczy. Struktura utworów jest bardzo bogata, przez co materiał jest zróżnicowany. Raz mamy do czynienia z wręcz, popowymi piosenkami, innym razem z pełnym nastroju utworem, którego elektronika tworzy zimny i niepokojący klimat. Wokale to bardzo mocna strona tego albumu: są przede wszystkim zróżnicowane: zbiorowe, solowe, żeńskie, męskie jednym słowem do wyboru do koloru. Z pewnością dla wielu ten album będzie objawieniem i czymś niezwykłym. Ja jednak mogę pochwalić Mortiisa jedynie za zmianę stylu i ciągły rozwój. "The Smell Of Rain" nie powalił mnie na kolana, dostrzegam w nim jednak wiele ciekawych rozwiązań, które tylko potwierdzają moje słowa o rozwoju kompozytorskim twórcy. Jednak w dzisiejszych czasach nie wystarczy tylko zmienić podejście do muzyki, aby wszyscy pisali w samych superlatywach o albumie. To, co Mortiis pokazał na tym krążku to stanowczo za mało, nie posuwa ani o krok takiej muzyki do przodu. Tak naprawdę, gdzieś już to było, a znawcy gatunku spod znaku electro pewnie nie popatrzyliby długo na ten krążek. Progresja Mortiis Anno Domini 2001 istnieje tylko na tle wcześniejszych jego dokonań. Podsumowując: bez nadmiernych zachwytów, ale posłuchać (potańczyć?) myślę, że warto. Wielki plus za rozwój, który ciekawe jak się dalej potoczy?
www.mortiis.com