The Crown
Crowned in terror (cd)
Wydane przez Metal blade/MysticRok wydania 2002Kraj SzwecjaNapisał a.p9.5
Mój ulubiony szwedzki krzykacz wreszcie powrócił! To, że Tomas Lindberg miał drzeć się na nowej płycie The Crown wiadomo było od dawna, ale czy temu kolesiowi starczy jaj by po niemal 4-ro letniej przerwie pokazać klasę?? (celowo nie wspominam o Lock up) Kurwa, pokazał!!! I to jak! „Crowned in terror” jest bez dwóch zdań najlepszym albumem Szwedów, co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Trochę mnie drażniło ostatnie, bardziej death’n’rollowe wcielenie grupy. I choć „Deathrace king” nie był złym albumem, wolałem produkcje w stylu „Total death”. I tu uśmiecha się do mnie los, oj uśmiecha. „Crowned in terror” okazuje się płytą, która doskonale łączy obie epoki The crown. Mamy więc ścianę gitar i tempa z wczesnych produkcji, plus nieco tej death’n’rollowej atmosfery, wszystko w wyśmienitych proporcjach. No i okraszone apokaliptycznymi wokalami Lindberga, który po raz kolejny pokazał, że jeśli chodzi o wysoko tonowe wrzaski szaleńca, to nie ma sobie równych. Nie wiem, może mi się trochę z tej radości przestawia w główce, ale Lindberg wniósł do The crown świeży powiew i trochę atmosfery z genialnej „Slaughter of the soul” At the gates. Ale to już chyba moja wybujała fantazja tworzy dźwiękowe miraże skrywanej nadziei by jeszcze At the gates powrócili... Tak czy inaczej, „Crowned in terror” to podobnie jak „Gore obsessed” i „Blood rapture” pozycja obowiązkowa w waszej płytotece. Ciekawe, że wszystkie trzy wyszły z logo Metal blade...
www.metalblade.de; www.thecrownonline.com
