Disinter
Welcome to oblivion (2cd)
Wydane przez Dead sun recordsRok wydania 2000Kraj USANapisał a.p7Nie mylcie z polskim Dissenterem! Ta kapelka pochodzi z Juesej, ale też ma polski korzenie, gra w niej polski pałker. Podobny jest też styl, w którym obie formacje się realizują. Oczywiście, death metal. To moje „oczywiście” zabrzmiało trochę sceptycznie, ale spokojna głowa, wszystko jest tu na swoim miejscu. Amerykańce plus uno Polacco grają milutki dla ucha death metal z lekkim „umelodyjnieniem”. Jest tak jak trzeba brutalnie, czasem złowieszczo, czyli średnia amerykańska krajowa. Pachnie trochę Malevolent creation i Deicide, ale jak sami wiecie te wzorce są jak najmilej u mnie widziane. Wokalista stara się jak może urozmaicić materiał swoimi growlami i skrzekami, gitarzyści też pierwszy raz wioseł do rąk nie biorą, więc każdy maniak amerykańskiej brutalnej jazdy połknie Disinter. Choć przy trzeciej płycie przydałoby się trochę więcej własnej inwencji...