Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Electric Wizard

    Time to Die (8cd)

    Wydane przez Spinefarm RecordsRok wydania 2014Kraj AngliaNapisał Robert Jurkiewicz10Komentarze (0)Electric Wizard - Time to DieTym razem Justin Oborn zaprowadził swój zespół w bezwzględnie ponure miejsce. Wymowny tytuł płyty spina klamrą nie tylko teksty ale i ich muzyczną oprawę. "Time to Die" ukazuje inne, wisielcze, mroczne jak nigdy wcześniej oblicze Electric Wizard. Nowa płyta to krok w bok w odniesieniu do dwóch poprzednich. Niemal brak tu przebojowych, zgrabnie skrojonych numerów pod nóżkę. Ze świecą szukać bujających riffów wprowadzających zmysły w błogostan. No dobrze, jest "SadioWitch" który z powodzeniem mógłby znaleźć miejsce na "Black Masses". Jest także na wskroś Sabbath’owy "Lucifer’s Slaves", lecz to jedynie rodzynki w czarnej mazi, w której niemrawo bulgoczą pozostałe pieśni. W pewnym sensie rozumiem utyskiwania internautów. Czytałem, że nowa płyta jest nudna. Być może ktoś trawiący tryliony gigabitów muzyki na śniadanie może ją w ten sposób odbierać. Tu potrzeba czasu. Justin Oborn przypomniał sobie, że jego zespół to także nieokiełzany zgiełk i tym samym wrócił po części do estetyki charakteryzującej jego wczesne dokonania ze szczególnym naciskiem na "Let Us Prey". Zdarza się, że muzycy odjeżdżają na wiele minut w bardzo nieprzystępne i hałaśliwe rejony. Oczywiście nie brak tu także nieco bardziej uporządkowanego grania, lecz granice są bardzo płynne. Zresztą nie o to tu chodzi. "Time to Die" to jeden wielki marsz żałobny. Poza wymienionymi wyżej wyjątkami dzisiejszy Electric Wizard jest totalnie pesymistycznym, ponurym, wręcz wisielczym tworem. Po wielogodzinnym obcowaniu z płytą dotarło do mnie, że tak głębokie pokłady beznadziei, wyjałowienia, emocjonalnego paraliżu mogą odebrać świadomość. Równocześnie odczuwalny podskórnie narkotyczny puls sprawia że ciężko wyrwać się z transu. Ja tam byłem przez wiele dni, nasiąknąłem przytłaczającymi wibracjami emitowanymi przez "Time to Die", a gdy udało mi się na chwilę wychylić łeb i zaczerpnąć świeżego powietrza z miejsca poczułem tęsknotę za niebezpieczną naturą tej muzyki. Piszę te słowa ku przestrodze Wam, Bracia i Siostry.


    www.electricfuckinwizard.com
    www.spinefarmrecords.com
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto