Wydane przez Nuclear Winter RecordsRok wydania 2023Kraj Costa RicaNapisałOlo7,5Komentarze (0)Leżąca na pomoście obu Ameryk niewielka Kostaryka na pierwszy rzut oka nie kojarzy się z z trząchającymi dynią wielbicielami hałasu, ale tamtejsza scena, skupiona głównie w San José (stolicy kraju) zaskakuje mnogością ekip wartych uwagi każdego, czujnego podziemniaka - od dark death metalu (Astriferous, Insepulto, Pseudostratiffied Epithelium, Mummified, Pazuzu) przez techniczne łamańce (Advent of Bedlam) po klasyczny, zjadliwy thrash (Chemicide). Mörtual dopisuje się do tej pierwszej, najliczniejszej grupy i to od razu bardzo wysoko w ogólnym rankingu. To niby tylko epka, ale jednak 21 minut spędzonych w towarzystwie gęstego, smolistego, stuprocentowego death metalu starej szkoły. Granie Mörtual utrzymane głównie w szybszych rejestrach, ale pozwalające sobie na zwolnienia, w celu szerszego rozlania klimatu przywodzi na myśl nieodżałowane Infamy, Pessimist, Mortem, czy choćby Evil Incarnate. Niskie, ponure riffowanie, podwójny charkot-growl stojących za mikrofonami gitarzystów, doskonałe, odlatujące często w chaotycznych końcówkach z wajchą sola, piwniczne pogłosy na wokalach i przede wszystkim - zupełnie szczera obojętność na aktualne trendy i znakomite wyczucie esencji gatunku. Właśnie takimi zespołami buduje swoją zasłużoną reputację death metalowa scena z tamtych rejonów świata.
Leżąca na pomoście obu Ameryk niewielka Kostaryka na pierwszy rzut oka nie kojarzy się z z trząchającymi dynią wielbicielami hałasu, ale tamtejsza scena, skupiona głównie w San José (stolicy kraju) zaskakuje mnogością ekip wartych uwagi każdego, czujnego podziemniaka - od dark death metalu (Astriferous, Insepulto, Pseudostratiffied Epithelium, Mummified, Pazuzu) przez techniczne łamańce (Advent of Bedlam) po klasyczny, zjadliwy thrash (Chemicide). Mörtual dopisuje się do tej pierwszej, najliczniejszej grupy i to od razu bardzo wysoko w ogólnym rankingu. To niby tylko epka, ale jednak 21 minut spędzonych w towarzystwie gęstego, smolistego, stuprocentowego death metalu starej szkoły. Granie Mörtual utrzymane głównie w szybszych rejestrach, ale pozwalające sobie na zwolnienia, w celu szerszego rozlania klimatu przywodzi na myśl nieodżałowane Infamy, Pessimist, Mortem, czy choćby Evil Incarnate. Niskie, ponure riffowanie, podwójny charkot-growl stojących za mikrofonami gitarzystów, doskonałe, odlatujące często w chaotycznych końcówkach z wajchą sola, piwniczne pogłosy na wokalach i przede wszystkim - zupełnie szczera obojętność na aktualne trendy i znakomite wyczucie esencji gatunku. Właśnie takimi zespołami buduje swoją zasłużoną reputację death metalowa scena z tamtych rejonów świata.