Belfegor
The work of destruction ()
Wydane przez Empire rec.Rok wydania Kraj PolskaNapisał Olo6
Klasyczny norweski black metal. Image mocno a'la Satyricon. Wokal - 100% Immortal. Brzmienie - bardzo dobre (też norweskie). Poziom techniczny - ... w tej muzyce nie zwraca się na to uwagi, ale w sumie jest w porządku. Wydanie - pełny profesjonalizm. Klawisze - brak. I to tyle. Nie ma sensu pisać nic więcej bo każdy z Was słyszał norweski black metal i jesli go nie lubicie to w dupie będziecie mieli też Belfegora. A jeśli lubicie, to radzę Wam sobie ku pamięci zapisać, wytatuować, wymalować na twarzy czy gdzie tam jeszcze chcecie, nazwę Belfegor, kupić tą płytkę i przy jej kultowych dżwiękach zniszczyć mamie kuchnię. Ja tylko zepsułem pralkę, ale to i tak dużo jak na odgrzewane kotlety. Na razie traktuję to jako "hołd złożony północnym hordom", ale w przyszłości oczekiwałbym tu więcej własnej inwencji.
p.s. zapomniałbym dodać - na CD znajduje się całkiem smaczny teledysk do jednego z numerów (wnoszę po tym, że chłopaki wykupili se w Selani ponad 50 godzin, a to burżuje...)
www.empire.sotiko.pl/pl/belfegor.html