Disinfect
Beinspender (1cd)
Wydane przez Rok wydania 2001Kraj NiemcyNapisał a.p7
Z Disinfect pierwszy kontakt miałem na Obscene extreme festiwal. Choć ich występ nie wywołał u mnie przypływu zbytniego entuzjazmu, zespół zapisał się w mojej pamięci w inny sposób. Otóż, ich gitarzysta, chłop jak dąb, miał wpiętego w ramoneskę pluszowego Kubusia Puchatka... Wyobrażacie sobie wielkiego napierdolonego niemieckiego metalowca w parze z misiem?! To tak jak bym zobaczył wielbłąda w koszulce Sodom. Nic nie poradzę, ale Disinfest do końca świata będzie mi się kojarzył z Puchatkiem. "Beinspender" też... Muzycznie ta płytka, to klasyczny death metalowy krążek, taki jakich setki powstawały podczas pierwszego death metalowego boomu. Szybki, zwarty, może lekko melodyjny i niesamowicie dynamiczny. Disinfect nie stara się wykonywać niesamowitych death metalowych łamańców, choć technicznie są niezgorsi. Potencjał ich muzyki tkwi raczej w intensywności i chwytliwości. Przypominają mi się tu stare Sinister i Napalm death. Oczywiście Niemcom trochę brakuje do w/w wymienionych, przede wszystkim za dużo na "Beinspender" głuchych napierdalanek, isinfect lepiej czuje się w skocznych i rytmicznych partiach, a nie podczas głuchego łomotu w werbelek. Poza tym jest całkiem znośnie, chwytliwie i brutalnie. A to chyba najważniejsze? Ciekawe co na to Puchatek? Zapuści długie włosy?!
Christian Kilian; Ulrichstr.17; 71636 Ludwigsburg; Germany; disinfect@gmx.de; www.disinfect.de