Zaloguj się na forum
×

Premiera



Nihili LocusCryptopsyHelheimTenebrae in Perpetuum
  • Genius Ultor

    Nic Co Boskie Nie Jest Mi Obce (2cd)

    Wydane przez Arachnophobia RecordsRok wydania 2014Kraj PolskaNapisał Olo8,5Komentarze (0)Genius Ultor - Nic Co Boskie Nie Jest Mi Obce"Szczam wysoko, ku chmurom na niebie" - jak to pisał Arthur Rimbaud. Banda inteligentnych prymitywów ze Stillborn/Genius Ultor wydaje się mieć ten wers za życiowe motto - bardziej niż o estetykę, dbając o celność i dobitność wypowiedzi. Uraczyli więc nas kolejnym, obrazoburczym albumem, w którym metalowa ekstrema wbija się niczym wielki, usyfiony nóż prosto we współczesne standardy metroseksualnego wyrafinowania. Smagające, zamaszyście i nierówno black metalowe riffy, toczące się mozolnie niczym drewniany wóz po kocich łbach celticfrostowe kondukty, no i w końcu bicz polskojęzycznych tekstów. Poetycko-zgorzkniałych, polsko-beznadziejnych, nihilistycznych do szpiku kości - krótko mówiąc - doskonałych w każdym wycedzonym calu, nawet z tymi wszystkimi zapożyczeniami od Szymborskiej, Perfectu i innych noblistów. Przede wszystkim podoba mi się to, że nie czuję tu żadnej wykalkulowanej stylizacji - ani na modny vintage, ani na mistrzów mrocznej ceremonii, ani na barbarzyńcę zaślepionego żądzą mordowania katolików i palenia kościołów. To co przekazują swoim graniem i tekstami Zgorzel, Wirus i Kra wydaje się być po prostu szczerym uwalnianiem zalegającego w nich mentalnego brudu, zgnilizny, pogardy i wszelkich negatywnych odczuć nagromadzonych podczas codziennej wegetacji i obserwacji otaczającego świata. OK - na pewno nie jest płyta, która ‘wstrząśnie krajową sceną’, jak to gdzieś się chyba komuś wymknęło. Sami twórcy nie wydają się być jednak czymkolwiek takim zainteresowani i raczej próżno szukać tutaj nowatorstwa w strukturach muzycznych - no chyba, że ktoś uzna za powiew świeżości akustyczny quasi-cover Impaled Nazarene. Łatwo wręcz wyobrazić sobie, że album o takiej zawartości dźwiękowej mógł ukazać się równie dobrze kilkanaście lat temu z logiem Malicious albo Solistitium. Nie oznacza to jednak, że jest to black metalowe easy-listening, że da się przyłożyć do Genius Ultor jakiś szablon, którym można by łatwo zamknąć ich w którąś szufladę z wieloma innymi epigonami ‘czegoś tam’. Jest to muzyka przede wszystkim mało rozrywkowa w swoim całokształcie - i jest to jednocześnie jej siła i słabość. Nie trafi do mas, ale ci, do którzy znajdą do niej właściwy klucz, będą do niej w przyszłości wracać, aby doświadczać jej szorstkiego magnetyzmu i elektryzującą grę sprzeczności. Czyż nie to powinno być właśnie esencją black metalowej estetyki?


    www.arachnophobia.pl
    www.facebook.com/arachnophobia.records
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto