Wydane przez Iron Bonehead ProductionsRok wydania 2024Kraj Mexico / SwedenNapisałOlo7Komentarze (0)Drugi album black metalowej ekipy powołanej do życia w Meksyku, a po kilku latach przeniesionej, wraz z emigracją głównodowodzącego na południe Szwecji. Wrażenia jeszcze surowsze niż na jedynce. Intensywny black z obskurnym brzmieniem, ale z wyraźnie zaznaczonymi melodiami i ciekawą pracą basu w tle. Ogólnie - ciekawy mariaż latynoamerykańskiej dzikości i skandynawskiego chłodu. Z “Blood Worship Extremism” emanuje szaleństwo, czasami nawet chaos, ale nigdy - jak to często bywa - bezwartościowy hałas kamuflujący beztalencie jego twórców. W rzeczy samej materiał ten jest wyjątkowo zróżnicowany, momentami może nawet nieco niespójny stylistycznie, ale mimo wszystko odznaczający się świetną synergią gitar i basu, z dobrze rozplanowanymi zmianami temp i czytelnymi riffami niosącymi w sobie wspomniany już spory ładunek szwedzkobrzmiących melodii. Wszystko to wraz z plującym diabelską wściekłością chrapliwym wokalem jest źródłem całkiem ciekawego klimatu, w który dosyć szybko można wsiąknąć i dać porwać się ekstremalnym, surowym i bezwzględnym, a jednocześnie ewidentnie natchnionym demoniczną energią formom.
Drugi album black metalowej ekipy powołanej do życia w Meksyku, a po kilku latach przeniesionej, wraz z emigracją głównodowodzącego na południe Szwecji. Wrażenia jeszcze surowsze niż na jedynce. Intensywny black z obskurnym brzmieniem, ale z wyraźnie zaznaczonymi melodiami i ciekawą pracą basu w tle. Ogólnie - ciekawy mariaż latynoamerykańskiej dzikości i skandynawskiego chłodu. Z “Blood Worship Extremism” emanuje szaleństwo, czasami nawet chaos, ale nigdy - jak to często bywa - bezwartościowy hałas kamuflujący beztalencie jego twórców. W rzeczy samej materiał ten jest wyjątkowo zróżnicowany, momentami może nawet nieco niespójny stylistycznie, ale mimo wszystko odznaczający się świetną synergią gitar i basu, z dobrze rozplanowanymi zmianami temp i czytelnymi riffami niosącymi w sobie wspomniany już spory ładunek szwedzkobrzmiących melodii. Wszystko to wraz z plującym diabelską wściekłością chrapliwym wokalem jest źródłem całkiem ciekawego klimatu, w który dosyć szybko można wsiąknąć i dać porwać się ekstremalnym, surowym i bezwzględnym, a jednocześnie ewidentnie natchnionym demoniczną energią formom.