Wolfpack
Allday Hell (cd)
Wydane przez Crimes Against Humanity RecordsRok wydania 2001Kraj SzwecjaNapisał m.k6
Ale mnie Pieżu w wała zrobił! Sprytnie, między innymi płytami do recenzji wcisnął Wolfpack (teraz pod nazwą Wolfbrigade), o którym za nic w świecie nie wiem co napisać, z tego względu że nie znam się na muzyce punk/crust. Chociaż przeanalizowawszy sytuację dogłębnie stwierdzam, iż Wolfpack ma wiele wspólnego z metalem: kultową czarno-białą (a właściwie srebrną) oprawę graficzną he, he, zaangażowane (oj, bardzo!) teksty, wkurwiony wokal, ostry sound, szybkie tempa. Tyle, że riffy całkowicie inaczej poukładane. Trochę na myśl nasuwa się stary Extreme Noise Terror, a na pewno Driller Killer. Jedno trzeba stwierdzić - ta muzyka kopie! Brzmi zawodowo, jest rozpędzona, wściekła, zajadła i nie ma zamiaru zwolnić. Idealna na pijacką imprezę, kiedy już po kilku głębszych wisi Ci co gra, byleby było głośne i brutalne. Łatwiej też wtedy komuś w mordę przyłożyć. Tak mi się przynajmniej owe dźwięki kojarzą. Na pewno podczas koncertów młyn jest nieziemski, ale z krążka Wolfpack mnie nie przekonuje. Pewnie Pieżu też nie wiedział jak to ugryźć i pomyślał: eee, niech Buzii recenzuje i robi z siebie idiotę, chuj jeden he, he. No, Drodzy Czytelnicy, było aż tak źle?
www.cahrecords.com, nick@cahrecords.com
