Serenade
Plague of time (mcd)
Wydane przez Rok wydania 2000Kraj ScotlandNapisał a.p7Z Anglii przenosimy się trochę na północ, do Szkocji. Piękny to kraj, góry, jeziora, morze, lasy, równiny... Ech, rozmarzyłem się... A muzyka jaką wykonuje Serenade w sumie się do tego nadaje. Nie, nie chcę przez to powiedzieć, że Szkoci grają jakieś zdołowane albo przesłodzone klimaty. Muzyka jest raczej w wolnych tempach, numery bardzo długie. I przyznam, że przyjemnie się ich słucha. Sami określają swoje granie jako progresywny death/doom. I w sumie trochę racji w tym jest. Ja umieściłbym Serenade gdzieś między starą Anathemą, Rush, Acrimony, starym Cathedral czy też Winter. W muzyce Szkotów można się dopatrzeć wpływów stoner rocka, które przeplatają się z klasycznymi doomowymi walcami. Wokalista raz śpiewa normalnie, raz growluje głęboko. Poza tym zespół jest niesamowicie oszczędny (jak na Szkotów przystało), nie ma tu klawiszy, akustycznych klimatów, wszystko opiera się na jak najbardziej podstawowym instrumentarium :wokal, perka, gitara i bass. Całkiem przyjemna muza na późne samotne wieczory kiedy człowiek chce być sam
Golden lake prod; 19 Castlehill Drive; Newton Mearns; Glasgow G77
5JZ; Scotland;
e-mail:serenade4@yahoo.co.uk;
http://members.tripod.co.uk/golden_lake.htm