Officium Triste
The pathway (2cd)
Wydane przez DispleasedRok wydania 2001Kraj HolandiaNapisał a.p6.5Kto by pomyslał, że te smutasy wciąż grają? Heh, to był jeden z pierwszych zespołów, które raczyły odpowiedzieć na nasze pierwsze wywiady. Łezka się w przekrwionym oku kręci. Czasy się zmieniły, ale Officium triste nie. Holendrzy ogromnie mocno czerpali z wczesnych płyt Anathema i My dying bride i tak im pozostało. W ich przypadku to akurat dobrze, że nie popełnili mezaliansu pseudo - rozwoju. Wciąż grają ciężki, powolny doom metal, w którym nie ma miejsca na jakąkolwiek nadzieję ;-) Mimo wesołego nastawienia do życia (we wkładce jest zestaw chyba ich wszystkich fotek z imprez) muzyka Officium triste to wyciąg tego, czego brakuje współczesnej Anathemie - ciężaru, zdołowanego klimatu, czy choćby misiowego - mruczącego wokalu. Mało kto teraz generuje takie dźwięki, cieszy mnie więc fakt, że pozostali jeszcze na tym padole ludzie, którzy potrafią przenieść beznadziejność naszej egzystencji w muzykę i przedołować tym słuchacza. A że ja tak czasami lubię - tym bardziej polecam "The pathaway" tym, którzy nie zapomnieli czym jest trochę odstawiony na boczne tory doom metal. Może nie rewelacyjny, ale mieszczący się ramach dobrego smaku.
Pim Blankenstein; Schilperoortstraat 50 B 2; 3082 SW Rotterdam; Holland; pim@officiumtriste.com; info@officiumtriste.com; www.officiumtriste.com